Reklama

Z lektury Biskupa Romana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ucieszyłem się z nowej książki, jaką mi przyniósł ks. redaktor Waldemar Karasiński: "Ład w myślach". To zbiór artykułów, które były drukowane w "Ładzie Bożym" w latach 1945-46 przez ks. Stefana Wyszyńskiego przed jego nominacją na biskupa lubelskiego. Cenna inicjatywa Redakcji. Szczerze gratuluję. Oto fragment artykułu " Religia - rzecz prywatna?". Warto tę książkę mieć w swoich zbiorach.

Będę towarzyszył Wam przy lekturze tej książki. Pozdrawiam.

Biskup Roman



Ale nie tylko religia i wiara władcy jest potrzebna obywatelom; co więcej: wiara i religia obywateli potrzebna jest państwu. Religia jest przede wszystkim sprawą zbawienia duszy, ale jest też i sprawą zbawienia społeczeństwa. Ci, co nauczyli się słuchać Boga, dla Boga zdolni są usłuchać wszelkiej sprawiedliwej władzy.

Religia zwalcza najbardziej rozkładowe siły człowieka, groźne dla najpotężniejszego państwa. Ona bowiem zwalcza wszelki grzech, a grzech jest nie tylko wrogiem Boga, ale jest też wrogiem społeczeństwa. Religia zwalcza poniżanie powagi państwa, bojkot praw i urządzeń państwowych. Religia zwalcza grzech lenistwa i niesumienności, który sypie piaskiem w tryby maszyny państwowej.

Grzech przekupstwa, łapownictwa, kradzieży grosza publicznego, opróżnia kasy państwowe i niszczy majątek narodowy. I dlatego złodzieje są najgorliwszymi wyznawcami zasady, że religia to rzecz prywatna.

Czyż państwo może liczyć w życiu publicznym na ludzi, którzy nie nauczyli się bohaterskiej walki z grzechem we własnej duszy? Tylko ten, co dzielnie potykał się ze sobą, kto siebie zwyciężył mocą Bożą, nie sprawi zawodu ani państwu, ani narodowi, ani społeczeństwu. Państwo jest bezsilne wobec grzechu - bo cóż może państwo przeciwstawić grzechowi? Kodeks karny, więzienie, policję?... A czyż ona jest bez grzechu?... Najbardziej dumne, bezbożne państwo jest bezsilne w walce z grzesznym obywatelem. Bo państwo nie sięga do sumień. Choćby przy każdym obywatelu postawiło policjanta, to któż ich upilnuje? Znamy kodeks karny niemiecki. Najdrobniejsze przestępstwo było karane śmiercią, a jednak przestępstwa rosły w liczbę, bez granic.

Ład w myślach, Włocławek 2001, EXPOL, s. 24.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Głos powiedział mi, żebym się nie bała” – uznano 72 cud w Lourdes

2025-07-29 20:36

[ TEMATY ]

świadectwo

Lourdes

Fot. Sanktuarium w Lourdes

Antonia Raco

Antonia Raco

Antonia Raco, 67-letnia Włoszka, od lat cierpiąca na nieuleczalną chorobę neurodegeneracyjną, została oficjalnie przedstawiona mediom 25 lipca w Lourdes, gdzie jej uzdrowienie uznano za 72. cud przypisywany wstawiennictwu Matki Bożej od czasu objawień z 1858 roku. U kobiety stwierdzono w 2006 roku chorobę neuronu ruchowego – stwardnienie zanikowe boczne (ALS) postępujące, będące schorzeniem nieuleczalnym. Jej powrót do zdrowia wymykał się wszelkim wyjaśnieniom lekarskim.

Amerykańska katolicka platforma NCR podała 26 lipca, iż cud ogłoszony przez sanktuarium w Lourdes po raz pierwszy 16 kwietnia, został uznany po 16 latach badań medycznych, kanonicznych i duszpasterskich. Raco, matka i aktywna parafianka z Basilicaty w południowych Włoszech, od wielu lat cierpiała na stwardnienie zanikowe boczne (choroba Charcota lub Lou Gehriga, choroba neuronu ruchowego, łac. sclerosis lateralis amyotrophica – SLA, ang. amyotrophic lateral sclerosis – ALS). Jest to choroba nieuleczalna, postępująca, prowadząca do niszczenia komórek rogów przednich rdzenia kręgowego, jąder nerwów czaszkowych rdzenia przedłużonego oraz neuronów drogi piramidowej.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Polski ksiądz chce w 72 godziny dojechać rowerem z Niemiec do papieża – dla dzieci chorych na raka

2025-07-31 14:16

[ TEMATY ]

świadectwo

Polska Misja Katolicka Bremen

Ks. Paweł Nowak

Ks. Paweł Nowak

Ksiądz katolicki z Bremy, pochodzący z Polski 39-letni Paweł Nowak, chce dojechać rowerem do papieża Leona XIV w Rzymie w ciągu 72 godzin bez przerwy na sen. Na liczącej 1630 kilometrów trasie zamierza zebrać datki na hospicjum dziecięce „Löwenherz” („Lwie Serce”) w Syke koło Bremy.

Wyruszy w sobotę 2 sierpnia z katedry w Hildesheim. Planuje dotrzeć do Watykanu we wtorek 5 sierpnia. Podczas audiencji generalnej w środę zamierza wręczyć papieżowi listy od młodych pacjentów z hospicjum.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję