Reklama

Franciszek

Uganda: najbardziej katolickie państwo na trasie papieskiej podróży

Uganda jest najmniejsza pod względem obszaru, a zarazem najgęściej zaludniona i najbardziej katolicka spośród trzech państw, które odwiedzi Franciszek w czasie tej podróży. I jako jedyna będzie gościła trzech papieży na swym obszarze. Ojciec Święty złoży tam wizytę w dniach 27-29 listopada, odwiedzając stolicę kraju – Kampalę, ośrodek charytatywny Nalukolongo oraz sanktuaria męczenników chrześcijańskich: katolickie – Munyonyo i anglikańskie – Namugongo. Będzie to więc pobyt krótki, niespełna półtoradniowy, ale bardzo intensywny i znaczący.

[ TEMATY ]

Franciszek w Afryce

CC0 Public Domain / FAQ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyjrzyjmy się zatem, do jakiego kraju i narodu przybywa papież i z jakimi boryka się problemami. Zajmująca powierzchnię nieco ponad 241 tys. (według innych źródeł – 236036) km kw i zamieszkana przez ok. 36,5 mln ludzi Uganda jest wyraźnie mniejsza zarówno od Kenii, jak i Republiki Środkowoafrykańskiej, ale jest znacznie gęściej od nich zaludniona: ponad 150 mieszkańców na 1 kilometr kwadratowy (w Kenii – 74 i w RŚA – 7 osób) i ma najliczniejszą wspólnotę katolicką: przeszło 17,1 mln wiernych, czyli ponad 47 proc. ogółu ludności (chrześcijanie wszystkich wyznań stanowią tam ok. 85 proc. mieszkańców). Inne wskaźniki nie są już tak imponujące i np. pod względem liczby duchowieństwa, seminarzystów, osób zakonnych czy placówek prowadzonych przez Kościół Uganda mniej lub bardziej wyraźnie ustępuje Kenii, mimo wszystko jednak Kościół tutejszy jest silny i mocno zakorzeniony w społeczeństwie.

Zarys dziejów chrześcijaństwa

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Uganda stosunkowo późno, bo dopiero w drugiej połowie XIX wieku, zetknęła się z chrześcijaństwem i to od razu w jego podzielonej postaci – katolicko-protestanckiej (a właściwie głównie anglikańskiej). Pierwsi misjonarze anglikańscy pojawili się na dworze króla Bugandy (poprzedniczki dzisiejszej Ugandy) – Muteesy w 1877, w dwa lata po nich przybyło kilku francuskich misjonarzy katolickich ze zgromadzenia białych ojców. Ale już w niespełna 10 lat później (1885-87) tamtejsi chrześcijanie dali piękne świadectwo wierności Chrystusowi, ponosząc śmierć męczeńską. Byli to zarówno anglikanie, jak i katolicy – Karol Lwanga i jego 21 towarzyszy.

W tamtym czasie, czyli w drugiej połowie XIX stulecia Bugandą rządził wspomniany Muteesa, który raczej sprzyjał muzułmanom m.in. dlatego, że sam miał kilka żon, a islam – jak wiadomo – dopuszcza wielożeństwo. Zgodził się na wzniesienie na dziedzińcu swego pałacu meczetu, w którym nawet sam czasami przewodniczył piątkowym modłom. Ale gdy w 1876 wojsko muzułmańskiego Egiptu najechało Bugandę, a w dodatku przybysze z północy zarzucili mu, że nie będąc obrzezanym, kierował modłami, władca zerwał z islamem i otworzył się na chrześcijaństwo. To wtedy zaczęli przybywać tu wspomniani pierwsi misjonarze z Europy, głównie z Wielkiej Brytanii (anglikanie) i Francji (katolicy). Wkrótce okazało się, że wiara Chrystusowa znalazła tu bardzo podatny grunt i zaczęła się szybko szerzyć. Niewątpliwie sprzyjał temu wysoki poziom intelektualny głosicieli słowa Bożego i zakładane przez nich szkoły i inne placówki.

Ten pomyślny okres nie trwał jednak długo i gdy w październiku 1884 do władzy doszedł syn Muteesy – Mwanga, sytuacja szybko się zmieniła. Nowy władca nie miał tego charyzmatu, co jego ojciec, w dodatku był homoseksualistą, co szybko ściągnęło nań krytykę ze strony zarówno misjonarzy, jak i nowo nawróconych wiernych. Nałożyło się na to pogorszenie się sytuacji politycznej jego królestwa, które najechali muzułmanie z Sudanu i nowi kolonizatorzy z Niemiec.

Reklama

I już 31 stycznia 1885 śmierć męczeńską poniosło pierwszych trzech chrześcijan: protestanci Makko Kakumba, Nuwa Serwanga i Yusuf Lugalama, a 29 października tegoż roku zginął anglikański biskup James Hannington. W dwa tygodnie później – 15 listopada brutalnie zamordowano Josepha Mukasę Balikuddembe, który stał się tym samym pierwszym katolickim męczennikiem Ugnady.

Ale najgorsze miało dopiero przyjść: w maju i czerwcu 1886 przez królestwo przetoczyła się fala represji antychrześcijańskich i to wtedy śmierć ponieśli Charles (Karol) Lwanga – kierujący grupą paziów na dworze królewskim i jego 21 towarzyszy (w tym 10 innych paziów). Zamordowano ich w okrutny sposób 3 czerwca tegoż roku i ten dzień stał się później ich wspomnieniem liturgicznym, gdy zostali już wyniesieni na ołtarze. Nastąpiło to 6 czerwca 1920 (beatyfikacja) i 18 października 1964 (kanonizacja; w czasie III sesji Vaticanum II). 25-letni w chwili śmierci Karol i pozostali męczennicy stali się tym samym pierwszymi czarnymi mieszkańcami Afryki, wyniesionymi do chwały ołtarzy.

Prześladowania religijne trwały z przerwami do 1892, a do jej zakończenia przyczyniło się w niemałym stopniu zagrożenie państwa ze strony muzułmanów, przed którymi obronę zapewniały głównie mocarstwa europejskie i to przede wszystkim dzięki nim wyznawcy Chrystusa odzyskali, nie bez oporów ze strony władz, wolność. Wkrótce też rozpoczęła się swego rodzaju „rewolucja chrześcijańska”, czyli okres burzliwego odradzania się wiary. Mimo podziałów wewnętrznych (protestantyzm, głównie anglikanizm i katolicyzm), co osłabiało ich świadectwo, chrześcijanie zaczęli dominować w aparacie państwowym, w gospodarce, oświacie i wielu innych dziedzinach.

Reklama

W różnych częściach ówczesnej Ugandy – kolonii brytyjskiej – liczba i odsetek chrześcijan układały się różnie, wszędzie jednak była to religia mniej lub bardziej zakorzeniona. Wielką rolę w szerzeniu i umacnianiu katolicyzmu odegrali biali ojcowie z Francji i kombonianie włoscy.

Dziś ten kraj środkowoafrykański ma – jak wspomniano – najwięcej katolików zarówno w liczbach bezwzględnych, jak i procentowo spośród trzech państw leżących na trasie zbliżającej się podróży papieskiej.

Jednym z najpopularniejszych ludzi Kościoła w Ugandzie jest znany również w Polsce charyzmatyczny kaznodzieja ks. John Baptist Bashobora. W swoim kraju m.in. założył fundację „Father Bash Fundation”, opiekującą się ok. 6 tysiącami dzieci, głównie sierotami po rodzicach poległych w czasie wojny lub zmarłych na AIDS, ale też dziećmi porzuconymi przez matki, a nawet noworodkami znalezionymi na śmietnikach. Kapłan zapewnia im utrzymanie, opłaca czesne w szkołach, sierotom daje zakwaterowanie, jedzenie i ubrania.

Papieże a Uganda

Reklama

O roli, jaką Uganda odgrywa w Kościele afrykańskim, świadczy pośrednio fakt, że to właśnie ona była pierwszym krajem tego kontynentu, który gościł u siebie papieża: w dniach 31 lipca-2 sierpnia 1969 przebywał tam Paweł VI, odwiedzając Entebbe, Kampalę i Namugongo. Było to wielkie wydarzenie nie tylko dla tamtejszego Kościoła i kraju, ale dla całej Afryki. Przygotowania trwały dwa lata: po raz pierwszy myśl o takiej podróży pojawiła się 30 marca 1967, gdy ówczesny arcybiskup Kampali Emmanuel Nsubuga (późniejszy pierwszy kardynał z tego kraju) spotkał się w Watykanie z papieżem Montinim, prosząc go o błogosławieństwo dla powstającego sanktuarium męczenników w Namugongo. Ojciec Święty nie tylko zatwierdził projekt świątyni, ale wsparł to dzieło finansowo i zgodził się odwiedzić Ugandę. Całą sprawę utrzymywano w głębokiej tajemnicy i dopiero 20 marca 1969 arcybiskup ogłosił publicznie, że Paweł VI przybędzie jeszcze w tym roku do tego kraju. Początkowo miał to być luty, ostatecznie jednak uzgodniono, że wizyta odbędzie się latem.

Po nim przebywał w Ugandzie jeszcze Jan Paweł II w ramach swej 57. podróży zagranicznej a 10. do Afryki – w dniach 5-10 lutego 1993 odwiedził on Entebbe, Kampalę, Gulu, Kasese i Soroti.

Obie te podróże oznaczały uznanie dla miejscowego Kościoła, który nie tylko wydał świętych męczenników, ale też na bieżąco był i jest bardzo zaangażowany w dziedzinie zarówno duchowej, jak i społecznej, w oświacie, służbie zdrowia itp. Wizyty papieskie były też wyrazem uznania dla całego kraju, który – choć nie wolny w przeszłości i obecnie od wstrząsów politycznych i społecznych – jest jednym z najstabilniejszych państw Czarnego Lądu.

Problemy społeczne i polityczne

Ale oczywiście były i są też problemy, i to niemałe, przede wszystkim AIDS, homoseksualizm, zamachy stanu i rządy dyktatorskie (Idi Amin w latach 1971-79), w latach 1986-91 trwała tam wojna domowa , no i oczywiście, jak w całej Afryce, bieda, choć nieco mniejsza niż w większości innych państw Czarnego Lądu.

Reklama

Mówiąc o AIDS – tej klęsce Afryki, zwłaszcza jej części środkowo-wschodniej – warto podkreślić, że Uganda jako bodaj jedyny kraj tego kontynentu zaczęła walczyć z tą chorobą nie tylko za pomocą lekarstw i przez zachęcanie do stosowania prezerwatyw, ale propagując też wstrzemięźliwość płciową, czystość i wierność małżeńską czy między partnerami. Znamienne, że poglądy takie głoszą nie tylko ludzie Kościoła, ale także przedstawiciele władz.

Wspólne lub zbliżone stanowisko zajęli też w ostatnich latach biskupi i rząd w podejściu do problemu homoseksualizmu. Gdy na początku 2010 na wniosek kontrowersyjnego deputowanego Davida Bahatiego miejscowy parlament zaczął rozpatrywać projekt ustawy, przewidującej karę śmierci dla homoseksualistów, dopuszczających się gwałtów i szerzących AIDS, biskupi oraz rząd i prezydent wypowiedzieli się przeciw tym planom.

Oświadczenie, podpisane w imieniu episkopatu przez metropolitę Kampali abp. Cypriana Lwangę, zapewniało o poparciu działań rządu w obronie rodziny, małżeństwa i podobnych wartości, przypominało nauczanie Kościoła na temat homoseksualizmu i jednoznaczne potępienie czynów homoseksualnych jako naruszających prawo naturalne i Boże. Zarazem jednak arcybiskup podkreślił, że Kościół piętnuje grzech, ale grzesznika otacza miłością i dodał, że homoseksualiści potrzebują nawrócenia i pokuty. Zwrócił również uwagę, że obowiązujący już kodeks karny przewiduje karę do 7 lat więzienia za tego rodzaju czyny.

Reklama

Mówiąc o problemach politycznych kraju, zwłaszcza w kontekście religijnym, nie sposób nie wspomnieć o krwawej wojnie domowej, jaka toczyła się na północy Ugandy w latach 1986-2006 i która pociągnęła za sobą ponad 200 tys. zabitych, półtora miliona uchodźców i bezdomnych oraz ogromne zniszczenia. Te bratobójcze walki rozpętało tzw. Wojsko Oporu Pana – pseudoreligijna armia, odwołująca się do objawień Ducha Świętego, których miał doznawać jej twórca Joseph Kony, kuzyn Alice Aumy – Prorokini, Orędowniczki, Kapłanki, która była rzeczywistą inspiratorką wojny. Zanim jeszcze zmarła w obozie dla uchodźców w Kenii na początku 2007, sytuacja uspokoiła się, ale nieszczęścia, wywołane wojną, jeszcze długo będą dawały o sobie znać obywatelom tego kraju.

Kościół dzisiaj

Według najnowszych źródeł watykańskich (na koniec ub.r.) w Ugandzie mieszka prawie 37 mln ludzi, w tym ok. 17,2 mln katolików, co stanowi ponad 47 proc. ogółu mieszkańców. Kościół tamtejszy dzieli się na 4 metropolie, w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 14 diecezji, ponadto istnieje ordynariat polowy, obejmujący cały kraj. Episkopat liczy 32 członków, a przewodniczącym Konferencji Biskupiej Ugandy jest metropolita Gulu abp John Baptist Odama. W 540 parafiach i 6,9 tys. innych ośrodków duszpasterskich pracuje 2180 kapłanów (1827 diecezjalnych i 353 zakonnych), 1 diakon stały, 567 braci i 3699 sióstr zakonnych. Działa też 15864 katechistów. Do kapłaństwa przygotowuje się 1437 seminarzystów, podczas gdy w seminariach niższych uczy się ponad 5,5 tys. chłopców.

Obecność Kościoła katolickiego w systemie szkolnym i oświatowym oraz w służbie zdrowia to m.in. prawie 6,2 tys. przedszkoli i żłobków, z których korzysta ok. 3,6 mln dzieci, 817 szkół podstawowych i średnich z blisko 400 tys. uczniów oraz 37 szkół wyższych i uniwersytetów, do których uczęszcza ok. 11,6 tys. osób. Kościół prowadzi też 32 szpitale katolickie, 266 przychodni, 1 leprozorium, 16 domów opieki dla osób starszych, chorych i nieletnich, 62 sierocińce i przytułki, 130 poradni rodzinnych, 8 ośrodków specjalnych wychowawczych bądź reedukacyjnych i 56 innych placówek.

Krzysztof Gołębiowski

2015-11-23 14:51

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: nie zapominajcie o ubogich!

[ TEMATY ]

Franciszek w Afryce

ec_audiovisual_servis

Nie zapominajcie o ubogich! - zaapelował papież Franciszek do wszystkich parafii i wspólnot w Ugandzie, a także w całej Afryce podczas swej wizyty w Domu Miłosierdzia w dzielnicy Nalukolongo w Kampali. Odwiedził mieszkających tam niepełnosprawnych, starych i chorych katolików, protestantów i muzułmanów. Na spotkaniu obecni byli także m.in. lekarze i pielęgniarki z 19 ugandyjskich diecezji, reprezentujący 288 kościelnych placówek służby zdrowia w tym kraju.

Drodzy przyjaciele!
CZYTAJ DALEJ

Święty Antoni z Padwy

Po przedstawieniu dwa tygodnie temu postaci św. Franciszka z Asyżu chciałbym dzisiaj opowiedzieć o innym świętym, który należał do pierwszego pokolenia Braci Mniejszych: o Antonim Padewskim czy - jak go się również nazywa - Lizbońskim, nawiązując do miejsca jego urodzenia. Mowa o jednym z najpopularniejszych świętych w całym Kościele katolickim, czczonym nie tylko w Padwie, gdzie wzniesiono wspaniałą bazylikę, w której spoczywają jego doczesne szczątki, ale na całym świecie. Wierni z wielką czcią odnoszą się do jego obrazów oraz figur, przedstawiających go z lilią, symbolem jego czystości, bądź z Dzieciątkiem Jezus na ręku, upamiętniającym cudowne widzenie, o którym wspominają niektóre źródła literackie. Antoni w znaczący sposób przyczynił się do rozwoju duchowości franciszkańskiej dzięki swym wybitnym przymiotom - inteligencji, zrównoważeniu, gorliwości apostolskiej, a przede wszystkim żarliwości mistycznej. Urodził się w Lizbonie w szlacheckiej rodzinie ok. 1195 r. i na chrzcie otrzymał imię Fernando (Ferdynand). Wstąpił do kanoników zachowujących monastyczną Regułę św. Augustyna, najpierw w klasztorze św. Wincentego w Lizbonie, następnie Świętego Krzyża w Coimbrze - renomowanego ośrodka kultury Portugalii. Z zainteresowaniem i zapałem poznawał Biblię i Ojców Kościoła, zdobywając wiedzę teologiczną, którą owocnie wykorzystywał w działalności nauczycielskiej i kaznodziejskiej. W Coimbrze wydarzył się epizod, który w decydujący sposób wpłynął na jego życie: w 1220 r. wystawiono tam relikwie pierwszych pięciu misjonarzy franciszkańskich, którzy udali się do Maroka, gdzie ponieśli śmierć męczeńską. Ich historia zrodziła w młodym Ferdynandzie pragnienie naśladowania ich i postępowania drogą chrześcijańskiej doskonałości: poprosił wówczas o zgodę na opuszczenie kanoników św. Augustyna i zostanie bratem mniejszym. Jego prośba została przyjęta i pod nowym, zakonnym imieniem Antoni on również wyruszył do Maroka. Opatrzność Boża zdecydowała jednak inaczej. Z powodu choroby musiał wrócić do Włoch i w 1221 r. wziął udział w słynnej Kapitule Namiotów w Asyżu, gdzie spotkał też św. Franciszka. Następnie żył czas jakiś w całkowitym ukryciu w klasztorze w pobliżu Forli w północnych Włoszech, gdzie Pan powołał go do innej misji. Wysłany w okolicznościach zupełnie przypadkowych do wygłoszenia kazania z okazji święceń kapłańskich, pokazał, że wyposażony jest w taką wiedzę i dar wymowy, iż przełożeni przeznaczyli go do kaznodziejstwa. Tak oto rozpoczął we Włoszech i we Francji ogromnie intensywną i skuteczną działalność apostolską, by nakłonić sporą liczbę osób, które odeszły od Kościoła, do zmiany decyzji. Był też jednym z pierwszych nauczycieli teologii Braci Mniejszych, jeżeli nie wręcz pierwszym. Rozpoczął swe nauczanie w Bolonii, z błogosławieństwem Franciszka, który, w uznaniu cnót Antoniego, wystosował do niego krótki list, rozpoczynający się tymi słowami: „Podoba mi się, że nauczasz świętej teologii braci”. Antoni położył podwaliny pod teologię franciszkańską, która - uprawiana przez innych wybitnych myślicieli - miała osiągnąć swoje szczyty w postaciach Bonawentury z Bagnoregio i bł. Dunsa Szkota. Kiedy został prowincjałem Braci Mniejszych w Północnych Włoszech, nadal zajmował się kaznodziejstwem, dzieląc je ze sprawowaniem urzędu przełożonego. Gdy skończył misję prowincjała, wrócił w okolice Padwy, dokąd jeszcze kilkakrotnie się udawał. Po niespełna roku zmarł u bram tego miasta - 13 czerwca 1231 r. Padwa, która przyjęła go z miłością i czcią, złożyła mu wieczny hołd czci i pobożności. Sam papież Grzegorz IX - który wysłuchawszy jego kazania, nazwał go „Arką Testamentu” - kanonizował go w 1232 r., również w następstwie cudów, jakie dokonały się za jego wstawiennictwem. W ostatnim okresie życia Antoni zapisał dwa cykle „Kazań”, zatytułowane „Kazania niedzielne” i „Kazania na uroczystości i święta”, przeznaczone dla kaznodziejów i wykładowców teologii z Zakonu Franciszkańskiego. Komentuje w nich teksty Pisma Świętego, prezentowane przez liturgię, wykorzystując patrystyczno-średniowieczną interpretację czterech zmysłów: literackiego lub historycznego, alegorycznego lub chrystologicznego, topologicznego czy moralnego i anagogicznego, który ukierunkowuje ku życiu wiecznemu. Chodzi o teksty teologiczno-homiletyczne, będące odzwierciedleniem żywego przepowiadania, w których Antoni proponuje prawdziwą i właściwą drogę chrześcijańskiego życia. Tak wielkie jest bogactwo nauki duchowej zawartej w „Kazaniach”, że czcigodny papież Pius XII w 1946 r. ogłosił Antoniego doktorem Kościoła, nadając mu tytuł „Doctor Evangelicus”, gdyż z pism tych przebija świeżość i piękno Ewangelii; dziś jeszcze możemy czytać je z wielkim pożytkiem duchowym. W swoim nauczaniu mówi o modlitwie jako związku miłości, która popycha człowieka do słodkiej rozmowy z Panem, przynosząc niewypowiedzianą radość, która łagodnie ogarnia modlącą się duszę. Antoni przypomina nam, że modlitwa potrzebuje atmosfery ciszy, która nie ma nic wspólnego z oderwaniem się od zewnętrznego hałasu, ale jest doznaniem wewnętrznym, mającym na celu usunięcie przeszkód w skupieniu się, spowodowanych przez troski duszy. Według nauczania tego wybitnego doktora franciszkańskiego, modlitwa składa się z czterech niezbędnych postaw, które Antoni określił po łacinie jako „obsecratio”, „oratio”, „postulatio”, „gratiarum actio”. Moglibyśmy je przetłumaczyć następująco: ufne otwarcie serca na Boga, czuła rozmowa z Nim, przedstawienie naszych potrzeb, wysławianie Go i dziękczynienie. W tym nauczaniu św. Antoniego o modlitwie widzimy jeden ze szczególnych rysów teologii franciszkańskiej, którą on zapoczątkował, a mianowicie fundamentalną rolę przyznaną miłości Bożej, która wkracza w sferę uczuć, woli, serca, i będącej także źródłem, z którego wytryska poznanie duchowe, przerastające wszelkie poznanie. Pisze dalej Antoni: „Miłość jest duszą wiary, sprawia, że jest ona żywa; bez miłości wiara umiera” („Kazania na niedziele i święta II”, „Il Messaggero”, Padwa 1979, s. 37). Tylko dusza, która się modli, może dokonać postępów w życiu duchowym: oto uprzywilejowany przedmiot przepowiadania św. Antoniego. Zna on doskonale ułomności ludzkiej natury, skłonność do popadania w grzech, dlatego stale wzywa do walki ze skłonnością do chciwości, pychy, nieczystości oraz do praktykowania cnót ubóstwa i wielkoduszności, pokory i posłuszeństwa, niewinności i czystości. Na początku XIII wieku, w kontekście odrodzenia miast i rozkwitu handlu, wzrastała liczba osób nieczułych na potrzeby ubogich. Z tego też powodu Antoni wielokrotnie wzywa wiernych do myślenia o prawdziwym bogactwie, bogactwie serca, które czyni ich dobrymi i miłosiernymi, i gromadzeniu skarbów dla Nieba. „Bogacze - tak wzywa - zaprzyjaźnijcie się z ubogimi, (...) przyjmijcie ich w swoich domach: to oni, ubodzy, przyjmą was potem w wieczne mieszkanie, gdzie jest piękno pokoju, ufność w bezpieczeństwo oraz obfity spokój wiecznej sytości” (tamże, s. 29). Czyż nie widzimy, Drodzy Przyjaciele, że to nauczanie jest bardzo ważne także dziś, gdy kryzys finansowy i poważne nierówności gospodarcze zubożają wiele osób i stwarzają warunki nędzy? W encyklice „Caritas in veritate” przypominam: „Ekonomia bowiem potrzebuje etyki dla swego poprawnego funkcjonowania; nie jakiejkolwiek etyki, lecz etyki przyjaznej osobie” (n. 45). Antoni, w szkole Franciszka, stawia zawsze Chrystusa w centrum życia i myślenia, działania i kaznodziejstwa. I to jest drugi rys typowy dla franciszkańskiej teologii: chrystocentryzm. Kontempluje ona z upodobaniem i wzywa do kontemplacji tajemnic człowieczeństwa Pana, w szczególny sposób tajemnicy Narodzenia, które wywołują w nim uczucia miłości i wdzięczności dla Bożej dobroci. Również widok Ukrzyżowanego inspiruje w nim myśli o wdzięczności dla Boga i szacunku dla godności osoby ludzkiej, tak iż wszyscy, wierzący i niewierzący, mogą znaleźć w niej to znaczenie, które wzbogaca życie. Antoni pisze: „Chrystus, który jest twoim życiem, wisi przed tobą, abyś patrzył na krzyż jak w lustro. Będziesz mógł tam poznać, jak śmiertelne były twoje rany, których żadne nie uleczyłoby lekarstwo, jak tylko krew Syna Bożego. Jeśli dobrze się przyjrzysz, będziesz mógł zdać sobie sprawę, jak wielka jest twoja godność ludzka i twoja wartość (...). W żadnym innym miejscu człowiek nie może lepiej uświadomić sobie, jak wiele jest wart, jak wtedy, gdy spogląda w lustro krzyża” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 213-214). Drodzy Przyjaciele, oby Antoni Padewski, tak bardzo czczony przez wiernych, mógł wstawiać się za całym Kościołem, a zwłaszcza za tymi, którzy poświęcają się kaznodziejstwu. Oni zaś, czerpiąc natchnienie z jego przykładu, niech troszczą się o łączenie mocnej i zdrowej nauki ze szczerą i żarliwą pobożnością i zwięzłością przekazu. W obecnym Roku Kapłańskim módlmy się, aby kapłani i diakoni pełnili pilnie tę posługę głoszenia i aktualizacji Słowa Bożego wiernym, przede wszystkim w homiliach liturgicznych. Niech będą one skutecznym przedstawieniem odwiecznego piękna Chrystusa, właśnie tak jak zalecał Antoni: „Kiedy głosisz Chrystusa, otwiera On twarde serca; gdy wzywasz Go, osładza gorzkie pokusy; gdy myślisz o Nim, rozjaśnia Twoje serce; kiedy o Nim czytasz, nasyca twój umysł” („Kazania na niedziele i święta III”, str. 59).
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Reuters: w Jerozolimie i Tel Awiwie słychać wiele eksplozji

2025-06-13 21:12

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

PAP/EPA/ATEF SAFADI

Liczne eksplozje są słyszane w piątek wieczorem w Jerozolimie i Tel Awiwie - podała w piątek wieczorem agencja Reuters. Według irańskich mediów w kierunku Izraela z Iranu wystrzelona została druga fala dziesiątek rakiet.

Jak napisała agencja AFP, izraelskie służby ratunkowe poinformowały, że w wyniku irańskiego ostrzału rannych zostało siedem osób na terytorium Izraela.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję