W ramach kampanii „Narodowe czytanie” na schodach lubelskiego ratusza odbyło się wspólne czytanie powieści Henryka Sienkiewicza „Quo Vadis”. Tegoroczną edycję w Lublinie zainaugurował abp Stanisław Budzik.
Ogólnopolska akcja została dziś zainaugurowana w Ogrodzie Saskim w Warszawie przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Po nim poszczególne księgi interpretują znani aktorzy, m.in. Małgorzata Kożuchowska, Sonia Bohosiewicz i Jan Nowicki. Jednym z czytających był także metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Fragment I rozdziału „Quo Vadis” na schodach lubelskiego magistratu odczytał również abp Budzik. - Petroniusz obudził się zaledwie koło południa i jak zwykle, zmęczony bardzo. Poprzedniego dnia był na uczcie u Nerona, która przeciągnęła się do późna w noc - rozpoczął lekturę metropolita lubelski. Przypadł mu do odczytania fragment opisujący jednego z głównych bohaterów powieści - rzymskiego patrycjusza.
W Lublinie do publicznego czytania włączyli się także m.in. zastępca prezydenta miasta Krzysztof Komorski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Jarosław Pakuła, poseł Wojciech Wilk i prorektor KUL ks. prof. Andrzej Kiciński.
Ogólnopolska akcja zainicjowana przez prezydenta RP ma na celu "popularyzację czytelnictwa, zwrócenie uwagi na potrzebę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie poczucia kulturowej i narodowej wspólnoty poprzez publiczną lekturę klasyki polskiej literatury”. Zorganizowano ją w Roku Sienkiewiczowskim, w związku ze 170. rocznicą urodzin i 100. rocznicą śmierci pisarza.
Do projektu przystąpiło ponad 30 miast z całej Polski, a każde z nich zrealizuje własny, oryginalny pomysł na jego przeprowadzenie. W wydarzeniu biorą udział nie tylko profesjonalni aktorzy, ale również wolontariusze, młodzież szkolna, harcerze.
Wieki piewca Kresów otwiera listę polskich autorów, laureatów literackiej Nagrody Nobla. Gdy w 1905 r. otrzymał to cenne wyróżnienie, był u szczytu sławy. Prawdopodobnie żaden inny polski pisarz nie osiągnął w kraju takiej popularności jak on. Prawdziwym objawieniem dla czytelników były jego powieści historyczne, szczególnie cykl Trylogia publikowany początkowo w odcinkach w prasie codziennej. Dzieło to przypominało Polakom żyjącym pod zaborami doniosłe wydarzenia z historii, rozbudzało zainteresowania narodową przeszłością, dodawało otuchy i krzepiło serca
Akcja „Ogniem i mieczem”, „Potopu” i „Pana Wołodyjowskiego” rozgrywa się głównie na Kresach. A początek opowieści zaczyna się na dalekiej Ukrainie, na tzw. Dzikich Polach. Tam gdzieś na bezludnych stepach dochodzi do spotkania Jana Skrzetuskiego – posła królewskiego powracającego z tatarskiego Krymu – z Bogdanem Chmielnickim, przyszłym przywódcą kozackiego buntu. Próżno szukać w tych rejonach Rozłogów – siedziby rodowej Heleny Kurcewiczówny, miejscowość była bowiem literacką fikcją autora. Pierwszy przystanek na naszym szlaku to Bar na Podolu. Do tamtejszego zamku, ze spalonych przez Bohuna Rozłogów, uciekał Zagłoba z Heleną. Po zamku dziś nie zostało prawie nic, ale za to przetrwał dawny klasztor Karmelitów, legendarne miejsce zawiązania konfederacji barskiej. Kolejną kresową fortecą, która pojawia się na stronach Trylogii, jest Zbaraż, a to za sprawą bohaterskiej obrony, którą dowodził książę Jeremi Wiśniowiecki. Latem 1649 r. kilkanaście tysięcy żołnierzy koronnych broniło się tutaj przez 7 tygodni, opierając się 100-tysięcznej kozacko-tatarskiej armii.
Jak co roku 8 grudnia w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny papież Franciszek przybył pod kolumnę z figurą Niepokalanej na Placu Hiszpańskim w Rzymie, by wraz z Rzymianami oddać cześć Maryi i odmówić wspólnie modlitwę. Nawiązując do placów budowy w Rzymie, mówił o ważniejszych placach budowy ludzkich dusz.
- Strona kościelna chce rozmawiać, jest otwarta na ustępstwa, przedstawia konkretne kompromisowe rozwiązania. Niestety ze strony MEN brakuje chęci wysłuchania jakichkolwiek innych opinii. Jest forsowanie swojego programu, z pominięciem prawa - mówi prof. Aneta Rayzacher-Majewska, konsultor Komisji Wychowania Katolickiego KEP. W rozmowie z KAI prof. Rayzacher-Majewska wskazuje na przyczyny impasu w rozmowach miedzy stroną kościelną a rządową w ramach Podkomisji ds. religii w szkole. Zwraca również uwagę na problemy i trudności, które w związku z polityką MEN mogą dotknąć katechetów.
Maria Czerska (KAI): Rozmowy między stroną rządową i kościelną w ramach Podkomisji ds. religii w szkole znalazły się w impasie. Z czego, Pani zdaniem, to wynika?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.