Reklama

Niedziela Sandomierska

Wiek w służbie ludziom

– Strażacy nie tylko ratowali życie i mienie – jak ostatnio tutaj i w Czyżowie po przejściu trąby powietrznej – ale także aktywnie uczestniczyli w życiu społecznym – powiedziała Katarzyna Kondziołka, burmistrz Zawichostu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości jubileuszowe z okazji 100-lecia istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Linowie, rozpoczęły się Mszą św. odprawioną w kościele parafialnym w intencji strażaków i ich rodzin. Po Eucharystii świętowanie przeniosło się na plac przy remizie, gdzie zorganizowano festyn dla całej lokalnej społeczności. Na uczestników czekały liczne atrakcje: stoiska gastronomiczne, animacje dla dzieci, dmuchane zjeżdżalnie oraz muzyka. Całość wydarzenia odbywała się w atmosferze radości i wspólnoty. Prezes OSP Krzysztof Kustra podkreślił, że jednostka jest dobrze wyposażona w podstawowy sprzęt ratowniczy. Posiada średni samochód pożarniczy, motopompę, piłę do drzew, aparaty powietrzne oraz poduszki pneumatyczne, wykorzystywane m.in. w sytuacjach, gdy kogoś przygniotło drzewo. Zaznaczył również, że ostatnio większość wyjazdów dotyczyła usuwania połamanych drzew i gałęzi po silnych wichurach. Jak dodał, ambicją jednostki było dołączenie do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.

Reklama

Burmistrz Zawichostu, Katarzyna Kondziołka, wyraziła uznanie dla działalności jednostki. – Strażacy nie tylko ratowali życie i mienie – jak ostatnio tutaj i w Czyżowie po przejściu trąby powietrznej – ale także aktywnie uczestniczyli w życiu społecznym. Organizowali wiele cennych inicjatyw i akcji charytatywnych. Urzeczywistniali wartości, z którymi utożsamiają się strażacy: służbę dla dobra społeczności – zaznaczyła burmistrz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Członek zarządu głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Bolesław Gradziński przypomniał, że w Polsce istniało ponad 3 tysiące jednostek OSP, które miały ponad 100-letnią historię. – To pokazuje, że ludziom wciąż chce się działać. Co ważne, w tych najstarszych jednostkach była obecna młodzież, na której bardzo nam zależy. Organizowaliśmy zawody i szkolenia, by zwiększać ich sprawność – powiedział.

Z uznaniem o jednostce w Linowie wypowiedział się także młodszy brygadier Andrzej Włodarczyk, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Sandomierzu. Podkreślił, że jednostka doskonale wpisywała się w system bezpieczeństwa lokalnego i aktywnie angażowała się w działania ratowniczo-gaśnicze.

Z okazji 100-lecia jednostka otrzymała sztandar oraz Złotą Odznakę OSP. Zwieńczeniem uroczystości była biesiada strażacka, która trwała do późnych godzin wieczornych.

2025-07-08 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Olimpijczycy 1924

Niedziela Ogólnopolska 32/2024, str. 60-61

[ TEMATY ]

Polacy

Paryż

Igrzyska Olimpijskie

100 lat

NAC

Reprezentacja Polski w kolarstwie na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w 2024 r. Zdobywcy srebrnego medalu na dystansie 4000 m drużynowo. Od lewej: Tomasz Stankiewicz, Jan Łazarski, Franciszek Szymczyk, Józef Lange

Reprezentacja Polski w kolarstwie na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w 2024 r.
Zdobywcy srebrnego medalu na dystansie 4000 m drużynowo.
Od lewej: Tomasz Stankiewicz, Jan Łazarski, Franciszek Szymczyk, Józef Lange

79 złotych, 96 srebrnych, 146 brązowych – tyle medali zdobyli polscy olimpijczycy, uczestniczący dotychczas w 23 letnich i 24 zimowych igrzyskach olimpijskich. A wszystko zaczęło się 100 lat temu!

Podczas VIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 1924 r. drużyna kolarzy torowych w składzie Józef Lange, Jan Łazarski, Tomasz Stankiewicz i Franciszek Szymczyk zdobyła srebrny medal. Tego samego dnia brąz w konkursie skoków wywalczył Adam Królikiewicz na koniu Picador. Były to pierwsze medale olimpijskie zdobyte przez polskich sportowców. W 100. rocznicę tego wydarzenia Sejm ogłosił 2024 Rokiem Polskich Olimpijczyków.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: przed Bogiem zdamy sprawę z troski o bliźnich i świat stworzony

2025-10-01 17:47

[ TEMATY ]

Leon XIV

Monika Książek

„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.

Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję