Szkoła Podstawowa Sióstr Rodziny Maryi w Markach oraz przedszkole są położone na obrzeżach miasta. Już w samym budynku i ogrodzie można się zakochać, zwłaszcza w bajecznie ozdobionych salach i korytarzach. Przy wejściu wita nas figurka Maryi. Na zewnątrz dzieci korzystają z placu zabaw, boisk, polany, górki saneczkowej, siłowni, lasu i szklarni – będą sadzić własne roślinki na wolontariacie.
Dzieci, zapytane, co opowiedziałyby dziennikarce o swojej szkole, przekrzykują się: nasza szkoła jest super, mamy miłych nauczycieli, obchodzimy katolickie święta, mamy fajne zajęcia po szkole, jeździmy na wycieczki, robimy przedstawienia!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie tylko dzieci lubią nauczycieli. Siostra dyrektor piecze dla kadry pierniczki. W pokoju nauczycielskim panuje życzliwa atmosfera.
– Kiedy pojawia się jakiś problem edukacyjny, trudność wychowawcza, sprzeczka lub konflikt rówieśniczy między dziećmi, staramy się wysłuchać wszystkich stron i rozwiązać sytuację w ścisłej współpracy z rodzicami –potwierdza wicedyrektor Agnieszka Wardak. – Stawiamy na dobre relacje koleżeńskie, a nawet przyjaźń między dziećmi oraz naukę i zabawę z dala od ekranu telefonu komórkowego. Dzieci w naszej szkole nie korzystają z telefonów również na świetlicy ani na wycieczkach. Mocno dbamy o ich rozwój społeczny, intelektualny i duchowy, uczymy szacunku do drugiego człowieka i przekazujemy najważniejsze katolickie wartości.
Reklama
Za ekranami nie tęsknią, kiedy mogą spędzić przerwy na placu zabaw, przy piłkarzykach albo przy zwierzakach. W jednej z sal stoi akwarium, w innej klatka świnek morskich. Gryzonie każdy weekend spędzają u innego dziecka.
Szkoła przekazuje wiedzę nie tylko siedzącym w ławkach uczniom. – Ważnym elementem edukacji są u nas liczne wycieczki edukacyjne do warszawskich muzeów, domów kultury, teatrów, ale i dalekich miast, akademie patriotyczne, festiwale i dni poświęcone ważnym wydarzeniom dla naszej społeczności szkolnej, zielone szkoły i gry planszowe – mówi Tomasz Bastkowski, nauczyciel religii, trener piłki nożnej po angielsku i koordynator projektów edukacyjnych.
Pan Tomasz gra w piłkę z chłopcami ze świetlicy, bo jak mówi, mężczyźni są stworzeni do rywalizacji. Świetlica zapewnia wszechstronny rozwój. Popołudniami można zapisać się na zajęcia dodatkowe. Są nawet warsztaty z ceramiki.
Atrakcją są dla dzieci wyjazdy na zielone szkoły. W tym roku młodzi z klas 4-8 pojadą do Belgii, a w Góry Świętokrzyskie udadzą się uczniowie klas 1-3. – I to niewielkim kosztem – dodaje Bastkowski. – Od przyszłego roku planujemy pojechać na Litwę, a nawet do Brazylii. Taka podróż zostaje w pamięci na całe życie. Zobaczenie, że dzieci w innych krajach mają trudniej od nas, sprawia, że raz na zawsze przestajemy narzekać.
Opowiadać o szkole można by jeszcze długo, ale lepiej ją zobaczyć. Dzieci po prostu chcą tu przychodzić.