Reklama

Niedziela Małopolska

Abp Jędraszewski: jesteśmy spadkobiercami Żołnierzy Wyklętych

Abp Marek Jędraszewski przewodniczył Mszy św. w intencji Żołnierzy Wyklętych, odprawionej w Katedrze Wawelskiej. "Ci ludzie to nie 'wyklęci', ale nasi przodkowie, wobec których my czujemy się spadkobiercami. Spadkobiercami wielkiego skarbu, który zobowiązuje" - mówił do zebranych metropolita krakowski.

[ TEMATY ]

Kraków

Wawel

abp Marek Jędraszewski

żołnierze wyklęci

Łukasz Głowacki

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W nawiązaniu do odczytanej Ewangelii o służeniu albo Bogu albo mamonie, arcybiskup podkreślił, że Wawel jest miejscem, gdzie postacie świętych, Stanisława i Królowej Jadwigi, uczą wyjątkowo co to znaczyć służyć tylko Bogu, a przez to troszczyć się i kochać ojczyznę.

"Kochać nie w sposób abstrakcyjny, ale pochylając się nad losem konkretnego człowieka, któremu trzeba okazać miłość, któremu trzeba pomóc, by w ten sposób, pochylając się na innymi, tworzyć autentyczną wspólnotę ojczystą" - mówił. Jak ocenił z takiego oddania się Bogu i troski o bliźniego wyrasta honor i poczucie osobistej godności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wskazał, że to właśnie Wawel, będąc nekropolią królów i polskich wieszczów, uczy najmocniej znaczenia słów "Bóg, honor, ojczyzna". "Uczymy się w nekropolii i z całą mocą podkreślam to słowo, bo ono znajduje szczególny komentarz w znanych słowach marszałka Ferdynanda Focha: Ojczyzna to ziemia i groby, narody tracąc pamięć, tracą życie" - przytoczył.

Metropolita krakowski stwierdził, że w ostatnich dziesięcioleciach dziejów Polski wydano w naszym kraju walkę zarówno pamięci, jak i grobom, której celem było przekreślenie życia narodu. Przypomniał, że w dniu dzisiejszym myśl kierowana jest wyjątkowo ku tym, których nazywano Żołnierzami Wyklętymi.

Reklama

"To znaczy celowo przez cały aparat ucisku państwowego pozbawionych czci. Nazwanych bandytami i zdrajcami ojczyzny. Pozbawionych grobów. Wyklętych zatem" - opisał. Dodał jednak, że zamiar wykreślenia ich raz na zawsze narodowej pamięci nie powiódł się. Hierarcha odniósł się do słów ks. Józefa Tischnera z "Filozofii dramatu" i zaznaczył, że cmentarze z bezimiennymi grobami stały się swego rodzaju odwetem, który jednak nie zabija, ale oskarża. Jak uznał walka o prawdę trwa jednak nadal.

"Także dzisiaj podejmowane są próby zakłamywania przeszłości. Mówienia, że liczy się tylko przyszłość, a przeszłość należy tylko do historyków. Ale naprzeciw tym hasłom i programom są żołnierze, którzy ciągle oskarżają swoich prześladowców. Są ci, którzy stanowią żywy wyrzut sumienia dla tych, którzy zadekretowali narodową niepamięć o nich" - podkreślił arcybiskup.

Wymienił przy tym konkretne przykłady takich osób, m.in. Augusta Emila Fieldorfa, Danuty Siedzikówny czy ks. Michała Rapacza oraz opisał ich zachowania względem prześladowań. "Te postacie, które przytoczyłem, to tak nieliczni z ogromnej rzeszy kilkudziesięciu tysięcy Polaków, którzy chcieli być do końca wierni tym wartościom, w których byli wychowywani przez swoje matki i ojców, przez nauczycieli" - mówił.

Metropolita przytoczył także słowa ks. Tischnera o tym, że trzeba starać się zrozumieć, że cmentarz nie bezimmienny, ale z grobami opatrzonymi krzyżem, a także imieniem i nazwiskiem, uczy godnie podejmować historyczne dziedzictwo. "Czujemy się spadkobiercami wielkiego skarbu, który zobowiązuje. Do pamięci, czci i budowania teraźniejszości i przyszłości jak należy" - nauczał.

Reklama

"Uczymy się dzisiaj w świetle Ewangelii co znaczy być do końca wiernym Bogu, wbrew systemowi, który z Bogiem walczył, który pozbawiał honoru i który upadlał oraz chciał odebrać prawo do wolnego kraju" - uwypuklił, przytaczając pytanie Karola Wojtyła z poematu "Myśląc Ojczyzna..." o to, jak pomnożyć skarb, którym jest ojczyzna.

"Jak to zrobić? Staje przed nami zmartwychwstały Pan i mówi o historii, która także w naszym życiu musi się w jakiejś mierze powtórzyć. Historii ziarna umierającego po to, by dać spadkobiercom wielki skarb i jeszcze większe zobowiązania" - powiedział na zakończenie.

Po Mszy św. z Wawelu do Parku im. H. Jordana wyruszył przemarsz uczestników Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" w Krakowie na czele z Krakowskim Szwadronem Ułanów im. J. Piłsudskiego, Pułkiem 4. Ułanów Zaniemeńskich Kawalerii Ochotniczej, Kompanią Honorową WP i Orkiestrą Wojskową.

2017-02-26 15:05

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyroki śmierci na lubuskich Żołnierzach Niezłomnych

Już prawie rok prowadzę badania na ten temat i chciałbym przedstawić część poruszających faktów. Jednym z najbardziej bezwzględnych narzędzi komunistycznej represji wobec zbrojnego antykomunistycznego podziemia i społeczeństwa polskiego w latach 1946-55 były wojskowe sądy rejonowe. Powstały one po to, aby usankcjonować politykę siły wobec przeciwników nowego systemu. Osoby cywilne oskarżone o przestępstwa antypaństwowe trafiały do sądu, którego jurysdykcja przede wszystkim dotyczyła funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa, milicji i wojska. Tu również sądzono żołnierzy niepodległościowego podziemia, ale traktowano ich jako cywilnych pospolitych „bandytów” i „kryminalistów”. System komunistyczny bardzo często nadawał działalności politycznej znamiona czynów czysto kryminalnych. Materiały procesowe były przygotowywane podczas brutalnych śledztw według z góry przyjętych scenariuszy. Czasami w trakcie procesu oskarżony zmieniał przed sądem zeznania i stwierdzał, że zostały one na nim wymuszone biciem i torturami, sędzia jednak ignorował ten fakt, dalej prowadząc proces na podstawie materiałów UB. Dla sądu nie miało znaczenia też, w jakim stanie jest oskarżony. Niektórych na salę rozpraw wnoszono na noszach. Najważniejsze zawsze było jak najszybsze ogłoszenie wyroku zgodnego z oskarżeniem. Normą stało się ustalanie jego wysokości po konsultacji z przedstawicielami Urzędu Bezpieczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Zapomniany świadek cudu na Górze Tabor

2025-03-14 08:40

[ TEMATY ]

ks. Studenski

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Wielu ludzi, takich jak Tom Monaghan, założyciel sieci pizzerii Domino's, odnajduje swoją Górę Tabor w niespodziewanych momentach życia. Jego historia udowadnia, że „nie to, kim byłeś, ale to, kim możesz się stać, liczy się najbardziej”.

Monaghan, mimo trudnego dzieciństwa, stał się miliarderem i wykorzystał swoje bogactwo, by wspierać wartości chrześcijańskie. Jego decyzja o sprzedaży sieci pizzerii i założeniu uczelni opartych na tych wartościach była wynikiem głębokiego duchowego doświadczenia po przeczytaniu książki "Chrześcijaństwo po prostu".
CZYTAJ DALEJ

"W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym" - wspomnienia ks. Marka Mekwińskiego

2025-03-14 23:51

ks. Łukasz Romańczuk

Na cmentarzu ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak

Na cmentarzu ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Adam Łuźniak

Pogrzeb wiąże się także ze wspomnienia o osobie zmarłej. Nie inaczej było podczas pogrzebu ks. Marka Mekwińskiego. Przed rozpoczęciem Eucharystii, a także na jej zakończenie głos zabierały osoby, które chciały podzielić się słowem i świadectwem poznania zmarłego kapłana.

Wśród przemawiających były panie Władysława i Anna oraz pan Ryszard z parafii NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie. Podzielili się oni wspomnieniami jeszcze z lat 90-tych, kiedy poznali ówczesnego diakona Marka podczas rekolekcji w Bożkowie. Opowiedzieli też o swojej przyjaźni oraz wspólnych spotkaniach podczas różnych jubileuszy. - Stałeś się nam bardzo bliski, bo widzieliśmy w Tobie Boga i Twoją żywą wiarę. W swoim nauczaniu wskazywałeś drogę do Boga i pokazywałeś, jak uświęcać się w życiu codziennym - mówili, zwracając się do zmarłego kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję