W głośnym już liście do wiernych, który został odczytany w kościołach archidiecezji 20 lipca, metropolita łódzki zaapelował o zmianę języka w debacie na temat migrantów i uchodźców, zgodnie z nauczaniem Kościoła. „Od kilku tygodni i miesięcy rozpala on (temat migrantów – przyp. red.) publiczną dyskusję, a także działania, które – nierzadko powołując się na chrześcijańskie motywacje – w istocie rzeczy z chrześcijaństwem nie mają wiele wspólnego, godząc także w inicjatywy prawdziwie ewangeliczne, jak np. prowadzone (czy współprowadzone) od czasu wojny w Ukrainie przez kościelną Caritas «Centra pomocy migrantom i uchodźcom». Hejt, strach przed «obcym», stereotypy, nienawiść stają się argumentem ważniejszym niż racje ludzkie i ewangeliczne. Tymczasem katolicka nauka społeczna (na którą tak wielu się powołuje...) wyraźnie stwierdza, że każdy człowiek ma prawo wybrać sobie miejsce do życia; i ma prawo w tym miejscu być uszanowanym w swoich przekonaniach, kulturze, języku i wierze. Chrześcijaństwo nie jest religią plemienną, lecz – jak uczy Sobór – objawieniem «jedności całego rodzaju ludzkiego» (KK 1).
To nie polityka. I to nie wezwanie do jakichkolwiek działań o politycznym charakterze. To prośba: najpierw o nawrócenie języka! Potrzebujemy Jezusowego języka – Jezusowego sposobu wypowiedzi. Proszę, jeśli decydujecie się uczestniczyć w dyskusjach – a już zwłaszcza publicznych – na temat właściwej relacji do uchodźców i migrantów – to chciejcie to czynić w głębokim zjednoczeniu z rzeczywistą nauką Chrystusa i Kościoła. Jeśli zaś nie – to proszę: miejcie odwagę przynajmniej w takich wypadkach zamilknąć i nie dokładać ognia do tak rozpalonej rzeczywistości. Póki co, panujący dyskurs zarówno godzi w przybyszów, jak i przetrąca inicjatywy, motywacje i siły tych, którzy chcą im pomóc. «Pociecho migrantów! Módl się za nami!» (Litania loretańska)”.
Kardynał Grzegorz Ryś zapowiedział powołanie niezależnej komisji ds. zbadania skali wykorzystania seksualnego małoletnich w archidiecezji łódzkiej. Głównym celem komisji jest dotarcie do nieznanych dotąd osób pokrzywdzonych i udzielenie im wsparcia. Red.
Pomóż w rozwoju naszego portalu