Chrześcijaństwo: wszyscyśmy z niego, nawet ci, którzy uważają się za osobistych wrogów Pana Boga, wiary czy Kościoła – zaświadcza Tom Holland. Znany brytyjski historyk, znawca starożytności, mistrz syntezy, na 500 stronach barwnie, erudycyjnie opowiada o tym, jak chrześcijaństwo wpłynęło na nasz świat. W książce wydanej przez Państwowy Instytut Wydawniczy w najlepiej pasującym do niej cyklu Rodowody cywilizacji pisze o zmianach, których chrześcijaństwo dokonywało przez 2 tys. lat i wciąż dokonuje. Autor, zanim sprawę zbadał, sam – jak przyznał – musiał sobie uzmysłowić, że Europa/Zachód zrodziły się z chrześcijaństwa i nie da się ich od niego oderwać. „Christianitas trwa nieprzerwanie” – pisze dziś. Holland nie ujawnia wprost swoich poglądów, stosunku do wiary i Boga. Daje się jednak odczuć, że nie jest mu do nich za daleko. Opowieść rozpoczętą w starożytności, od Hellespontu, 500 lat przed Chr., prowadzi przez Golgotę, rewolucje św. Pawła i Grzegorza VIII, reformację, doprowadza do naszych czasów i rządów „pierwszego” Donalda Trumpa. Opowieść jest chronologiczna, ale nie jest kroniką wydarzeń; to intelektualna historia chrześcijaństwa, dzieje jego wpływu na to, co wczoraj i dziś uważamy za europejskie i zachodnie. Jak to się stało, że usunęło ono dawny porządek, zawładnęło myśleniem i wciąż trwa nawet tam, gdzie się go wypierają? Czy nasza cywilizacja będzie istnieć bez wiary chrześcijańskiej? – pyta Holland. Odpowiedzi nie padają.
Pomóż w rozwoju naszego portalu