Reklama

Z modlitwą i pieśnią pójdziemy...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sierpień - miesiąc wędrówek na Jasną Górę. Tysiące pątników wyruszyło na szlak pielgrzymi, by w trudzie codziennego dnia, w pyle polnych dróg, w skwarze bądź w strugach deszczu szukać Boga, uczyć się miłości do drugiego człowieka, idącego tuż obok w śmiesznie przekrzywionym kapeluszu i z zabandażowanym kolanem. Niosą w sercach listy do Pana Boga pisane samym życiem - brak pracy, pomyślnie zdany trudny egzamin, syn narkoman, upijający się ojciec, pytanie o swoje powołanie, nieśmiała prośba o miłość... które wkrótce otworzą się przed obliczem Czarnej Madonny.
Zastanawiający jest fenomen polskich pielgrzymek. Zastanawiający jest udział w nich tylu młodych ludzi. - Oni szukają rozrywki - mówi „uczony” psycholog w telewizyjnej Dwójce. Nie rozumie on, a może nie chce zrozumieć charakteru tej „rozrywki”, której towarzyszy trud długiego i męczącego wędrowania. Bo jak tu pojąć, że tak wielu z nich ponawia je po raz drugi, trzeci, piętnasty, dwudziesty... Nie da się zapomnieć pielgrzymkowych pieśni, śpiewu porannych godzinek, polowych Mszy św., spowiedzi słuchanych przez współuczestniczącego w twoim trudzie kapłana i bezinteresownej pomocy mieszkańców mijanych miejscowości, bąbli na opuchniętych nogach. Tych, którzy tam byli, nie zdziwią zbytnio słowa matki sześciorga dzieci, która po raz trzeci, tym razem z mężem, przeszła częstochowski szlak: „Dla mnie chwile pielgrzymowania pomimo różnych dolegliwości były niebem na ziemi!”.
Jeśli nie możesz wyruszyć razem z pielgrzymami, dołącz do nich w pielgrzymce duchowej.

Moja mała Częstochowa

Dzień pierwszy: Jest 5.30. Budzik tym razem nie zawiódł. Wokół wszyscy jeszcze śpią, wiadomo... wakacje. Kilka minut na poranną toaletę, a potem w torebce ląduje przewodnik pielgrzyma duchowego i drewniany różaniec, ten przywieziony z Lichenia. Więcej nic nie trzeba. Można już wyruszyć.
Rześkie, poranne powietrze odpędza resztki snu. Przede mną siedem kilometrów marszu. Na szosie co i rusz pojawia się turkoczący traktor. Chłopi już wiozą bańki z mlekiem do zlewni. Wcześnie zaczynają swoje zajęcia. W myśli odmawiam poranną modlitwę. Pospiesznie mijam ostatnie zabudowania wiejskie. Oddalają się hałasy. Przede mną las i pola. Zacznijcie wargi nasze chwalić Pannę Świętą, zacznijcie opowiadać cześć Jej niepojętą... Melodia godzinek rozpływa się w porannej ciszy. Słońce coraz szczodrzej częstuje swoim blaskiem i ciepłem. Słychać z daleka dźwięk dzwonu. To znak, że za pół godziny rozpocznie się Msza św. Przyspieszam kroku. Postanawiam odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Drzwi świątyni są otwarte na oścież. Wewnątrz trzy osoby. Godz. 7.00. Zapalają się światła. Kapłan rozpoczyna Eucharystię.
Dzień trzeci: Muszę wychodzić wcześniej, żeby spokojnie odmówić moje pielgrzymkowe modlitwy. We Mszy św. uczestniczy siostra zakonna. Ona również przemierza pieszo kilka kilometrów każdego ranka, tylko z innej strony. Szkoda, że nie razem. Codziennie mija mnie konny zaprzęg. Starszy człowiek jadący furmanką pyta: - Pewnie do autobusu, do pracy? Ale teraz żadnego nie ma. Zaprzeczam. Chyba dostrzegł opleciony na dłoni różaniec. Uśmiecha się. W drodze powrotnej nie spieszę się.
Obserwuję przyrodę. Mam czas na rozmyślanie i odmówienie kolejnej części Różańca. Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami... odsłaniam każdego dnia kolejne intencje Orędowniczce naszej. Jest o co prosić, ale i jest za co dziękować. Prośby i słowa podziękowania przeplatają się jak paciorki różańca.
Dzień czwarty: Zmieniłam obuwie na wygodniejsze. W nagrodę pojawiają się... dwa okazałe pęcherze. Co tam! Pielgrzym bez pęcherzy to jak żołnierz bez karabinu. Zresztą można iść boso. W marszu pomaga mi niezawodna piosenka pielgrzymkowa. Na sercu tak lekko!
Dzień szósty: Wczoraj rozmawiałam z koleżanką z pracy. Podobał jej się ten pomysł. Może i ona dołączy któregoś dnia. Jej półroczny synek, choć zdrowy, urodził się z poważną wadą. Czeka go kilka operacji korygujących. Ten dzień poświęcam w ich intencji. Na swoim szlaku spotykam „znajomych z drogi”. Wymieniamy pozdrowienia i uśmiechy. Nie dziwi ich już moja obecność na pustawej o tej porze szosie. Bywa jednak, że przejeżdżające auto zatrzymuje się.
- Proszę wsiadać, podwiozę... - zaprasza znajomy kierowca. - Nie dziś, chętnie skorzystam innym razem. Cieszy ludzka życzliwość.
W ciszy świątyni czytam szóste już „kazanie” pielgrzymkowe.
Dzień dziewiąty: Dzisiaj pielgrzymi w odświętnych strojach radośnie wchodzą na Jasną Górę. Jest niedziela. Tym razem idę na Sumę. Ostatni już raz otwieram swój pielgrzymkowy zeszyt. Wspaniałe rekolekcje w drodze. Niebiosa szykują dla mnie niespodziankę. Przy wtórze wzmagającego się wiatru spadają pierwsze krople deszczu. Może zdążę uciec, jeśli pobiegnę? Ale już za chwilę nie pada, ale leje! Trzeba zdjąć buty i podwinąć nogawki białych spodni. Białych? Już nie! Ulewa towarzyszy mi aż do pierwszych zabudowań docelowej miejscowości. Ostatni kilometr, jak na pocieszenie, to eksplozja promieni słonecznych. Jak Ci dziękować, żeś mi dał tak wiele... - przypominają mi się słowa piosenki. Przeszłam pasowanie na prawdziwego pielgrzyma! Czerpię wodę z przydrożnej kałuży, by choć w części przywrócić się do poprzedniego wyglądu... z mizernym skutkiem. Mimo to z cichą radością staję wśród zgromadzonych w świątyni ludzi. A jednak dotarłam do mojej małej Częstochowy.
Epilog: W następnym roku cztery nowe osoby podjęły trud modlitwy w drodze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: słuchajmy Boga, aby nauczyć się słuchać siebie nawzajem

2025-11-06 13:00

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

nauczyć się

słuchać

siebie nawzajem

Vatican Media

Papieska audiencja dla Sióstr Jezusa i Maryi oraz Sióstr Misjonarek św. Karola Boromeusza

Papieska audiencja dla Sióstr Jezusa i Maryi oraz Sióstr Misjonarek św. Karola Boromeusza

Tylko słuchając Pana Boga, można nauczyć się naprawdę słuchać siebie nawzajem – powiedział Leon XIV na audiencji dla kapituł generalnych dwóch zgromadzeń zakonnych. Jako były generał augustianów przyznał, że podczas kapituły najważniejsze olśnienia otrzymuje się „na kolanach”, a to, co dojrzewa w salach kapituły, musi być zasiane i przeanalizowane przed Tabernakulum i w słuchaniu Słowa Bożego.

Bóg podejmuje inicjatywę, człowiek odpowiada
CZYTAJ DALEJ

Nowenna za dusze czyśćcowe

[ TEMATY ]

nowenna

dusze czyśćcowe

Adobe Stock

Nowennę za dusze czyśćcowe można odprawiać w dowolnym czasie w celu uproszenia nieba dla nich oraz jakiejś łaski przez ich wstawiennictwo. Można ją odprawić po śmierci bliskiej nam osoby albo w rocznicę jej śmierci. Szczególnie zaleca się odprawienie nowenny przed liturgicznym wspomnieniem Wszystkich Wiernych Zmarłych (2 listopada), wówczas rozpoczynamy ją 24 października.

AUTOR: Zgromadzenie Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych: wspomozycielki.pl; apdc.wspomozycielki.pl
CZYTAJ DALEJ

Spacer historyczny po cmentarzu

2025-11-06 21:13

Marzena Cyfert

Przy nagrobku płk. Mieczysława Rożałowskiego

Przy nagrobku płk. Mieczysława Rożałowskiego

Niezwykłe miejsce, jakim jest nieczynny cmentarz przy ul. Krzyckiej przybliżyli mieszkańcom Wrocławia Wojciech Trębacz z Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu oraz Alan Weiss z Fundacji historycznej „Spod ziemi patrzy Breslau”.

Podczas oprowadzania po nekropolii zebrani poznali historię miejsca i historie kilku osób, które tutaj spoczywają. – Działamy tutaj dzięki uprzejmości i dobrej współpracy z proboszczem ks. Andrzejem Szycem. Prowadzimy drobne renowacje i inne prace. Cmentarz ma ponad sto lat, powstał na początku XX wieku. Publikacje mówią o roku 1915, natomiast jeśli spojrzymy na datowanie grobów, ten czas trzeba cofnąć przynajmniej o kilka lat. Również księgi adresowe z Breslau pokazują, że to miejsce istniało wcześniej – mówił Alan Weiss.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję