Hasło kongresu „Słowo i milczenie” zachęcało uczestników, by zajrzeli w głąb siebie, uporządkowali to, co w nich niespokojne i odnaleźli równowagę między mówieniem a słuchaniem, między aktywnością a ciszą.
Święto miłości
Piątkowy wieczór rozpoczął się od wręczenia statuetki „Amicus Matrimoniorum”, czyli „Przyjaciela Małżeństw”, którą uhonorowano ks. dr hab. Piotra Kieniewicza. Dorota i Damian Nowakowscy przedstawili laureata z prostotą i szacunkiem. – Ksiądz Piotr nie boi się trudnych tematów: kryzysów, braku dialogu, zdrad. Wskazuje jednak na źródło odnowy, łaskę sakramentu małżeństwa. Po ceremonii marianin wygłosił wykład. – Milczenie nie zawsze jest złotem, bywa tombakiem – przestrzegł. I dodał pytanie, które długo wybrzmiewało w sercach słuchaczy. – Jeśli naprawdę nie mamy nic do powiedzenia, to może dobrze byłoby się zastanowić – dlaczego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na zakończenie dnia przyszedł czas na oddech, koncert zespołu „Użądleni”, który wykonał polskie piosenki Stinga. Bo małżeństwo, jak każda dobra opowieść, potrzebuje i refrenu i pauz.
Od słowa do świętowania
Reklama
Sobotni blok wykładów pokazał, że różnice nie są groźne, jeśli nie brakuje ufności. Małgorzata i Krzysztof Nyczowie powtarzali: – Kryzys to nie koniec, ale początek. Miłość to decyzja, by się rozwijać i być bardziej dostępnym. Z kolei Agnieszka i Sylwester Baczkowscy z humorem rozbrajali stereotyp. – On milczek, ona gaduła. Nadmiar słów bywa krzykiem o bliskość – zaznaczyła prelegentka. Psycholog Bogna Białecka celnie diagnozowała kulturowy zamęt. – Jeśli zlikwidujemy różnice, zniknie napięcie, które napędza miłość. Małżeństwo to dialog odmienności – tłumaczyła. – Pismo mówi, że stajemy się jednym ciałem, nie jedną duszą. Jedność nie niszczy różnic – przypomniała biblistka dr Anna Rambiert-Kwaśniewska.
Kiedy zapadała kongresowa cisza, nikt nie myślał o pustce. Ksiądz Krzysztof Porosło uczył jej smaku. – Nie potrafimy wytrzymać ciszy, a to właśnie w niej rodzi się spotkanie z Bogiem. Z kolei Monika Górska dopowiadała: – Bóg milczy nie dlatego, że Go nie ma, ale by być słyszanym inaczej. Cisza jest miejscem, w którym dojrzewa słowo. Maja i Krzysztof Sowińscy prosili o odwagę świadectwa. – Chrześcijaństwo potrzebuje równowagi: czasu słowa i czasu ciszy. Kto milczy, gdy trzeba mówić, też traci.
Wieczorem była radość świętowania na Balu Jubileuszowym w wałbrzyskim Hotelu „Maria”. W niedzielę modlono się na Mszy świętej w katedrze świdnickiej z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich. – Przyjeżdżamy tu co roku, żeby przypomnieć sobie, kim jesteśmy dla siebie – powiedział jeden z uczestników, trafnie oddając sens tych kongresowych dni.
Zakończenie należało do współorganizatora Kongresu, ks. Krzysztofa Ory. – Wszystko pięknie się zharmonizowało. Dostaliśmy dobry wiatr w żagle i myślę, że to będzie inspiracją na przyszłość. I nie milczmy o tym, co tu przeżyliśmy – zachęcał.
Warto dodać, że nagrania wszystkich wystąpień zostały udostępnione na kanale YouTube Ogólnopolskiego Kongresu Małżeństw, by mogły inspirować także tych, którzy nie mogli uczestniczyć w spotkaniu.
