Reklama

Widziane z prowincji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiara w zmartwychwstanie

„Wierzę w (...) ciała zmartwychwstanie (...)”. Czy w ten Wielkanocny Poranek, gdy Boży Grób jest pusty, jeszcze ktoś śmie wątpić i nie wierzyć? Skoro Chrystus zmartwychwstał, i my zmartwychwstaniemy! Nie wierzyć w to oznacza - pozbawić się nadziei zmartwychwstania. Dlatego z podziwem myślę o niedawno zmarłym, emerytowanym arcybiskupie metropolicie Wiednia Kardynale Franzu Königu, który dając świadectwo swojej wiary, zapisał w testamencie, by na jego pogrzebie postawić przy trumnie paschał wielkanocny - znak Chrystusa Zmartwychwstałego.
Jeżeli nie ma w nas prawdy Zmartwychwstania Pańskiego i perspektywy naszego zmartwychwstania, to rzeczywiście - trzeba używać uroków życia: mieć jak najwięcej, wszystkiego doświadczyć, jakby to młodsi ode mnie powiedzieli, „żyć na maksa”. A jednak smutne musi być życie tych, którzy nie wierzą. Może przejdą dzisiaj koło Grobu Pańskiego i nawet nie zauważą, że jest pusty.

Ani zimni, ani gorący

Wiara jest darem, o który każdy człowiek powinien się troszczyć. Oczywiście niektórzy czynią z tego pewien „wytrych pojęciowy”, którym łatwo uzasadniają swą niewiarę, gdy tymczasem kryje się za tym tylko zwykłe wygodnictwo.
Nie jest bez znaczenia, jak wierzymy i co robimy z depozytem wiary. Myślę o tym w perspektywie tego, co napisałem wyżej, ale także w nawiązaniu do wątpliwości, które niedawno mieli moi znajomi: Czy można wierzyć w Boga poza Kościołem katolickim? Zaznaczam, że sprawa nie dotyczyła Polski, a wątpliwości znajomych zrodziły się pod wpływem własnych doświadczeń i różnych wydarzeń, między innymi także tych, które niedawno wstrząsnęły Kościołem katolickim w kraju ich zamieszkania. Z pewnością swoją rolę odegrała także wielokulturowość, a co za tym idzie bogactwo religii i wyznań społeczeństwa, w którym przyszło im żyć.
Będziemy sądzeni z miłości, z tego, co uczyniliśmy naszym bliźnim. Można więc sobie wyobrazić chrześcijanina i katolika „z metryki”, który jednak dla bliźnich był czy jest okrutnym człowiekiem. Z drugiej strony znamy przecież niechrześcijan, o których śmiało moglibyśmy powiedzieć, że swoim życiem zasłużyli na świętość. Przychodzą mi na myśl przynajmniej dwie postaci: Janusza Korczaka, który wraz ze znajdującymi się pod jego opieką żydowskimi dziećmi zginął w Treblince, i Mahatmy Gandhiego - duchowego przywódcy Hindusów. Gandhi miał podobno powiedzieć, że zna i szanuje chrześcijaństwo, ale gdy widzi jak postępują chrześcijanie, nie może do nich przystać. Jest to jakaś nauka także i dla nas.
Jednak co innego uznanie i podziw dla tych postaci, a co innego przekonanie, że wcale nie muszę dalej być członkiem Kościoła, by podążać drogą do Boga. Ma to znaczenie zwłaszcza dla katolików, którzy mówiąc obrazowo mają tę drogę do Boga najkrótszą. Ona nie jest zamknięta dla ludzi innych religii i wyznań, ale dla nas, katolików jest ona właśnie najkrótsza (co nie znaczy - najłatwiejsza, ale to już inna sprawa). Zmiany wyznania, a zwłaszcza religii lub przyjęcie postawy „wierzący - niepraktykujący” zawsze powinny budzić głębokie zastanowienie. Co właściwie stoi za takimi zmianami? Czy rzeczywiście wewnętrzne przekonanie? A może jest to tylko ucieczka przed problemami, może poszukiwanie łatwiejszych rozwiązań tych problemów? Może próba oszukania sumienia - odszedłem z Kościoła katolickiego, ale przecież wierzę w Boga i do tej wiary Kościół nie jest mi wcale potrzebny.
Może dawniej, „za komuny”, sytuacja była klarowniejsza, bo dla spokoju sumienia czasami wystarczała sama deklaratywność wiary. Dzisiaj żywa wiara w Boga jest wyzwaniem (choć po prawdzie dla człowieka świadomego zawsze nim była), wymaga odpowiedzialności i zaangażowania. A jak z tym jest, widać choćby po frekwencji na Mszach św., po poziomie akceptacji prawd wiary, po stanie naszej wiedzy religijnej, czy udziale w działalności grup duszpasterskich. Czy jeżeli nawet nie odchodzimy z Kościoła, to nie stajemy się coraz bardziej letni? Ani zimni, ani gorący. Po prostu letni, czyli nijacy!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Symbol łez i krwi. Relikwiarz sióstr katarzynek

2025-05-30 08:34

[ TEMATY ]

beatyfikacja

relikwiarz

siostry katarzynki

©niedziela.pl

Relikwiarz, stworzony przez Andrzeja Adamskiego, znanego złotnika z Braniewa

Relikwiarz, stworzony przez Andrzeja Adamskiego, znanego złotnika z Braniewa

Już 31 maja 2025 roku Braniewo stanie się miejscem szczególnej duchowej uroczystości. Po dwudziestu latach procesu beatyfikacyjnego, Kościół wyniesie na ołtarze piętnaście sióstr katarzynek, które oddały życie, trwając przy swoich podopiecznych w ostatnich miesiącach II wojny światowej. Zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej, nie opuszczając szpitali, przytułków i domów opieki – miejsc, gdzie były najbardziej potrzebne.

Braniewska beatyfikacja to nie tylko akt wyniesienia do chwały ołtarzy, ale również głęboka lekcja wiary, odwagi i bezgranicznego oddania drugiemu człowiekowi. Męczeństwo sióstr długo nie było historią znaną powszechnie. Dziś mówi się o niej coraz głośniej. W lutym i marcu 1945 roku braniewskie zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny wybrały pozostanie w mieście, przez które przetaczała się ofensywa Armii Czerwonej. Były świadome zagrożenia, jakie niosło ze sobą nadejście wojsk sowieckich, ale postanowiły zostać. Ich ofiara była cicha, lecz ogromna w znaczeniu. Wyniesienie ich na ołtarze to przypomnienie, że świętość rodzi się często z codziennej służby i z heroizmu w najtrudniejszych chwilach.
CZYTAJ DALEJ

Szkocja: padł kolejny aborcyjny rekord

2025-05-29 18:36

[ TEMATY ]

aborcja

Szkocja

Adobe Stock

W ubiegłym roku w Szkocji dokonano prawie 19 tysięcy aborcji. To o niemal pół tysiąca więcej niż w 2023 roku. Statystyki szkockiej agencji zdrowia (Public Health Scotland) pokazują też, że 15-procentowy wzrost przypadków pozbawienia życia dziecka nienarodzonego dotyczy podejrzenia Zespołu Downa. Od 2021 roku to wzrost o ponad 80 procent.

Szkockie dane wskazują też na wzrost liczby aborcji w przeliczeniu na 1000 kobiet w wieku 15-44 lat - z 17,5 do 17,9. Ponadto aż 41 proc. stanowiły aborcje powtórne. „Każda z tych aborcji to porażka naszego społeczeństwa w ochronie życia dzieci w łonie matki i w zapewnieniu wsparcia kobietom z nieplanowaną ciążą” - powiedziała Catherine Robinson, rzeczniczka organizacji Right to Life UK.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomáš  Halík: Głównym mankamentem Kościoła jest powierzchowna komunikacja ze światem

2025-05-30 09:45

[ TEMATY ]

Kościół

Ks. Tomáš  Halík

„Petr Novák, Wikipedia

Ks. Tomáš Halík

Ks. Tomáš Halík

Dziś Kościół powinien być szkołą kontemplacyjnego podejścia do rzeczywistości - zauważa w rozmowie z KAI z ks. Tomáš Halík, znany czeski duszpasterz, teolog i filozof. Jego zdaniem zagrożenie jakie dla Europy stwarza Rosja powinno skłaniać także do namysłu nad tym, co by się stało, gdyby to dziedzictwo zostało przejęte przez cywilizację rosyjskiego świata. Prezes Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej przyznał, że wśród politycznych przywódców naszych czasów nie widzi nikogo zbliżonego do formatu Václava Havla. Ks. Halík, uważa, że wybór kard. Ptrevosta na papieża był doskonały, ponadto spodziewa się beatyfikacji papieża Leona XIII. Czeski duchowny opowiada także o swojej decyzji zakupu klasztoru bernardynów oraz programie i przyszłości założonego tam centrum duchowości.

Tomasz Królak (KAI): Opisując sytuację Kościoła katolickiego w Europie zwraca Ksiądz uwagę na zjawisko religijnego zobojętnienia, które nazywa apateizmem. Co jednak jest, według Księdza źródłem tego fenomenu? Czy to efekt racjonalistycznej aury, która eliminuje religię jako coś „nienaukowego” czy też może przyczyna tkwi w samym Kościele?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję