Grodowiec to wieś malowniczo położona na wschodnim krańcu Wzgórz Dalkowskich. Pośrodku miejscowości, na wyniosłym wzgórzu, stoi sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei. W Roku Jubileuszowym jest ono jednym z kościołów stacyjnych w diecezji. To miejsce pełne modlitwy i spotkania z drugim człowiekiem. Niedawno przy sanktuarium powstała Kawiarenka „Jutrzenka”, a już wkrótce odbędą się tam spotkania dla małżeństw w formie randki i Adwentowe Warsztaty Muzyczne. Każdy może czuć się zaproszony!
Historia i legenda
Reklama
Parafia w Grodowcu powstała już w XII wieku. W ostatnich kilku stuleciach dzieje miejscowości wiązały się z istnieniem okazałego kościoła na wysokim wzgórzu. W ubiegłym roku świętowano 300-lecie jego konsekracji. – W 1724 r. nastąpiła konsekracja kościoła odbudowanego po pożarze, który miał miejsce pod koniec XVI w. Mury pierwszego odbudowanego kościoła stały już w 1607 r., ale jego pełna rozbudowa, wyposażenie, skutkowały tym, że konsekracja nastąpiła na początku XVIII w. – mówi ks. Radosław Horbatowski, kustosz sanktuarium. – Według legendy kościół miał powstać w miejscu, gdzie obecnie znajduje się grodowiecka Golgota. Gdy budowniczy przyszli, okazało się, że w wybranym miejscu nie ma materiałów do budowy. Ktoś powiedział, że są na sąsiednim wgórzu. Przyszli po nie, przenieśli je z powrotem i tak nosili trzy razy. Materiały w ciągu jednej nocy były przeniesione na to miejsce, gdzie obecnie znajduje się sanktuarium. W końcu stwierdzili, że jednak w tym miejscu powstanie kościół. Został w nim umieszczony obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus tłoczony w srebrnej blasze. Po pożarze kościoła obraz został wyjęty ze zgliszczy nietknięty – wtedy tak naprawdę rozpoczęły się pielgrzymki do tego miejsca. W wyniku kolejnych wydarzeń, w tym wojny 30-letniej, kościół został jednak rozgrabiony, obraz zaginął i już nigdy tutaj nie powrócił. W kolejnym etapie została ufundowana figura Matki Bożej, która od XVIII w. znajduje się w ołtarzu głównym kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dolnośląska Częstochowa
Kościół w Grodowcu jest nazywany Częstochową Dolnego Śląska. Jest wiele świadectw cudownego doświadczenia Matki Bożej i Jej wstawiennictwa. Gdyby konfesjonały i mury tego kościoła mogły mówić, to byłoby to przepiękne świadectwo wielu nawróceń. Dziś również to miejsce wielu duchowych doświadczeń i spotkania z Panem Bogiem. – W Roku Jubileuszowym w naszym sanktuarium jest sprawowana wtorkowa Msza św., poprzedzona modlitwą różańcową. Z kolei w każdą sobotę o godz. 11 celebrujemy Eucharystię w intencji pielgrzymów. Od 2014 r. przy sanktuarium istnieje dom pielgrzyma. Mamy 20 miejsc noclegowych. Liczę na to, że w przyszłości wybudujemy taki, który będzie mógł pomieścić co najmniej 100 osób. Do dyspozycji parafii jest również tzw. amfiteatr, w którym mają miejsce różne spotkania i eventy – mówi ks. Horbatowski.
Z chęci czynienia dobra
Reklama
Wiele inicjatyw rodzi się tu oddolnie. Parafianie chętnie angażują się w życie wspólnoty i mają różne ciekawe pomysły. Od niedawna w parafii istnieje np. kawiarenka. Można zjeść ciasto, napić się kawy, a przede wszystkim spotkać z drugim człowiekiem. A to wszystko za darmo! – Z inicjatywą, by stworzyć taką kawiarenkę, wyszedł ks. Marcin. Hasło padło na ogłoszeniach parafialnych i wbudziło moje zainteresowanie. Pomyślałam, że chciałabym to wspomóc, po prostu z chęci czynienia dobra dla innych – mówi Katarzyna Armuła. – To dobre miejsce dla młodzieży, by zatrzymać ją przy Kościele, dla starszych, którzy potrzebują rozmowy i wsparcia, a także małżeństw czy osób samotnych. Mój mąż np. spotkał w kawiarence po 10 latach swojego kolegę, który przyjechał ze swoją żoną do sanktuarium. Oboje byli zachwyceni tym miejscem – dodaje.
Poczucie wspólnoty
Ludzie w codzienności nie mają okazji się spotkać. A tutaj jest taki pretekst, żeby poznać osoby, z którymi się widzimy na Mszy, ale wszyscy się potem rozjedżają. Mam okazję usiąść, odezwać się i bliżej się poznać. Zawsze też chętnie upiekę ciasto, żeby było przy czym usiąść. Jestem zadowolona, że kawiarenka powstała, bo bardzo chciałam, żeby parafianie się zintegrowali – mówi Agata Bogdan. Od wielu lat w parafii angażuje się Roman Hutyra. – Moja córka przygotowuje z wnuczką wypieki do kawiarenki, wnuczka nic wtedy nie chce próbować, tylko mówi, żeby wszystko tutaj przywieźć. To pokazuje, że kawiarenka uczy dobra – zauważa pan Roman. – Tworzymy grupę na WhatsAppie. Jak się ją przegląda, to widać, że prześcigamy się w wymianie różnych pomysłów: czego brakuje, co jeszcze można tutaj przywieźć. Ostatnio w kawiarence można wylosować SMS z Nieba, pojawił się kącik dla dzieci, by dorośli mogli się napić spokojnie kawki, a dzieci sobie coś w tym czasie rysują. Tego nigdy tutaj nie było, to wszystko takie nowatorskie i działa. To uczy dzielenia się z innymi dobrocią. To daje poczucie wspólnoty, człowiek czuje się potrzebny – dodaje.
Wzrost i rozwój
Reklama
Wierni angażuja się na wielu płaszczyznach. Jakub Czajkowski, na co dzień organista parafii w Kwielicach, wspiera również parafię w Grodowcu. Ostatnio, jak mówi, obie parafie połączyły się również muzycznie, tworząc scholę. Jednak to nie wszystko. – Ostatnio ks. Marcin wyszedł z propozycją warsztatów fotograficznych połaczonych z nabożeństwami i rekolekcjami. Chcielibyśmy, by takie warsztaty odbywały się 3 razy do roku: na wiosnę, w wakacje i w okresie zimowym. Ma to być połączone z duchowym doświadczeniem tego miejsca. Chcemy wejść w integrację z kurią diecezjalną, by móc przeprowadzić warsztaty dla osób, które chciałyby robić zdjęcia w kościele. Jeżeliby się to udało to byłby duży sukces dla nas – mówi Jakub Czajkowski. W parafii działa Stowarzyszenie „Muzyka Pełna Życia”. Powstało z inicjatywy Kasjana Drogosza, muzyka, pedagoga i psychologa. W sanktuarium jest on odpowiedzialny za Adwentowe Warsztaty Muzyczne, które odbędą się 28-30 listopada. – Pragnieniem, które zrodziło się w naszych sercach, jest wzajemny wzrost i rozwój. Chcemy, by to miejsce, było miejscem wzrostu dla pielgrzymów i dla parafian – dla każdego, kto chciałby budować wspólnotę. Żeby wspólnota funkcjonowała potrzebne jest również miejsce, gdzie możemy się gromadzić, dlatego powstała kawiarenka – mówi wikariusz parafii ks. Marcin Kubiś.
To miejsce uczy pokory
Ludzie są dziś bardzo spragnieni spotkania, żeby móc się wzajemnie usłyszeć, podzielić radościami, smutkami, ale także talentami i zdolnościami. Dostaliśmy lodówkę, która na weekend wypełnia się różnymi dobrodziejstwami. Stawiamy na samoobsługę, która prowadzi do uważności. Gdy widzę obok siebie człowieka, który nie potrafi obsługiwać ekspresu, to pojawia się pytanie: czy zrobić ci kawę, czy podać ci jakieś ciasto. To takie małe, proste gesty, które nas zbliżają – zauważa ks. Kubiś. – To miejsce uczy pokory, ale też pobudza kreatywność. Wszelkie inicjatywy tutaj są oddolne. Ktoś stwierdził, że ma dużo książek i chciałby się nimi dzielić; ktoś inny przywiózł regały i stworzyliśmy „Wymiennik dobrej treści”. Każdy może tutaj przynieść taką książkę, którą chciałby kogoś obdarować, i wziąć stąd książe, poczytać ją tutaj albo w domu. Od niedawna mamy też taką inicjatywę „Kawka z księdzem”. Spotykamy się w soboty o godz. 16. Robimy takie Q&A na zagadnienia, które interesują wiernych. Uczymy się pokazywać, to co jest piękne i przede wszystkim pokazywać Kościół.
– Powinniśmy jeszcze bardziej pokazywać i wychodzić z Kościołem do ludzi. Kawiarenka nosi nazwę „Jutrzenka”. W momencie, w którym świat tak często jest pozbawiony nadziei, tak często ją wyrywa, chcemy, żeby to miejsce dawało nadzieję. Inwestujemy w nową stronę internetową: sanktuariumgrodowiec.pl. Zależy nam, żeby wierni jak najwięcej formalności mogli załatwić wcześniej przez internet, po to, byśmy już w kancelarii, mieli czas na spotkanie człowiek z człowiekiem – podsumowuje ks. Marcin Kubiś.
