Reklama

Niedziela Małopolska

Z miłości do muzyki

W tym, co robimy, łączymy tradycję, szanujemy to, co było, ale patrzymy też w przyszłość – stwierdza Tomasz Ślusarczyk.

Niedziela małopolska 45/2025, str. I

[ TEMATY ]

Kraków

Andrzej Głuc

Od 75 lat chór śpiewa w Krakowie i wielu miejscach na świecie

Od 75 lat chór śpiewa w Krakowie i wielu miejscach na świecie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieszany Chór Mariański, działający przy parafii Najświętszej Maryi Panny z Lourdes w Krakowie, prowadzonej przez księży misjonarzy, świętuje 75 lat nieprzerwanej aktywności muzycznej. Jego historia sięga czasów przedwojennych – w latach 30. XX wieku chór założył ks. Józef Orszulik. W czasie wojny i okupacji działalność zespołu została zawieszona, a w 1950 r. – reaktywowana przez ks. Floriana Pieczarę i jego przyjaciół (z historią chóru, z jego sukcesami i osiągnięciami, można się zapoznać na ich stronie: www.chormarianski.pl).

Pasja

Jak informuje Tomasz Ślusarczyk, kierownik artystyczny chóru i jego dyrygent, punktem wieńczącym świętowany jubileusz będzie koncert Chwytajcie liry, śpiewajcie Magnificat. 75 lat Chóru Mariańskiego, który odbędzie się w poniedziałek 24 listopada w Filharmonii Krakowskiej. – Zaplanowaliśmy dwie części koncertu – zapowiada dyrygent. – Pierwszy blok będzie podróżą przez te wszystkie lata i opowieścią o chórze. O miejscach, w których zespół śpiewał, o ich przeżyciach opowiemy muzyką, słowem i archiwalnymi zdjęciami. Natomiast w drugiej części wykonamy Magnificat angielskiego kompozytora John’a Rutter’a.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Aktualnie w Mieszanym Chórze Mariańskim śpiewa ok. 50 osób. – Zespół stanowią osoby w różnym wieku i przedstawiciele różnych zawodów – informuje pan dyrygent i zaznacza: – W większości są to amatorzy, czyli ludzie, którzy śpiewają w chórze z miłości do muzyki. To ich pasja, której poświęcają swój wolny czas.

Gdy dopytuję, co w bogatej historii aktywności jubilata warto podkreślić, należąca do zespołu od 35 lat Anna Królikowska, prezes stowarzyszenia chóru, przyznaje, że to trudne zadanie. Przypomina: – Dużym przeżyciem i wyzwaniem były dla nas występy dla Jana Pawła II. Zarówno oprawa liturgiczna Mszy św. w Krakowie, podczas pielgrzymek Ojca Świętego do ojczyzny, jak również koncerty w Rzymie. Istotnym elementem naszej aktywności muzycznej były i są zainicjowane przez dr. Jana Rybarskiego listopadowe koncerty patriotyczne motywujące do zadumy nad naszymi narodowymi dziejami. Ponadto liczne wyjazdy zagraniczne, w czasie których zawsze spotykaliśmy się z Polonią. To było troską Jana Rybarskiego, żeby być dla Polonii, żeby umacniać ich związki z ojczyzną, żeby im dać kawałek polskiej kultury, muzyki. Warto też przypomnieć cykliczne koncerty związane z Bożym Narodzeniem.

Inspiracja

Reklama

W historii chóru szczególne miejsce ma śp. dr Jan Rybarski – dyrygent, kierownik artystyczny chóru i organista parafii NMP, który przez 50 lat (od 1968 do 2018 r.) nieprzerwanie prowadził zespół, przygotowywał do koncertów, do udziału w przeglądach, festiwalach. – Dla Jana Rybarskiego chór był wszystkim, potrafił dla niego walczyć – wspomina pani prezes. I podkreśla: – Jeśli chciał coś dla chóru zorganizować, zdobyć, to dawał z siebie wszystko. Zaznacza, że chórzyści pamiętają o charyzmatycznym liderze: – Zachowujemy jego dziedzictwo, m.in. co roku dajemy w parafii koncert poświęcony pamięci maestro Rybarskiego. W dniu jego imienin i w rocznicę śmierci idziemy dużą grupą na cmentarz i śpiewamy przy jego grobie. Z kolei w kościele, tam gdzie grał na organach, znajduje się tablica upamiętniająca jego osobę. Zależało nam na takim zauważalnym śladzie jego obecności. Warto przypomnieć, że w powstanie tej tablicy włączyli się finansowo także byli chórzyści i parafianie.

A jak radzi sobie z legendą chóru obecny jego kierownik artystyczny? – dopytuję Tomasza Ślusarczyka, który przyznaje, że porównań nie da się uniknąć. – W żaden sposób nie chciałbym kopiować pana Rybarskiego – zapewnia dyrygent i podkreśla: – Bardzo go szanuję, ale naśladownictwo byłoby po prostu karykaturalne i nie na miejscu. Zaznacza: – Staram się, żeby ta świadomość, że był ktoś, kto ukształtował chór, nie była dla zespołu ani dla mnie blokadą, czymś przytłaczającym, lecz inspirującym. Oczywiście, wciąż korzystamy z dorobku chóru, z repertuaru, który przez lata powstawał. Jak najbardziej to doceniam. Natomiast chcę też wskazać nowe możliwości, chcę zaprezentować swoje spojrzenie na muzykę. Myślę, że w tym, co robimy, łączymy tradycję, szacunek dla tego co było, ale patrzymy też w przyszłość. Staramy się zachować świeżość poprzez nowy repertuar, który przygotowujemy, nowe pomysły i projekty, ale także nabór nowych osób do zespołu.

Wspólnota

Tomasz Ślusarczyk podkreśla też doświadczenie chórzystów: – Jako dyrygent, jeszcze stosunkowo młody, mogę się wiele nauczyć od osób, które śpiewają w chórze od 40 czy 50 lat. Oni zdobyli ogromne doświadczenie prezentowania muzyki, występowali w wielu różnych miejscach w Polsce i na świecie!

Chór jest wspólnotą ludzi, którzy kochają muzykę, śpiewają piękne utwory. – Łączy nas radość tworzenia – zauważa Anna Królikowska. I opowiada: – Przygotowujemy teraz koncert jubileuszowy. I widzę, jak na próbach przybywa osób, bo przed nami jest wyzwanie. Przygotowania, a potem występy przed publicznością, jej reakcje, sprawianie radości, to nas łączy. Pani prezes podkreśla też tradycje, jakie się w zespole wytworzyły, np. świętowanie dnia patronki muzyki św. Cecylii, spotkania, wyjazdy integracyjne, wspieranie w trudnych sytuacjach. – Czasem się pokłócimy, a potem się przepraszamy, jak to w rodzinie – zauważa i równocześnie zaznacza: – Naszym wspólnym mianownikiem jest muzyka!

Moi rozmówcy zapraszają na jubileuszowy koncert (szczegóły na: www.chormarianski.pl). Zaznaczają, że świętowany jubileusz to także okazja, aby wyrazić wdzięczność tym wszystkim, którzy na przestrzeni tylu lat działalności chóru dołożyli swą cegiełkę aktywności, także tym, którzy już nie żyją. – To jest cała sztafeta pokoleń, które zostawiły w tym chórze część siebie, za co wyrażamy im wdzięczność – podkreśla Anna Królikowska i dodaje: – To, gdzie dzisiaj jako zespół jesteśmy, jest zasługą tych wszystkich, którzy w tym chórze działali, śpiewali i tych, którzy nadal to robią.

2025-11-04 13:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie ma mnie bez Boga

Niedziela małopolska 38/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

zakon

Kraków

Faustyna

powołanie

Archiwum prywatne

S. Gaudia Skass

S. Gaudia Skass

Czy przesłanie urodzonej 110 lat temu Heleny Kowalskiej, patronki Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, okaże się aktualne dla jej uczestników? Pytam o to s. Gaudię Skass ZMBM, współorganizatorkę duchowych przygotowań do ŚDM

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Czy łatwo mówić o Siostrze Faustynie w sposób zrozumiały i atrakcyjny dla młodego człowieka?
CZYTAJ DALEJ

Rady Papieża Leona XIV jak przygotować się na Boże Narodzenie

2025-12-17 13:16

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Dobre rady

Papież Leon XIV

Vatican Media

Podczas pozdrowień kierowanych przez Papieża do pielgrzymów z różnych krajw, zgromadzonych na Placu Świętego Piotra podczas audiencji generalnej Leon XIV podkreślił religijną wartość szopki oraz zachęcił, by znaleźć czas na przygotowanie się do oczekiwania na Jezusa, bez popadania w gorączkowy aktywizm przygotowań.

Czeka nas święto, które trzeba przygotować: Boże Narodzenie. Jednak dając się porwać gorączce przygotowań, ryzykujemy, że 25 grudnia straci swoje najgłębsze znaczenie, aż do rozczarowania i zaciemnienia przyjęcia Jezusa, „skarbu naszego życia” – przestrzegał Papież. Leon XIV w pozdrowieniach skierowanych do pielgrzymów mówiących różnymi językami ostrzegł przed powierzchowną interpretacją przyjścia Pana.
CZYTAJ DALEJ

W Neapolu powtórzył się „cud krwi św. Januarego”

2025-12-18 09:45

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

commons.wikimedia.org

Cud św. Januarego

Cud św. Januarego

W katedrze Neapolu miał miejsce kolejny w tym roku „cud krwi świętego Januarego”. Jak poinformowała archidiecezja neapolitańska, krew w relikwiarzu została odkryta o godzinie 9:13 we wtorek 16 grudnia „w stanie półpłynnym”. Do zakończenia Mszy św. o godz. 10:05 uległa całkowitemu skropleniu.

Od wieków cud krwi św. Januarego ma miejsce tradycyjnie trzy razy w roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, czyli w święto przeniesienia relikwii świętego do Neapolu, w dniu jego liturgicznego wspomnienia 19 września oraz 16 grudnia - dniu upamiętniającym ostrzeżenie przed erupcją Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Cud przyciąga rzesze wiernych i widzów. Jego brak jest uważany przez neapolitańczyków za zły znak. Tak było np. w latach pandemii koronawirusa w 2020 i 2021 roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję