Reklama

Żyć z rakiem

Niedziela w Chicago 48/2003

Członkinie Fundacji

Członkinie Fundacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Panie Jezu, tę chorobę, którą na mnie zesłałeś, przyjmuję jako łaskę z Twoich rąk. Ona mnie dręczy, ale czyni także bardziej podobnym do Ciebie...”.

Reklama

Każdego roku jesienią ludzie dotknięci pośrednio lub bezpośrednio chorobą nowotworową przypominają nam, że choroba nie musi być natychmiastowym „końcem świata”. - Październik jest miesiącem walki z rakiem piersi - przypomina Małgorzata Kiesz, prezes i założycielka Fundacji Zdrowie Plus Klubu Kobiet z Problemem Onkologicznym, współorganizatorka spotkania członkiń oraz sympatyków Fundacji. Spotkanie to miało miejsce w październiku, nazywanym miesiącem różowej wstążeczki - symbolu kampanii informacyjnej o raku.
- O nowotworze, jako niebezpiecznej chorobie, trzeba wciąż mówić - twierdzą założyciele Fundacji. Głównym wrogiem chorego jest niewiedza oraz strach przed niepewnym jutrem, niepewność dotycząca przebiegu choroby. Często nieznany oznacza niedoinformowany.
Wszyscy, którzy choćby otarli się o problem raka w swym najbliższym otoczeniu, doskonale zdają sobie sprawę, iż największym problemem chorego i rodziny jest niedostateczna wiedza o chorobie i strach przed jej nieokreślonymi skutkami - twierdzi Małgorzata Kiesz. - Dziś leczenie to nie tylko chemioterapia, ale przede wszystkim integracja procesu leczenia psychiki, ciała oraz duszy.
Nie możemy w takim przypadku zapominać, że medycyna zajmuje się jedynie naszym ciałem. Choroba nowotworowa niszczy także duszę, a to już „nasza działka”. W takim przypadku nietrudno się domyśleć, że efekty leczenia, wynik stosowanej medycyny i środków farmakologicznych zależą w ogromnym stopniu od nas samych. - Od nas samych zależy, jak będzie przebiegał proces zdrowienia - zapewnia Małgorzata Kiesz. - Nigdy nie możemy o tym zapominać - czy to sami pogrążeni jesteśmy w cierpieniu choroby, czy też cierpi osoba nam bardzo bliska.

„Panie Jezu, naucz mnie cierpieć tak jak Ty. Spraw, żeby moje cierpienia przyczyniły się do prawdziwego dobra tych, których kocham.”

Nowotwór nie oznacza przecież całkowitego złamania życia i leczenie nie powinno polegać na ponownym składaniu go w jedną logiczną całość. - Życiu należy służyć zauważa Małgosia. - To pewien paradoks służyć utrzymaniu życia, ale tylko to pozwoli nam uleczyć się samemu oraz uleczyć własny świat z innych „rakowych chorób”.
Wszyscy wiedzą, że choroba wyzwala w nas samych uczucie zanurzenia się w morzu samotności. Podejmujemy próby komunikowania się z najbliższym otoczeniem i rodziną, w nadziei na znalezienie „wspólnego języka”, że ludzie doskonale nam znani, potrafią zrozumieć, potrafią dzielić z nami nieszczęście. Jednakże zwykle nasze cierpienia pozostają związane jedynie z naszą osobą. Choć wciąż żyjemy z tymi samymi ludźmi, żyjemy jakby obok nich.
- Wiem, że w chwili, gdy poważna choroba zagraża życiu i zdrowiu bliskiej nam osoby, stajemy się całkowicie inni - mówi Małgorzata. - Choroba osoby kochanej porywa nas w „podróż” w towarzystwie chorego i wywołuje w nas nieprzewidziane wcześniej głębokie przemiany. Służąc innym pomagamy samemu sobie. Otrzymujemy siłę odnawiającą wszystko dookoła. Służąc choremu, każdego dnia zaczynamy nowe życie.

„... ofiarę mojego ciała, mojego serca, mojej woli, moich leków, mojej bezsenności i całego życia, składam ufnie w Twoje ręce.... Spraw, aby moja przyszłość była taka, jakiej Ty oczekujesz ode mnie...”.

Fundacja Zdrowie Plus Klub Kobiet z Problemem Onkologicznym od prawie 4 lat znana jest doskonale w Wietrznym Mieście ze swej działalności na rzecz osób chorujących na raka. Małgorzata Kiesz stara się o systematyczne organizowanie spotkań osób borykających się z problemami zdrowotnymi, podczas których chorzy mają możliwość skonfrontowania swych poglądów z innymi osobami, które zdołały podźwignąć się z „chorobowego dołka”. Ciągły kontakt z lekarzami - specjalistami onkologii pozwala jednocześnie na szybkie udzielania porad czysto medycznych.
W tym miesiącu Fundacja przenosi się do swej nowej siedziby przy Irving Park, niedaleko centrum polonijnej dzielnicy w Chicago.

„Pamiętaj, nie jesteś sama. Wiedza, a nie strach jest najlepszą bronią w walce z rakiem.”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odkryć Jego obecność

2025-12-09 11:49

Niedziela Ogólnopolska 50/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Pytanie: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy innego mamy oczekiwać?” – jest zaskakujące. Przecież spotkali się już wcześniej przy Jordanie. Wtedy, gdy Jezus przyszedł do Jana i poprosił o chrzest. Tydzień temu słyszałem, jak wołał: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki Jego”. A dziś? Dziś przeżywa wewnętrzny dramat opuszczenia.
CZYTAJ DALEJ

Wierzysz, ale w środku masz pytania. Ten odcinek zmieni Cię na zawsze

2025-12-12 09:08

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Czy wiesz kto wynalazł lampki na choinkę? Kiedyś takie lampki to był luksus. Dzisiaj luksusem jest „światło w sercu” – sens, spokój, przejrzystość. To nie jest film o „ładnej pobożności”. To jest odcinek o odwadze. Jeśli czujesz, że migające lampki nie wystarczą, jeśli męczy Cię udawanie, jeśli masz wątpliwości, których nikt nie rozumie – ten odcinek jest dla Ciebie.

Dzisiaj spotykamy Jana Chrzciciela – proroka Adwentu, człowieka radykalnie wolnego, który nie dał się systemowi „kupić” ani zaszantażować. Jego prostota jest nieprzyjemna jak wielbłądzia skóra na gołym ciele, ale dzięki niej może mówić prawdę bez kompromisów.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiona lekarka i błogosławiona pielęgniarka w kaplicy szpitalnej

2025-12-14 19:26

Magdalena Lewandowska

Relikwie pielęgniarki bł. s. Marty Wieckiej i lekarki bł. s. Ewy Bogumiły Noiszewskiej.

Relikwie pielęgniarki bł. s. Marty Wieckiej i lekarki bł. s. Ewy Bogumiły Noiszewskiej.

– Postawa tych dwóch błogosławionych kobiet jest dziś przypomnieniem, że nadzieja rodzi się tam, gdzie człowiek nie zostaje obojętny na cierpienie innych – mówi ks. Krzysztof Jankowski.

Kaplicę Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu nawiedziły relikwie pielęgniarki bł. s. Marty Wieckiej i lekarki bł. s. Ewy Bogumiły Noiszewskiej, niezwykłych kobiet, które z oddaniem służyły chorym i cierpiącym. Eucharystii w szpitalnej kaplicy – która w Roku Świętym pełni funkcje kościoła jubileuszowego – przewodniczył ks. dr Marcin Kołodziej, asystent kościelny Dolnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Lekarzy Katolickich, a koncelebrowali ją kapelani szpitalni. Obecny był personel medyczny, pacjenci i wierni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję