Parafia w dniach 18-22 lipca przeżywała I Parafialny Kongres Eucharystyczny pod hasłem: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje”. – Nasz kongres wpisał się w Kongres Eucharystyczny trwający aktualnie w naszej archidiecezji i w stulecie Kościoła częstochowskiego. Podczas kongresu przeważał wymiar duchowy, głoszone homilie ukazywały duchowość eucharystyczną. Przeżywaliśmy nabożeństwo eucharystyczne, nabożeństwo różańcowe i nabożeństwo uwielbienia. Oczywiście było również nabożeństwo Drogi Krzyżowej na naszej kalwarii. Bardzo ważne było nabożeństwo uwielbienia, podczas którego każda z osób otrzymała indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem – relacjonuje ksiądz proboszcz.
Od 2010 r. w parafii, jako owoc peregrynacji relikwii Krzyża Świętego, jest kaplica Adoracji Najświętszego Sakramentu. – Każdego dnia od 7.30 do 17.45 jest możliwość adoracji. Do utworzenia tej kaplicy zachęcał nas śp. abp Stanisław Nowak. Bardzo mu zależało na tym, aby w Działoszynie taka kaplica była. Ufam również, że owocem naszego kongresu będzie Bractwo Eucharystyczne. Chciałbym, żeby były osoby, które będą miały na stałe swój dyżur modlitewny w naszej kaplicy – opowiada ks. Jan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Eucharystia i św. Maria Magdalena
Reklama
Kongres był także duchowym przygotowaniem do uroczystości odpustowej ku czci św. Marii Magdaleny. – Nasza patronka pokazuje nam miłość do Chrystusa, przylgnięcie do Niego całym życiem. Jest ona świadkiem miłości i miłosierdzia, świadkiem Zmartwychwstania, ale także jest wzorem życia kontemplacyjnego. Myślę, że św. Maria Magdalena, która trwała przy krzyżu Chrystusa, prowadzi nas do adoracji. Na słowo „adoracja” zwrócił nam uwagę nasz tegoroczny sumista i kaznodzieja ks. Mariusz, redaktor Niedzieli, który przypomniał, że łacińskie słowo ad-oratio oznacza kontakt fizyczny, pocałunek, uścisk, co wiąże się z ideą miłości. Ukazując postać św. Marii Magdaleny jako tej, która z miłością szuka i adoruje Jezusa, przywołał nauczanie św. Grzegorza z Elwiry, bł. Pawła Giustinianiego, św. Augustyna i papieża Benedykta XVI. Zaznaczył, że nasza modlitwa i adoracja to taka szczególna, pełna miłości bliskość z Jezusem, to taki pocałunek duchowy dla Jezusa – podkreśla ksiądz proboszcz.
Parafia ma relikwie swojej patronki. – Kilka lat temu Kościół prawosławny w Polsce przeprowadzał peregrynację tych relikwii po parafiach prawosławnych. Nie było łatwo wtedy otrzymać takie relikwie, jednak udało się i dotarły one do nas z Rzymu. Te relikwie to cząstka pobrana z kości św. Marii Magdaleny, pokutnicy – twierdzi ks. Jan.
– Obecność relikwii św. Marii Magdaleny wpisuje się w duchowość naszej parafii. Trzeba powiedzieć, że wezwanie św. Marii Magdaleny nie wzięło się przypadkowo, co podkreślał nieżyjący już historyk ks. prof. Jan Związek, w XIII wieku bowiem zakonnicy zakładali parafie pod jej wezwaniem. W Działoszynie przed wybudowaniem obecnego kościoła, a zatem przed 1787 r., istniała kaplica, w której najprawdopodobniej wisiał obraz z wizerunkiem św. Marii Magdaleny, który obecnie znajduje się w absydzie naszego kościoła. Cześć do św. Marii Magdaleny jest widoczna. Parafianie przyzywają jej wstawiennictwa – kontynuuje ksiądz proboszcz.
Reklama
– Święta Maria Magdalena była tą, która trwała przy krzyżu Chrystusa. W naszym kościele znajduje się również boczny ołtarz z figurą Marii Magdaleny, która tuli się do belki krzyża. Można powiedzieć, że nasza parafia ma duchowość pasyjną. Ponadto przy naszej świątyni mamy kalwarię. Ta duchowość jest bardzo widoczna w okresie Wielkiego Postu, kiedy nasza świątynia wypełnia się wiernymi, szczególnie na nabożeństwach Drogi Krzyżowej – podkreśla duszpasterz. I dodaje: – Na jednym ze spotkań z parafianami usłyszałem, że już ks. Wincenty Kowalczyk pragnął wybudować kalwarię przy świątyni. Dlatego kiedy Polska przeżywała 1050. rocznicę chrztu, powróciliśmy do tej idei. Kilka lat przed tą rocznicą pragnieniem założenia kalwarii podzieliłem się z abp. Stanisławem Nowakiem, który całym sercem przyjął tę inicjatywę. I ofiarował piątą stację na naszej kalwarii. W każdy trzeci piątek miesiąca przez cały rok odprawiamy na niej nabożeństwo Drogi Krzyżowej.
Triada duchowa
– Myślę, że kult pasyjny, duchowość różańcowa, kult Eucharystii i kult św. Marii Magdaleny to takie ważne wymiary naszej parafii. Szczególnie ważna jest dla nas triada: krzyż, Maria Magdalena i Eucharystia. Kiedy bp Stanisław Czajka 18 października 1959 r. rekonsekrował naszą świątynię, to nadał jej tytuł: Znalezienia Krzyża Świętego – podkreśla ks. Skibiński.
– Musimy codziennie w naszej wspólnocie parafialnej uświadamiać sobie, że Chrystus jest z nami każdego dnia w Najświętszym Sakramencie. Bardzo ważny dla mnie jest również porządek Mszy św., która jest odprawiana bez pośpiechu, a z wiarą. Dla mnie po tylu latach kapłaństwa każda Msza św. jest jak ta pierwsza, prymicyjna. Nie mogę sobie wyobrazić życia kapłańskiego bez wymiaru eucharystycznego. Eucharystia ma wpływ na codzienne życie człowieka. Jest sakramentem miłości społecznej, jak nauczał abp Nowak. Dlatego też moją wielką radością jest obecność całych rodzin na Mszach św. To jest bardzo budujące. Czasem też ludzie zmieniają swoje życie pod wpływem Eucharystii, usłyszanego słowa Bożego. Dostrzegam również, że nasi parafianie wiedzą, po co przychodzą na Mszę św., do Kogo przychodzą – daje świadectwo ks. Jan.
– Bardzo ważna w moim życiu jest Eucharystia. To taka szczególna bliskość z Jezusem, która wydobywa z mojego serca różne troski, które powierzam Jezusowi – dodaje ktoś z parafian.
Reklama
W parafii działa Żywy Różaniec. – Można nawet powiedzieć, że nasza parafia jest różańcowa, a świadczą o tym nabożeństwa różańcowe, na które nasi wierni chętnie przychodzą. Warto dodać, że w 1858 r. w naszej parafii istniało Bractwo Różańcowe. Bardzo pięknie działają Rycerze Kolumba i Akcja Katolicka. Pięć lat temu powstała także Wspólnota Krwi Chrystusa – podkreśla ks. Skibiński.
Kapłan dostrzega również rolę mediów katolickich w duszpasterstwie. Jego zdaniem, odgrywają one znaczącą rolę w kwestii rozwoju religijności wiernych. – Trzeba, aby Niedziela była jeszcze bardziej rozpowszechniona – przyznaje.
– Bardzo bym sobie życzył, żeby nasza parafia wzrastała jeszcze bardziej w duchu wspólnoty wspólnot. Tak, żeby parafianie mogli znaleźć swoje miejsce – podsumowuje ksiądz proboszcz.