„Rzekł Kain do Abla, brata swego: »chodźmy na pole«. A gdy byli na polu, Kain rzucił się na brata swego Abla i zabił go. Wtedy Bóg zapytał Kaina: »Gdzie jest brat twój, Abel?«
On odpowiedział: »Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego?« Rzekł Bóg: »Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku Mnie z ziemi!« (Rdz 4, 8-10).
- Gdzie są bracia nasi, żołnierze, oficerowie? Gdzie są kobiety i dzieci wywiezione przemocą w głąb stepów i tajgi? - pytano.
- Nie wiemy - odpowiadali. - Czyż jesteśmy ich stróżami?
A niewinna krew naszych umęczonych braci głośno woła z ziemi i nie o karę prosi, ale o modlitwę, pamięć i sprawiedliwość. Pamięci i sprawiedliwości domaga się zniszczone życie, łzy, rozpacz, beznadziejność
i bezradność wobec ogromu zła i przemocy.
Pamięć nie dała się zgładzić.
Nie chciała ulec przemocy.
I woła o sprawiedliwość
I prawdę po świecie niesie.
Prawdę o jeńców tysiącach
Zgładzonych w katyńskim lesie.
(Marian Hemar)
Pomóż w rozwoju naszego portalu