Wszystko, cokolwiek dzieje się w naszym życiu, dokonuje się w konkretnym określonym czasie. Ma on być, wedle woli Bożej, czasem przeżywanym w miłości i ze względu
na miłość. Tylko wtedy ludzkie życie przepełnione jest radością, poczuciem spełnienia - nadaje to sens naszym ziemskim poczynaniom, gdzie nawet trudy codzienne znoszone ze względu na
miłość i Boga stają się dla wyznawców Chrystusa „jarzmem słodkim” i „ciężarem lekkim” (por. Mt 11, 28-30). To przecież On sam po trudach naszego doczesnego
życia „otrze łzę z oczu” (Ap 21, 4), a my nareszcie znajdziemy się u siebie, gdyż „nasza ojczyzna jest w niebie” (Flp 3, 20). Tam „każdy
według [włożonego] trudu otrzyma należną mu zapłatę” (1 Kor 3, 8) i „nikt nie może liczyć u Boga na żadne względy” (Kol 3, 25). Dlatego Apostoł Narodów woła: „zabiegaj
o miłość (...) - zarabiaj na życie wieczne” (1 Tm 1, 10.12), zwłaszcza że życie jest krótkie; ale „póki jeszcze mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim” (Ga 6, 10). W tym
świętym czasie życia trzeba nabierać sił od Boga, aby nie ustawać w czynieniu dobra. Pan Bóg przypomina nam o tym „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”
(Mt 26, 41); „módlcie się w każdym czasie” (Łk 21, 36).
Te refleksje i troska o zbawienie człowieka w konkretnym czasie jego życia były przedmiotem rozważań w czasie głoszonego Słowa Bożego o północy
z 31 grudnia na 1 stycznia Roku Pańskiego 2004. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył w ostrołęckim klasztorze ks. Zbigniew Pruszyński. Świątynia była pełna ludzi pragnących rozpocząć
nowy rok swego życia z Bogiem i dziękujących Mu za łaski otrzymane w roku minionym. Niepotrzebny był huk petard, jazgot i krzyki. Modlitewnie rozpoczęty
rok to dom życia budowany przez człowieka mądrego, który opiera swoje zmysły, plany i pragnienia na prawdziwym fundamencie - na prawdzie i łasce Jezusa Chrystusa. Oprawę liturgiczną,
czytania, komentarze, modlitwę wiernych, procesję z darami przygotowali członkowie przyparafialnego Kościoła Domowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu