Reklama

44. rocznica wydarzeń zielonogórskich

W obronie Kościoła

„Czym październik’56 był dla Poznania, grudzień’70 dla Wybrzeża, tym maj’60 był dla Zielonej Góry” - mówił prof. Leon Kieres, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, na otwarciu wystawy przypominającej walkę o Dom Katolicki, która miała miejsce 30 maja 1960 r. W otwarciu wystawy, która miała miejsce 28 maja w Bibliotece Wojewódzkiej, wzięli udział bp Adam Dyczkowski i prezydent Zielonej Góry Bożena Ronowicz, a także uczestnicy tamtych wydarzeń. O stosunkach państwo - Kościół mówiono następnie na sesji naukowej. Dokładnie w 44. rocznicę wydarzeń, 30 maja, Mszę św. w intencji prześladowanych odprawił w konkatedrze pw. św. Jadwigi ks. kan. Włodzimierz Lange. Obecnie w budynku Domu Katolickiego działa Filharmonia Zielonogórska.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zielonogórski maj

Reklama

W przemówieniu otwierającym wystawę prof. Leon Kieres bardzo mocno podkreślał historyczne znaczenie tzw. wydarzeń zielonogórskich. „Walka o Dom Katolicki, która miała miejsce 44 lata temu - mówił prof. Kieres - nie miała wcale marginalnego znaczenia, jak chcieliby niektórzy. Przeciwnie, jest to bardzo ważne wydarzenie w historii powojennej Polski”. Prezes IPN-u przypomniał, iż w powojennej historiografii usiłowano umniejszyć rangę tych wydarzeń, wskazując, że było to działanie grupy chuligańskiej, sprowokowanej przez ks. Kazimierza Michalskiego - ówczesnego proboszcza parafii pw. św. Jadwigi. „To nie był akt chuligaństwa ani wystąpienie »mętów« - mówił prof. Kieres - ale wolnościowy zryw mieszkańców Zielonej Góry, którzy spontanicznie stanęli w obronie Kościoła”. Prezes IPN-u wskazał na jeszcze jeden ważny aspekt wydarzeń. „Choć Polska była wówczas pod dominacją sowiecką, to trzeba powiedzieć, iż władzę sprawowali Polacy i to Polacy wystąpili przeciwko Polakom, gdy przystąpiono do pacyfikacji wystąpienia i do represji wobec osób zaangażowanych w walkę o Dom Katolicki” - mówił prof. Kieres.
Bp Adam Dyczkowski w swoim wystąpieniu wskazał na nieugiętą postawę zielonogórzan, którzy stanęli w obronie sprawiedliwości i prawa do własności, jakie posiadał wówczas Kościół katolicki. Biskup dziękował tym, którzy mieli wówczas odwagę, by upomnieć się o sprawiedliwość i prawdę, stając w obronie Kościoła. „Te wydarzenia nigdy nie mogą pójść w zapomnienie” - apelował do licznie zebranych na otwarciu wystawy mieszkańców Zielonej Góry.

Lekcja historii

Reklama

Na wystawie otwartej w Bibliotece prezentowane są materiały dotyczące zarówno samych wydarzeń zielonogórskich, jak też problemu stosunków państwa do Kościoła w latach 50. Można tam zobaczyć zdjęcia zrobione przez Milicję Obywatelską podczas zamieszek przy Domu Katolickim. Istniejące zdjęcia nie pokazują jednak oddziałów milicji czy ZOMO, które brały udział w pacyfikacji. Prezentowane są także fotografie prawie wszystkich zatrzymanych i osądzonych po wydarzeniach. Ciekawostką jest egzemplarz ówczesnej „Gazety Zielonogórskiej”, gdzie na stronie pierwszej znalazł się artykuł zatytułowany Chuligani - narzędzie antyspołecznych planów ks. dziekana.
Szeroki kontekst wydarzeń zielonogórskich przedstawiono podczas sesji naukowej, która odbyła się bezpośrednio po otwarciu wystawy. O różnych aspektach relacji między państwem a Kościołem w okresie powojennym mówili: prof. Czesław Osękowski z Uniwersytetu Zielonogórskiego, dr Jan Miłosz oraz Filip Leśniak z Instytutu Pamięci Narodowej, ks. dr Dariusz Śmierzchalski-Wachocz z Uniwersytetu Szczecińskiego, dr Bogdan Biegalski z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej z Sulechowa oraz dr Tadeusz Dzwonkowski z Archiwum Państwowego w Zielonej Górze. W dyskusji, która odbyła się na koniec sesji, wskazano przede wszystkim na potrzebę kontynuowania prac badawczych, aby dotrzeć do całej prawdy nt. powojennej historii Polski. Wskazywano przy tym na istotne trudności, jakim jest niekompletność archiwów spowodowana celowymi działaniami rządzącego Polską reżimu komunistycznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nauczycielka życia

Reklama

Msza św. w intencji represjonowanych została odprawiona w konkatedrze pw. św. Jadwigi, gdyż Dom Katolicki był wówczas własnością tej parafii. Podczas Mszy św. celebrowanej w rocznicę wydarzeń ks. kan. Włodzimierz Lange apelował o pamięć o tamtych wydarzeniach. „Nas na tym świecie ma cechować miłość i przebaczenie. Nie możemy jednak, przebaczając, wymazywać faktów z naszej historii - mówił Proboszcz parafii pw. św. Jadwigi. - Nie możemy przemilczać pewnych wydarzeń, lecz spoglądać na nie, by posiąść mądrość. historia bowiem jest nauczycielką życia”. Nawiązując bezpośrednio do wydarzeń sprzed 44 lat, Ksiądz Kanonik wskazywał, iż jest to historia wciąż żywa, choćby poprzez tych, którzy zostali niesprawiedliwie osądzeni. „Chcemy dzisiaj przypomnieć o tych wydarzeniach, wprawdzie bolesnych, ale potrzebnych nam dzisiaj, aby tych samych błędów nie popełniać, aby los nasz i naszego narodu powierzyć w ręce ludzi, którzy Boga będą słuchać”.
Ks. kan. W. Lange podkreślił także, że skutki wystąpienia przeciwko Bogu są zawsze tak samo tragiczne: „Boga wyrzucić z życia nie można. Boga wyrzucić z życia nie wolno. Bo jeśli do tego dojdzie, to człowiek zapłaci zbyt wielką cenę: rozdarcie w sobie, rozdarcie w rodzinie, rozdarcie w narodzie” - przestrzegał ks. kan. Lange. We Mszy św. prócz przedstawicieli władz samorządowych wzięli udział żyjący jeszcze uczestnicy wydarzeń z roku 1960.

Wydarzenia zielonogórskie 1960 r.
Kalendarium

15 marca
Wydział Spraw Lokalowych wydaje nakaz opuszczenia budynku Domu Katolickiego do 27 maja.

26 maja
Ks. Kazimierz Michalski składa petycję do Rady Państwa za pośrednictwem Kurii Biskupiej z prośbą o cofnięcie decyzji eksmisji.

29 maja
Ks. Kazimierz Michalski informuje wiernych na Mszach św. o wyznaczeniu terminu eksmisji na 30 maja.

30 maja
Godz. 9.30 - do budynku Domu Katolickiego wchodzi grupa kobiet i dzieci na mające się odbyć zajęcia z religii.
Godz. 9.50 - do Domu Katolickiego przychodzą przedstawiciele władz miejskich z nakazem eksmisji w asyście milicji, pod budynkiem jest ok. 200 osób.
Ok. godz. 10.00 - z Domu Katolickiego wychodzi ks. Michalski z dziećmi. Próba odblokowania wejścia i rozpędzenia zgromadzonych. Na plac wkracza oddział ZOMO. Wokół Domu Katolickiego gromadzi się ok. 800 osób. Ks. Michalski próbuje przemówić i nakłonić zebranych do rozejścia się.
Ok. godz. 11.30-12.00 - na placu jest ok. 2 tys. osób. ZOMO rozrzuca pojemniki z gazem, tłum rozbiega się po okolicznych ulicach i zaułkach, kryje się w kościele Matki Bożej. Przybywa milicja robotnicza - aktywiści z zakładów pracy.
Ok. godz. 13.00 - przybywają dodatkowe oddziały ZOMO z Gorzowa Wlkp. Milicja i ZOMO zostają pokonane przez walczących. Po obu stronach jest wielu rannych. Próba podpalenia Komendy Wojewódzkiej Milicji.
Ok. godz. 14.00 - na placu jest ponad 5 tys. osób.
Godz. 16.00 - przybywają oddziały ZOMO z Poznania.
Godz. 17.30 - w centrum miasta nie ma już żadnych dużych grup mieszkańców. Walki na ulicach miasta trwają do późnych godzin nocnych. Około 300 osób zostaje zatrzymanych.

17 i 18 czerwca
Pierwsze „pokazowe” procesy sądowe uczestników walk o Dom Katolicki.

Oprac. ks. A. D.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Położna ujawniła horror w Oleśnicy

2025-05-28 16:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe.Stock

Położna, która uczestniczyła w aborcjach w szpitalu w Oleśnicy, ujawniła szczegóły horroru trwającego za murami tej placówki.

Gizela Jagielska szkoli personel z zabijania chlorkiem potasu tłumacząc, że należy go wstrzykiwać dziecku tak długo aż jego serce przestanie bić, gdyż inaczej dziecko zacznie uciekać i trzeba będzie "kłuć jeszcze raz". Dla położnych z Oleśnicy aborcja ma być "łatwiejszą pracą" niż przyjmowanie porodów żywych dzieci. "Pacjentki" Jagielskiej robią sobie pamiątki z okazji zamordowania własnego dziecka. Inne kobiety płaczą z rozpaczy na szpitalnych korytarzach.
CZYTAJ DALEJ

Urszula Ledóchowska – niedoceniona matka polskiej niepodległości

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

Matka Urszula Ledóchowska w pamięci potomnych zapisała się jako założycielka nowej rodziny zakonnej, edukującej kolejne pokolenia młodzieży, mało natomiast wiadomo o jej wielkiej akcji promującej Polskę, gdy ważyły się losy odrodzenia państwa polskiego.

Specjalistka od historii szarych urszulanek s. Małgorzata Krupecka USJK, autorka biografii Założycielki, w książce „Ledóchowska. Polka i Europejka” zwraca uwagę na fakt, że do wielkiej akcji promującej Polskę, zwłaszcza w latach 1915–1918, gdy ważyły się losy kraju jako niepodległego państwa, przyszła Święta była doskonale przygotowana niejako „z urodzenia” – w jej żyłach płynęła krew kilku europejskich narodów. Po matce, Józefinie Salis-Zizers, odziedziczyła szwajcarsko-południowoniemiecko-nadbałtycką krew, wśród jej przodków byli lombardzcy, wirtemberscy i inflanccy szlachcice. Pradziadek Julii – baron von Bühler – był rosyjskim ministrem. Z kolei polscy przodkowie ojca, Antoniego Ledóchowskiego, brali udział w wyprawie wiedeńskiej, obradach Sejmu Czteroletniego i Powstaniu Listopadowym. Urodzenie i koligacje otwierały przed nią drzwi do europejskich elit, a fenomenalne zdolności językowe pozwalały jej wypowiadać się w językach skandynawskich.
CZYTAJ DALEJ

Belgia: więcej wiernych w kościołach. Nowe dane

2025-05-29 16:22

[ TEMATY ]

Belgia

wierni

Adobe Stock

W 2024 roku średnia liczba uczestników niedzielnej Eucharystii w Belgii wzrosła o 3,6 procent – to pierwszy taki przyrost od lat. W szybszym tempie rośnie natomiast liczba chrztów. Na razie jednak belgijski Episkopat apeluje o ostrożność w interpretacjach, tym bardziej, że spadki dotyczą innych sakramentów.

Nowe dane opublikowane wyjątkowo wcześnie pokazują, że w ubiegłym roku średnio ponad 173 tysiące osób uczestniczyło w niedzielnej Mszy Świętej. W liczbach bezwzględnych to ok. 6 tysięcy więcej wiernych, czyli niespełna 4 procentowy wzrost rok do roku. Choć biskupi przestrzegają przed zbyt szybkim wyciąganiem wniosków, zauważają, że wzrost dotyczy głównie środowisk miejskich, gdzie wspólnoty parafialne są szczególnie aktywne. Nadal jednak liczba dominicantes nie wróciła do poziomów sprzed pandemii, gdy w niedzielę do kościoła chodziło ponad 200 tysięcy Belgów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję