Łukasz Krzysztofka: Już 28 sierpnia liturgiczne wspomnienie św. Augustyna, a więc odpust w parafii na Nowolipkach. Które zdanie z nauczania biskupa Hippony jest Księdzu najbliższe?
Ks. Dominik Koperski: Bardzo lubię powtarzać słowa: „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”.
Dlaczego właśnie te słowa?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ponieważ są one związane z sakramentem pokuty i pojednania. Myślę, że w tym kontekście postać św. Augustyna jest niezwykle inspirująca, jako postać człowieka, który przez długi czas był poszukujący, a nawet błądzący, jeśli chodzi o wiarę i poszukiwanie Boga. Odnalazł swoją relację z Bogiem jako ogromny skarb. I tego się później trzymał, rozwijał to, do czego oczywiście przyczyniła się św. Monika, jego matka, modląc się intencji syna.
Czy myśl św. Augustyna jest potencjałem, który – Księdza zdaniem – jest dzisiaj w Kościele należycie wykorzystywany?
Reklama
Nauczanie św. Augustyna bardzo przybliżał papież Benedykt XVI i teraz papież Leon XIV, więc myślę, że jest ono cały czas obecne, np. często w tekstach brewiarzowych Godziny Czytań są teksty św. Augustyna. Natomiast wydaje mi się, że jest również wielu ludzi zainteresowanych duchowością św. Augustyna, którzy przybliżają sobie jego naukę na własną rękę. Niedawno np. wyszła książka z myślami św. Augustyna na każdy dzień. Jego nauczanie jest rzeczywiście przebogate. To ogromne dziedzictwo i wielka spuścizna. Kościół z niej korzysta regularnie i nieustannie czerpie z jej bogactwa.
Jak wygląda kult św. Augustyna w parafii?
Mamy w kościele ołtarz św. Augustyna i św. Moniki, do którego rzeczywiście ludzie codziennie podchodzą, palą świeczki i modlą się przez jego wstawiennictwo. Przed uroczystością odpustową św. Augustyna odprawiamy nowennę, w czasie której modlimy się codziennie wzywając wstawiennictwa naszego patrona. Przy okazji odpustu oczywiście kult patrona naszej parafii jest bardziej żywy i intensywny. Ale także w ciągu roku większość ludzi, którzy podchodzą do ołtarza, modlą się, wzywają wstawiennictwa św. Augustyna i św. Moniki. Relikwie ich są umieszczone razem w jednym relikwiarzu.
Czy duchowe dziedzictwo św. Augustyna oddziałuje i wpisuje się w życie działających przy parafii wspólnot?
Nie mamy co prawda wspólnoty stricte odnoszącej się do samego św. Augustyna. Natomiast nawiązanie do jego nauki przebija się w życiu całej parafii, może nie zawsze wprost. Mamy raczej wspólnoty sprofilowane na nawrócenie, co jakby już samo w sobie jest odniesieniem do św. Augustyna. Jako człowiek nawrócony jest patronem ludzi zagubionych, trudnych sytuacji życiowych, więc na pewno jego myśl oddziałuje też na grupy i wspólnoty.
Parafia św. Augustyna kojarzona jest w Warszawie szczególnie z prężnymi wspólnotami neokatechumenalnymi. Co sprawia, że ludzie chcą formować się na drodze neokatechumenalnej?
Reklama
Myślę, że przyciąga ich autentyzm, który od początku we wspólnocie jest podkreślany i który można poczuć – każdy, niezależnie od swojej sytuacji jest sobą, jest kochany, akceptowany i może doświadczyć, że jest dla niego miejsce w Kościele. Na katechezy wprowadzające może przyjść każdy, choć oczywiście nie wszyscy po katechezach wstępują do wspólnoty neokatechumenatu. Sądzę, że magnesem przyciągającym do neokatechumenatu jest również świadectwo życia braci ze starszych wspólnot. To często oni zapraszają innych do tego, żeby przyszli na katechezy, uczestniczyli w nich i aby znaleźli swoje miejsce we wspólnocie.
Dziś wielu ludzi poszukuje swojego miejsca w Kościele i środowiska, w którym mogliby rozwijać swoją relację z Bogiem i żyć wiarą.
To prawda. A odpowiednim miejscem do tego jest właśnie neokatechumenat. Wspólnota jest o tyle ciekawa, że podczas liturgii dzielimy się tym, jak to Słowo Boże oddziałuje na nasze życie w konkrecie, w różnych wydarzeniach, więc myślę, że autentyzm działania Boga przez historię ludzi jest bardzo pociągający. Na tym polega bycie we wspólnocie, że wszystko jest skoncentrowane na słuchaniu Słowa Bożego i budowaniu relacji ze współbraćmi i współsiostrami we wspólnocie. Ale na pierwszym miejscu jest oczywiście relacja z Chrystusem.
Ile osób należy w parafii do neokatechumenatu?
Mamy w tej chwili 14 wspólnot. Trudno powiedzieć, ile dokładnie to jest osób, bo każda wspólnota jest różna liczbowo, ale szacunkowo to ok. 300 osób. Jesteśmy drugim, jeśli chodzi o liczbę osób, ośrodkiem drogi neokatechumenalnej w archidiecezji warszawskiej.
W parafii działa też PostCresima. Co jest istotą tej wspólnoty?
Reklama
PostCresima to droga formacji dla ludzi młodych. Nawet nie tyle dla tych, którzy są we wspólnocie neokatechumenalnej. Często to są dzieci osób, które są we wspólnocie, ale nie tylko, bo zapraszamy zawsze również wszystkich młodych parafian. To jest wieloletnia droga formacji, która odbywa się w małych grupach, gdzie młodzi ludzie spotykają się co tydzień w kilka, kilkanaście osób z jednym małżeństwem z drogi neokatechumenalnej i podejmują tematy dotyczące prawd wiary. Wszystko jest oparte na Piśmie Świętym, co miesiąc mają też liturgię pokutną, czyli możliwość spowiedzi. W czasie formacji udzielany jest sakrament bierzmowania. Rzeczywiście dużo młodych osób w tym uczestniczy i uważam, że to jest pewien fenomen.
Co pomyślał proboszcz parafii św. Augustyna po wyborze na papieża Ojca Świętego Leona XIV, który – jak wiemy – jest augustianinem?
Moje odczucia były bardzo pozytywne, uważam to za powiem Ducha Świętego. Oczywiście, w kontekście św. Augustyna i naszej parafii to jest również dodatkowy plus, że papież Leona XIV jest człowiekiem, który bardzo często w swoim nauczaniu odwołuje się do św. Augustyna. Myślę, że to opatrznościowe działanie Trójcy Świętej.
Jak będzie przebiegał odpust parafialny?
Ponieważ jest to cały czas jeszcze okres wakacyjny, zaplanowaliśmy uroczystą Mszę św. odpustową o godz. 18.30, podczas której uczcimy relikwie św. Augustyna i św. Moniki. Potem planujemy, jak w zeszłym roku, piknik przed kościołem na terenie parkingu. Na tyle, na ile jest to możliwe w okresie wakacyjnym z tymi, którzy już wrócili z wakacji. Eucharystia i potem wspólne świętowanie przy grillu, kiełbaskach i słodkościach, które przynoszą nasi wierni. Zaproszeni i mile widziani są oczywiście również wszyscy Czytelnicy „Niedzieli”.