W ostatnich 24 godzinach mieliśmy bardzo dużo emocji sportowych. Odbyły się aż dwa różne starcia polskich reprezentacji. Jeden z nich był klasyczny. Polacy pokonali Francję w piłce ręcznej. Natomiast drugi "mecz" był wyjątkowy, bo reprezentacja Polski musiała zmierzyć się z establishmentem całej Europy... ale jak mawia pani kapitan "dali radę".
Premier Beata Szydło była doskonale przygotowana. Była pewna siebie, uśmiechnięta i nawet na chwilę nie dała się wytrącić z równowagi. Widać było, że również polscy europosłowie, głównie z EKR-u wykonali wiele pracy. Utworzyli szeroką koalicję parlamentarzystów różnych frakcji i narodowości do obrony dobrego imienia Rzeczpospolitej.
Sytuacja w Polsce stała się jedynie pretekstem do walki politycznej na forum Parlamentu Europejskiego. Przeciwnikami rządu PiS byli europejscy liberałowie, partia ludowa oraz socjaldemokraci, czyli dokładnie te frakcje, którym ze względów politycznych nie podoba się nowy rządy w Polsce. Nawet reprezentanci skrajnej lewicy (partia Zielonych) mówili o stosowaniu przez Komisję Europejską podwójnych standardów. Uważny obserwator wczorajszej debaty nie ma złudzeń, że Polska znalazła się na dywaniku tylko i wyłącznie ze względów politycznych, a nie merytorycznych. Jeżeli podobne zmiany wprowadzałby rząd o prominencji socjaldemokratycznej lub chadeckiej, to całej sprawy w ogóle by nie było.
Premier Beata Szydło doskonale sobie poradziła w Strasburgu. Zrobiła wszystko, co można było, aby bronić dobrego imienia Rzeczpospolitej. Największym przegranym debaty był przewodniczący Martin Schulz oraz Komisarz Frans Timmermans. Nie zabrakło też cierpkich słów pod adresem Niemiec, które były oskarżane o nadmierną dominację w Unii Europejskiej.
Mam nieodparte wrażenie, że cała awantura bardziej zaszkodziła Unii Europejskiej niż Polsce. Unijni dygnitarze naważyli sobie politycznego piwa, które nie wiadomo, jak teraz wypić.
Reakcje polityków partii oderwanej od władzy i sprzyjających jej mediów na nowelizację ustawy o
Trybunale Konstytucyjnym to ważne, wbrew pozorom, wydarzenie. Kiedyś rozpoczęcie akcji-negacji,
jak można w skrócie nazwać realizację doktryny Michała Kamińskiego „totalnej opozycji i negacji”
trzeba było zacząć. Właśnie mamy do czynienia z prawdziwym jej początkiem.
Owszem, były mocne słowa po tym, gdy padły po raz pierwszy nazwiska nowych ministrów,
szczególnie Antoniego Macierewicza, Zbigniewa Ziobry i Mariusza Kamińskiego, po tym gdy Beata
Szydło… potwierdziła realizacje wyborczych obietnic, czy gdy prezydent Andrzej Duda ułaskawił
Mariusza Kamińskiego. Mówiono i pisano o „rządzie jastrzębi”, o tym, że „polityka rodzinna to
najmniej przerażający fragment przemówienia premier Szydło”, a „ułaskawienie Mariusza
Kamińskiego jest bezprawne i niebezpieczne”, że „nadszedł czas budzenia sprzeciwu” i nieco
empatycznie, że „PiS uruchomił dynamikę, która doprowadzi do jego upadku”.
Różaniec jest moją codzienną modlitwą. To była nasza codzienna modlitwa wieczorna. W domu rodzinnym wspólnie klękaliśmy do modlitwy różańcowej - o roli Żywego Różańca, dziedzictwie bł. Pauliny Jaricot oraz osobistym doświadczeniu wyniesionym z domu rodzinnego opowiedział w rozmowie z Polskifr.fr ks. Jacek Gancarek, krajowy moderator Stowarzyszenia Żywego Różańca.
W kontekście rozpoczynającego się października szczególnie poświęconego Różańcowi, ks. Gancarek przypomniał, że „modlitwa różańcowa od wieków stanowi serce duchowości katolickiej. Jest nie tylko osobistym aktem pobożności, ale i wspólnotową siłą Kościoła”. Dodał, że dla człowieka wierzącego Różaniec jest „szkołą kontemplacji i przede wszystkim spotkania z Bogiem przez Serce Maryi”.
Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.
Podziel się cytatem
Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.