Kapłani odchodzący z parafii zostawiali za sobą nie tylko zapisane kroniki, wykonane remonty i zorganizowane wydarzenia. Zostawiali przede wszystkim kawałek swojego życia i serca.
Żegnali proboszczów
W Ratajnie, po 35 latach posługi, ze wspólnotą pożegnał się ks. kan. dr hab. Wiesław Haczkiewicz. – Chcę być wierny słowom złożonym przed laty we wrocławskiej katedrze – powiedział, wspominając święcenia z rąk ówczesnego abp. Henryka Gulbinowicza. Choć odszedł na emeryturę, nie czynił tego z ulgą. – Opuszczam Ratajno ze smutkiem i żalem, bo tu przez lata budowałem wspólnotę wiary, modlitwy i działania – wyznał. Przez dekady był duszpasterzem, wykładowcą seminaryjnym, organizatorem i przewodnikiem. Parafianie dziękowali nie tylko za solidne remonty w kościele, ale przede wszystkim za to, że prowadził ich „ku górze”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Następcą ks. Haczkiewicza został ks. Mariusz Sajdak, który z kolei został uroczyście pożegnany w Pichorowicach. Tam, podczas Mszy świętej z udziałem władz gminy Udanin, wspominano ks. Mariusza jako gorliwego duszpasterza. Parafianie przyznawali, że zawsze był blisko, gdy trzeba było rady, pomocy czy modlitwy. Teraz ster w Pichorowicach przejmie ks. Mariusz Kryśpiak – dotychczasowy proboszcz z Długopola Dolnego.
Reklama
Podobny duch wdzięczności unosił się tego dnia w wałbrzyskiej parafii św. Barbary, gdzie po dekadzie posługi odszedł ks. kan. Władysław Terpiłowski. Ale najbardziej wzruszające słowa pożegnania nie padły z ambony, lecz dotarły... ze szpitalnego łóżka. Parafialny organista, Adrian Ziątek, napisał do proboszcza list. „Gdy ktoś określa kapłana w sposób dobry, mówi się, że to kapłan według serca Bożego. Myślę, że to określenie można przypisać księdzu Władysławowi” – napisał. Dziękował za uśmiech, otwartość, pokorę i dodał „Nie lubiłeś odziewać się w purpurę, żyłeś skromnie, a wszystkie oszczędności przeznaczałeś na świątynię”. Organista podarował księdzu ornat z wizerunkiem Dobrego Pasterza, bo „takim pasterzem byłeś” – zaznaczył. Dodajmy, że nowym proboszczem w parafii św. Barbary będzie ks. Wojciech Drab z Doboszowic.
Smutek po wikariuszach
Z kolei w Bielawie parafianie pożegnali wikariusza ks. Jarosława Biłozora. – To jego pierwsza parafia po święceniach, dlatego popłynęło wiele łez – mówiono. Opiekun dzieci, młodzieży i służby liturgicznej – dla wielu był jak starszy brat i duchowy ojciec. Teraz podejmie posługę w parafii św. Jadwigi Śląskiej w Bolkowie.
Wzruszenia nie brakowało też w wałbrzyskiej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego, gdzie po 6 latach żegnano ks. Łukasza Trzeciaka. – Towarzyszył nam w radościach i trudnych chwilach, z oddaniem prowadził liturgię, głosił słowo, spowiadał i przygotowywał do sakramentów – wspominali wierni. Decyzją biskupa ks. Łukasz obejmie teraz funkcję dyrektora administracyjno-gospodarczego Świdnickiej Kurii Biskupiej. – Otaczamy cię modlitwą i dziękujemy za twoją obecność wśród nas – zapewniali wierni.
Podobne pożegnania odbyły się w Polanicy-Zdroju, Świebodzicach, Witoszowie Dolnym i Świdnicy. Choć zmieniają się adresy zamieszkania, a na drzwiach plebanii pojawiają się nowe nazwiska, jedno pozostaje niezmienne – wdzięczność wspólnoty, w której przez lata kapłani pozostawili cząstkę siebie.