Reklama

Jezus wzorem wychowawcy

Niedziela kielecka 10/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba...
(Łk 9, 28 b)

Kilkanaście lat temu były poseł mówił w radiu, że w sejmie jego kadencji bardzo mało uwagi poświęcano sprawom kultury. Miał nawet na tym forum płomienne wystąpienie poświęcone temu problemowi. Niestety - skarżył się - przeszło bez echa. Jedynie pewien górnik z zawodu (zupełnie porządny człowiek) podszedł po wystąpieniu do mówcy i powiedział: „Ma pan rację, trzeba popierać kulturę, bo kultura fizyczna jest bardzo ważna”.
W tym wypadku dokładnie sprawdziło się klasyczne powiedzenie: „Jeden zrozumiał i to jeszcze źle.”
Nie wiem, czy dzisiejszy sejm zajmuje się więcej sprawami kultury, ale jedno jest pewne: zawsze istniały, mniej czy więcej brzemienne w skutki, nieporozumienia. Miały one również miejsce w czasie działalności i nauczania Pana Jezusa. Przede wszystkim zatargi z uczonymi w Piśmie i faryzeuszami. To przecież one w końcu doprowadziły Go na krzyż. Ale także zdarzało się niezrozumienie Mistrza pośród Jego uczniów. Gdy Jezus mówił im, aby się strzegli przewrotności faryzeuszów i tetrarchy: „kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda” (Mk 8,15), oni myśleli, że ponieważ zapomnieli chleba na drogę, będą teraz zmuszeni szukać go u faryzeuszów i zwolenników Heroda (Mk 8,14-16). Apostołowie nie rozumieli również intencji Jezusa i sprzeciwiali się temu, aby swój cenny czas poświęcał jeszcze mało rozumnym dzieciom (Mk 10,13-16). Wreszcie, w czasie przemienienia Pana Jezusa na górze Tabor apostołowie byli tak zatrwożeni i zdezorientowani, że Piotr niefortunnie składa Mu propozycję: „Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza” (Łk 9,33b).
Te „wpadki” uczniów można nawet usprawiedliwić. Właściwie przystoi każdemu uczniowi, nie tylko ewangelicznemu, aby był o krok za swoim nauczycielem w zrozumieniu tego, co chce mu on przekazać (por. Łk 6,40). Może ich dzielić krok - nie za dużo - aby nie powstała przepaść między mistrzem a uczniem, między wychowującym a wychowywanym..
Chrystus umiejętnie poucza i wychowuje swoich wybranych. Stopniowo doprowadza ich do całej prawdy o sobie. Wybrał ich niewielu. Dlaczego? Ponieważ nie da się wielkich rzesz w krótkim czasie doprowadzić do pełni wiary. A Jezus wiedział, że nie ma wiele czasu. W związku z tym zastosował metodę jakby kręgów koncentrycznych. Na najbardziej zewnętrznym kręgu są poganie. Oni mogą być ewangelizowani później, po Jego odejściu. Dlatego Syrofenicjance, na jej prośbę o uzdrowienie córki, w pierwszej chwili odpowiedział: „Pozwól najpierw nasycić się dzieciom...” (Mk 7,27). Dzieci, czyli naród izraelski, stanowił drugi, węższy krąg. To pole działalności Jezus zostawił dla siebie oraz dla swojej szerokiej grupy uczniów (następny krąg), których wysyłał po dwóch, aby przygotowywali poszczególne miejscowości na jego przyjście (por. Łk 6,17; 10,1). Kolejnym, już elitarnym, kręgiem było grono dwunastu apostołów znanych z imienia (Łk 6,12-16). Najwęższy krąg stanowili: Piotr, Jan i Jakub. Ich to zabierał zawsze ze sobą. Byli z Nim przy wskrzeszeniu córki Jaira (Łk 8,49-56), w czasie przemienienia (Łk 9,28-36), w czasie trwogi konania (Mt 26,36-46)…
Można sobie zadać pytanie: dlaczego Jezusowi zależało, aby uczniowie byli zawsze z Nim? Na pewno, aby Go wspierać w ciężkich chwilach, jak o to prosił w Ogrójcu. Ale przede wszystkim dlatego, aby byli Jego naocznymi świadkami.
Skuteczną metodą wychowania jest świadectwo. Nie da się wychowywać na odległość. Musi być obecny żywy wychowawca, rodzic. Wychowywać z daleka - to jakby wysyłać paczki żywnościowe mające zapewnić pełne wyżywienie. One nie zastąpią gorącego obiadu. Mogą dożywić, ale nie wyżywić. Dlatego mądrość ludowa mówi: „Nie ta matka, co urodziła, ale ta, co wychowała.”
I ostatnia prawda: wychowawca sam musi być „dobrze wychowany”. Nie jest się dobrym ojcem lub matką, jeśli najpierw nie jest się dobrym dzieckiem. Jezus, który często modlił się do swojego Ojca w niebie, swym postępowaniem pokazuje, że gwarancji dobrego wychowania dzieci należy szukać w tam, gdzie można skądś czerpać wzorce, gdzie są na wyciągnięcie ręki.
Dziś Ewangelia opisuje nam przemienienie Pana Jezusa na górze Tabor. W tym ważnym wydarzeniu można się również dopatrzyć symbolicznej przemiany Jego uczniów. Stają się oni zaczynem nowych wyznawców Chrystusa. My obecnie mamy ułatwione zadanie. Musimy się tylko starać, aby ten zaczyn wiary chrześcijańskiej nie spleśniał w naszym społeczeństwie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

[ TEMATY ]

św. Brat Albert

Graziako

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

Adam Chmielowski, „Ecce Homo” (fragment obrazu)

„Ecce Homo”. To nie jest zwykły obraz, bo też nie malował go zwykły artysta. Medytacja nad „Ecce Homo” nie jest przeżyciem przede wszystkim estetycznym, jakie nam zwykle towarzyszy, kiedy spotykamy się ze sztuką. Ten obraz nie został namalowany po to, żeby cieszyć oczy. Można powiedzieć nawet mocniej – nie został namalowany po to, żeby zdobić kościół.

Kiedy Brat Albert podarował go arcybiskupowi Szeptyckiemu, do Lwowa, arcybiskup nie umieścił go w kaplicy, ale dał do muzeum archidiecezjalnego; a najpierw trzymał u siebie w mieszkaniu. To nie jest obraz, który był namalowany do świątyni. Już samo pytanie, po co – na jaki użytek został on namalowany, jest pytaniem jakoś niewłaściwym.
CZYTAJ DALEJ

Dyskutujmy ze sobą, ale się słuchajmy

2025-06-18 06:47

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Co wybory, co większa demonstracja, co burzliwszy dzień w mediach – powraca stare hasło: "wojna polsko-polska". Obraz dwóch obozów, okopanych na swoich pozycjach, niemożliwych do pogodzenia. Jakbyśmy byli narodem skazanym na wieczny konflikt, wzajemną pogardę i brak porozumienia. Ale ten obraz – choć popularny – jest z gruntu fałszywy.

Polacy od wieków spierali się o sprawy najważniejsze: o kształt państwa, gospodarkę, wartości, idee i relację z Kościołem, czy w końcu o politykę zagraniczną, miejsce Polski w Europie, o język i tożsamość. Te spory bywały ostre, ale same w sobie nie były zagrożeniem. Przeciwnie – bywały objawem życia i wolności ducha. Prawdziwe niebezpieczeństwo zaczynało się wtedy, gdy ktoś uznawał, że jego racja jest tak absolutna, że wolno mu w jej imię zdradzić wspólnotę.
CZYTAJ DALEJ

MSZ: w czwartek ewakuacja 65 polskich obywateli z Izraela, będą lecieć z Ammanu

2025-06-18 14:51

[ TEMATY ]

Izrael

Monika Książek

W czwartek planowana jest ewakuacja kolejnych 65 osób z Izraela, tym razem będą to tylko obywatele polscy; samolot zabierze ich z Ammanu - poinformowała w środę wiceszefowa MSZ Henryka Mościcka-Dendys. Dodała, że grupa 13 polskich obywateli opuszczająca Iran powinna nad ranem wylecieć z Baku.

Na konferencji prasowej Mościcka-Dendys przypomniała, że pierwsza grupa ewakuowanych wylądowała w środę rano w Warszawie; z Izraela w konwoju lądowym dotarli oni do Egiptu, a stamtąd samolotem do kraju. Wiceszefowa MSZ poinformowała, że na pokładzie samolotu, który wylądował w Warszawie przyleciały 154 osoby, z czego 130 obywateli polskich. Pozostałe osoby to obywatele Niemiec, Austrii, Francji i Ukrainy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję