Opłatek z Jasnej Góry
W grudniu nie wraca się z Jasnej Góry do domu bez wiary i opłatka – przyznają pielgrzymi. Przyjeżdżają z różnych miejsc Polski i z zagranicy już od początku Adwentu, by ten „biały kruchy chleb” zabrać do domów, rodzin i wspólnot. Jasnogórski opłatek to wciąż dla wielu symbol jedności i tożsamości Polaków. Jego historia, wpisana w dzieje częstochowskiego klasztoru, została w tym roku przypomniana na specjalnej tablicy staraniem br. Dawida Respondka, jasnogórskiego dekoratora, który wraz z zespołem przygotował bożonarodzeniowe szopki i świąteczny wystrój sanktuarium. Klasztor na Jasnej Górze pozostaje tym miejscem, gdzie z pieczołowitością starego rzemiosła opłatek wigilijny jest przygotowywany na stoły Polaków. Wypiekany na starych matrycach, z wizerunkiem Matki Bożej i wieżą jasnogórską, jest symbolem łączności z tym miejscem. To więź pokoleń z Jasną Górą. – Bez opłatka nie wraca się z Jasnej Góry, tak jak bez wiary. Na ten opłatek czekają też moi domownicy: żona, dzieci, wnuki. W momencie łamania się opłatkiem zapomina się o pieniądzach, karierze, a cieszy się wiarą i rodziną. Mój wnuczek wie, że dziadek przywiózł opłatek z Częstochowy – zaświadcza Józef Kowalczyk, górnik z Rudy Śląskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
