W sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy już po raz 3. spotkały się setki rodzin. Pod hasłem „Mocni nadzieją” dorośli i dzieci spędzili ostatnią czerwcową niedzielę na wspólnej modlitwie i radosnej zabawie. Jak podkreśla Mateusz Miernik, jeden z inicjatorów i głównych organizatorów Dnia Rodzin Archidiecezji Lubelskiej, w naszym regionie jest wiele małżeństw i rodzin, dla których wiara w Boga i respektowanie wartości chrześcijańskich mają znaczenie. Doroczne spotkanie, które na dobre weszło do kalendarza inicjatyw duszpasterskich, ukazuje piękno życia małżeńskiego i rodzinnego, umacnia w wierze i dodaje sił do pokonywania codziennych trudności.
Dzień Rodzin rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp. Adama Baba z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich. Po duchowej uczcie wszyscy zostali zaproszeni na niedzielny obiad, przygotowany przez organizatorów pod chmurką na wąwolnickich błoniach. W drugiej części spotkania dorośli mieli swoją część formacyjną, m.in. z adoracją Najświętszego Sakramentu, konferencją ks. prof. Jacka Golenia z KUL i świadectwem Moniki i Daniela Leszczyńskich z diecezji siedleckiej. W tym czasie dzieci pod opieką animatorów wzięły udział w spektaklu muzycznym oraz grach i zabawach. Rodzinną niedzielę zwieńczyła wspólna modlitwa różańcowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W pasterskiej refleksji, skierowanej do małżonków, bp Adam Bab zwrócił uwagę, że w świecie stworzonym przez Boga tylko człowiek potrafi kochać i w miłości dostrzega projekt swojego szczęścia. – Mamy wielkie pragnienie bycia szczęśliwym, jednak wiemy z doświadczenia, że człowiek jest słabym i kruchym naczyniem, ulega pokusom i zawodzi. Na szczęście ludzką miłość w Kościele, przeżywaną jako sakrament, wspomaga sam Bóg. Małżeństwo staje się miejscem Bożej obecności i Bożego działania, w którym człowiek, mimo ograniczeń i słabości, prowadzony jest przez życie światłem wiary – nauczał ksiądz biskup.
Na małżeńskiej drodze owocem miłości są dzieci, dla których rodzice powinni być wychowawcami i świadkami wiary. Zadanie przekazania wiary jest szczególnie ważne w kontekście coraz większego kryzysu wiary młodego pokolenia. – Kiedyś wystarczało, że rodzice przyprowadzali swoje dzieci do kościoła, a dziś okazuje się, że można być w Kościele i nie znać Jezusa, nie wierzyć w Boga, nie mieć z Nim żadnej relacji. By uratować młode pokolenie, warto nie tylko przyprowadzać je do kościoła, ale też szczerze mówić dzieciom o wierze i o swojej relacji z Jezusem; wyjaśniać, dlaczego jest ona taka ważna. Świadectwo chrześcijańskiego życia, a także modlitwa i ofiara, przyczynią się do tego, że młodzi ludzie będą mogli na swojej drodze spotkać prawdziwego Boga – nauczał bp Bab. Jak podkreślił, współczesny młody człowiek jest bacznym obserwatorem, dlatego niezwykle istotne jest spójne świadectwo życia wiarą na co dzień.