W pierwszą sobotę i niedzielę września sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy nawiedziły tysiące pielgrzymów. W głównej Mszy św. pod przewodnictwem bp. Witalija Skomarowskiego z Łucka na Ukrainie uczestniczyło ok. 10 tys. pielgrzymów; w różańcowej procesji światła do Kębła w sobotni wieczór udział wzięła podobna ilość pątników. A to tylko część tych, którzy przybyli do Matki jako pielgrzymi nadziei. – Maryja jest z nami, wciąż czeka na nas i pragnie, abyśmy przychodzili do Niej z radościami i troskami, Jej zawierzali nasze życie, od Niej uczyli się żyć nadzieją – podkreślił ks. kan. Jerzy Ważny, kustosz sanktuarium, do wszystkich, którzy w 47. rocznicę koronacji łaskami słynącej figury Matki Bożej z Dzieciątkiem przybyli do Kębelskiej Pani.
W domu Matki
Reklama
– Wąwolnica to miejsce, do którego pielgrzymuje co roku najwięcej osób w naszej archidiecezji; tu wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami w domu Matki – powiedział abp Stanisław Budzik. – Jako pielgrzymi nadziei w Roku Jubileuszowym przyszliśmy do Matki Bożej. Nie wszystko od nas zależy, więc od Niej uczymy się powierzać troskę o jutro Chrystusowi, który obiecał, że nas nie zostawi sierotami, że pozostanie z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata – powiedział metropolita. Podkreślił, że „nadzieja nie jest łatwowiernym optymizmem, ale darem łaski w realizmie życia, a Maryja przychodzi z pomocą w burzliwych wydarzeniach naszego życia, wspiera nas i zaprasza do ufności oraz zachowania nadziei”. Przedstawiając głównego celebransa zza wschodniej granicy, abp Budzik przypomniał, że Ukraina już czwarty rok zmaga się z brutalną agresją rosyjską i prosił o modlitwę o sprawiedliwy pokój. – Nie zapominamy, że Ukraina walczy i wykrwawia się także za naszą wolność i niepodległość – zapewnił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pomoc z nieba
Biskup Witalij Skomarowski wyraził wdzięczność w imieniu narodu ukraińskiego za modlitwę i pomoc, jaką Polacy okazują pogrążonej w wojnie Ukrainie; podziękował także za kapłanów z archidiecezji lubelskiej, którzy ofiarnie pracują w jego diecezji. Nawiązując do objawień Matki Bożej w Kęble w 1278 r., gdy wobec najazdu tatarskiego przyszła niespodziewana pomoc z nieba, wyraził nadzieję, że Matka Boża teraz też przyniesie oczekiwany pokój dla jego ojczyzny. – Razem z wami błagam wstawiennictwa Maryi, aby ta dzisiejsza nawała ze Wschodu ustała i przyszedł czas pokoju – powiedział. Podkreślił, że przez te niełatwe czasy pomaga wszystkim przejść miłość do Maryi. – Nawet wtedy, kiedy zapominamy o Bogu, kiedy czynimy z siebie panów życia i śmierci, Maryja darzy nas dobrocią i macierzyńską czułością – powiedział bp Skomarowski. – Kto ufa Bożemu Miłosierdziu, kto się boi Boga, kto w Nim pokłada nadzieję, jest spokojny również pośród burz, bo miłość usuwa lęk – podkreślił. – Matka Boża uczy nas zaufania Ojcu Niebieskiemu, uczy nas bać się Boga, to znaczy szanować i miłować Go, abyśmy mogli przyjąć Boże Miłosierdzie. Wierzmy tak jak Ona, nie lękajmy się niczego, bo nasz los jest w rękach Boga. Ostatnie słowo nie należy do zła, bo jedynym panem świata i życia jest Chrystus – nauczał biskup z Łucka.
Drogi do świętości
W trakcie odpustowych uroczystości z pasterskim przesłaniem do wiernych zwrócili się biskupi: Józef Wróbel, Adam Bab, Artur Miziński i Mieczysław Cisło. – Nam, pielgrzymom do Wąwolnicy, Pan Bóg przypomina, że nasze życie jest wartościowe i cenne; daje nam łaskę wiary i pociesza nasze serca pośród tych spraw i trosk, które tu przynosimy – powiedział w sobotni wieczór bp Bab. Zachęcał pątników, zwłaszcza ludzi młodych, do życia w perspektywie pielgrzyma, który ma jasno określony cel wędrówki i nie zraża się trudnościami w drodze; za wzór stawiał Maryję, ale też nowych świętych Kościoła: Piotra Jerzego Frassatiego i Karola Acutisa. W godzinie Apelu Jasnogórskiego bp Artur Miziński prosił o modlitwę w intencji młodzieży, która rozpoczęła rok szkolny. – Maryjo, bądź przy nich w niełatwym czasie, kiedy religia jako lekcja w szkole jest niemile widziana, kiedy zostały wprowadzone różne ograniczenia, które godzą w zagwarantowane konstytucją i konkordatem prawo do wychowania katolickiego zgodnego z wolą rodziców – powiedział. Jak podkreślił, mimo przeciwności nie tracimy nadziei, bo naszą matką jest Maryja Matka Nadziei.
W niedzielny poranek w obronie katechezy szkolnej stanął bp Mieczysław Cisło. – W nowy rok weszliśmy bardzo zatroskani o kształt edukacji, o wychowanie młodego pokolenia, które stoi wobec destrukcyjnych przemian cywilizacyjnych i kulturowych. Większą troskę powinna przejąć rodzina i wspólnoty kościelne, bo przecież jesteśmy społeczeństwem katolickim – podkreślił. W duchu jedności z Rzymem, gdzie właśnie trwały uroczystości kanonizacji bł. Piotra Jerzego Frassatiego i bł. Karola Acutisa, nauczał, że wszyscy jesteśmy powołani do świętości, do heroizmu wiary i miłości. Realizacji tych wartości w codziennym życiu uczy nas Maryja, „najpopularniejsza kobieta świata”.
Więcej na www.lublin.niedziela.pl