Reklama

Anioły nie używają wybielaczy

Niedziela w Chicago 22/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyłączyli prąd. Była zimna, deszczowa noc. Tkwiłam sama w domu, otulona kocem, ze szklanką gorącej herbaty w rękach. Zdążyłam już przeszukać wszystkie szuflady, zanim zdałam sobie sprawę, że cały domowy zapas wosku zużyliśmy... w andrzejki. Właśnie w tym momencie usłyszałam cichy głos. O dziwo, nie przestraszyłam się, przeciwnie poczułam coś w rodzaju spokoju. Możecie wierzyć lub nie, ale ten głos należał do mojego Anioła Stróża. Powiedział, że musiał wykorzystać chwilę, gdy nie gra telewizor, nie buczy radio albo kompakt. Chciał ze mną porozmawiać. Oczywiście, zadałam mu najgłupsze z możliwych pierwszych pytań:
- Dlaczego nigdy nie można ciebie zobaczyć?
- To nie jest konieczne... - miał miły, ciepły głos.
- Dlatego pojawiłeś się właśnie w momencie, gdy wyłączyli światło?
- Wy, ludzie, jesteście dziwni. Po wielu wiekach doszliście wreszcie do wniosku, że najważniejsze jest to, co widzi się sercem, a jak przyjdzie co do czego, chcecie zobaczyć na własne oczy, dotknąć, powąchać. A już najlepiej jakby pokazali to w telewizji...
- Zezłościłeś się?
- Anioły się nie złoszczą. To generalnie cecha rozkapryszonych panienek.
- Więc co tak naprawdę robią anioły?
- Strzegą duszy i ciała. Dokładny zakres anielskich obowiązków znajdziesz w modlitwie „Aniele Boży, Stróżu mój...”. Tak między nami, jakoś ostatnio jej nie słyszałem...
- Wiesz, ile mam zajęć?! Wieczorem lecę z nóg... Zasypiam w locie do poduszki.
- Jak ja mam dosyć tych głupich wymówek. Jak dla Pana nie znajdujesz czasu, to na co ci w ogóle czas?
- Zadajesz podchwytliwe pytania. A mnie uczyli, że ty nie mówisz, tylko chodzisz za mną, jak cień, w białej jedwabnej szacie, ze lśniącymi skrzydłami i aureolą nad głową. Jesteś śliczny, dobry i opiekuńczy. Miałam kiedyś nawet twój portrecik. Wisiał nad łóżkiem w dziecinnym pokoju...
- No dobrze, uchylę rąbka tajemnicy. Nie zwracamy uwagi na ciuchy, nie chodzimy do fryzjera i nie używamy wybielacza do skrzydeł. Zadowolona?
- Jednak się złościsz...
- Nie, nie, nie! Tylko żebyście czasem zdołali uwierzyć, że Anioł Stróż jest darem dla człowieka. Boskim wysłannikiem. Że jesteśmy z wami w chwili narodzin i śmierci, że ubezpieczamy was w najtrudniejszych momentach życia. Płaczemy z wami i śmiejemy się, smucimy, gdy błądzicie, i tańczymy ze szczęścia, gdy odnajdujecie drogę do Pana. Nie jesteśmy śmiesznostką, zabawką, reliktem z dziecinnego obrazka. Naprawdę, tak źle się sprawuję, że nigdy w swoim życiu nie odczułaś mojej obecności?!
- Mówiąc poważnie, odczułam, ale wstydziłam się do tego przyznać nawet przed najbliższymi.
- Nie uwierzyliby, jak to ludzie. Ale ty nawet nie podziękowałaś Bogu...
- Wtedy na drodze, gdy o mało nie potrącił mnie samochód. - zaczęłam wyliczać - Ten chłodny powiew na policzku... Wtedy, gdy miałam pójść na spotkanie z tamtymi dziwnymi ludźmi. Pamiętam rosnące uczucie niepokoju. Wtedy, gdy chciałam zabrać coś... nie swojego... I wtedy, gdy bałam się iść do spowiedzi...
- No, moja kochana, to dopiero początek listy. Szczerze mówiąc, mam z tobą masę roboty. A im jesteś starsza, tym robisz się bardziej głucha. Jak pień. Zatykasz wszystkie wentylatory duszy... Widzisz świat racjonalnie i naukowo. Nie wierzysz w to, nie ufasz tamtemu... Poddajesz w wątpliwość. Ufasz sporadycznie, kochasz wybiórczo, wierzysz niedzielnie. No i faszerujesz się tym środkiem nasennym dla umysłu aplikowanym przez oczy...
- Czym?
- Telewizją! Ja też lubię sobie obejrzeć coś wartościowego, ale parę godzin dziennie? Przesada. A potem „padam ze zmęczenia. Nawet nie mam czasu na modlitwę”. Ani na dobrą książkę, ani na rozmowę z przyjacielem, ani na spacer w deszczu. Nie wspomnę już o uczynkach miłosierdzia, bo jak na razie to tylko gadasz i kupujesz świece Caritas na Wigilie...
- Masz o mnie bardzo złe zdanie! Jak możesz być moim przyjacielem, skoro wygadujesz takie rzeczy?!
- Zrozum dziecko, ja cię kocham miłością niemal doskonałą. Ta naprawdę doskonała należy, rzecz jasna, do Pana. I właśnie dlatego wygarniam ci prawdę w oczy. Od tego ma się prawdziwych przyjaciół. Ci do głaskania po głowie prędzej czy później cię zdradzą. Przyjaciel musi być czasem jak cukier, czasem jak sól. A Anioł Stróż powinien, wybacz kulinarne porównanie, być jak papryka chili... Jednak na nic moje starania bez twojego przyzwolenia. Pan dał wam dar, którego poskąpił nawet aniołom - wolną wolę.
- Będę pamiętać...
- Mam nadzieję, że będziesz pamiętać także wtedy, gdy włączą prąd. Nie tyle o mnie, ile o Tym, który postawił mnie przy tobie.
- Poczekaj! Chciałabym jeszcze zapytać o parę spraw.
- Nigdzie nie odchodzę. A pytać możesz zawsze. W modlitwie. I nie odkładaj jej na ostatnią chwilę dnia. Niech wypełni ona cały dany ci czas...
I zabłysło światło. Radio wrzasnęło najnowszym przebojem.
Myślicie, że wszystko mogło się zdarzyć.
Myślę, że tak.
Myślę nawet, że jestem wdzięczna swojemu Aniołowi Stróżowi za to, że jest.
A wy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa szturmowa - Litania Loretańska

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prof. Helmut Juros, wybitny teolog, etyk i politolog

2025-05-05 06:30

[ TEMATY ]

zmarły

Adobe Stock

4 maja 2025 r. w wieku 92 lat zmarł śp. ks. prof. Helmut Juros, wybitny teolog, etyk i politolog, badacz w zakresie katolickiej nauki społecznej, założyciel Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UKSW. Wychował i wykształcił liczne grono studentów i naukowców. Był członkiem i aktywnym uczestnikiem wielu polskich i europejskich gremiów oraz towarzystw naukowych. Wykładał na wielu krajowych i europejskich uniwersytetach.

Helmut Juros urodził się 4 sierpnia w 1933 w Krasiejowie k/Opola. W latach 1952-1959 odbył studia filozoficzno-teologiczne w Instytucie Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów w Krakowie. W 1958 r. przyjął święcenia kapłańskie w Zgromadzeniu Salwatorianów w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję