Reklama

Niedziela Częstochowska

Jesteś u siebie

Odeszłaś od nas, ale jeszcze bardziej pozostałaś. Dziękujemy Ci, Maryjo! – mówią zgodnie parafianie z częstochowskiej dzielnicy Trzech Wieszczów.

Niedziela częstochowska 20/2025, str. VI

[ TEMATY ]

peregrynacja obrazu Matki Bożej

Marcin Mysłek

Parafianie od Matki Bożej Zwycięskiej licznie odpowiedzieli na zaproszenie na peregrynację

Parafianie od Matki Bożej Zwycięskiej licznie odpowiedzieli na zaproszenie na peregrynację

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydawać by się mogło, że czas nawiedzenia w naszej archidiecezji to już historia. Kopia cudownej ikony powróciła do jasnogórskiego sanktuarium. Częstochowska parafia Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej, która peregrynację przeżywała prawie na samym końcu (w Niedzielę Miłosierdzia Bożego), przekonuje jednak, że to dopiero początek. Maryja nie przyszła na krótką chwilę, bo jak w Kanie Galilejskiej ma do wykonania konkretne zadanie: nieustannie wskazywać na Jezusa i przyprowadzać do Niego innych.

W oczekiwaniu

Obok tradycyjnych misji, które odbywały się w każdej parafii – te podczas Wielkiego Postu prowadzili księża Stanisław Gębka i Jacek Marciniec – zachęceniem do udziału w nawiedzeniu Matki Bożej były również Wielka Sobota i święcenie pokarmów. To wtedy Katarzyna Mączyńska dzieliła się swoim życiem z Maryją. – Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się w Szkole Nowej Ewangelizacji, jak przekazać innym, że Bóg jest, że Bóg kocha, że posłał Jezusa. Obrzęd święcenia pokarmów, tuż przed peregrynacją, wydawał nam się najlepszym czasem, kiedy możemy dotrzeć do tych, których na co dzień nie ma w kościele – powiedziała.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Od tego czasu był widoczny jeszcze jeden symbol, który razem z parafią jakby czekał na Maryję. To stągwie kamienne pod ołtarzem nawiedzenia. – Zachęcaliśmy, żeby wykorzystać tę szczególną obecność Matki Bożej na modlitwę przez Jej wstawiennictwo, by jak w Kanie Galilejskiej wypraszała nam potrzebne łaski i cuda – wyjaśnił ks. Błażej Małolepszy, wikariusz. – Stągwie są pełne kartek zapisanych osobistymi modlitwami, więc to jest odpowiedź na to, że naprawdę pomogliśmy naszym parafianom w troszkę inny sposób spotkać się z Matką Bożą i przedstawić Jej siebie samych. I myślę, że to dowód na to, że ludzie potrzebują spotkania z Matką Bożą – dodał.

Peregrynacja

– Rozgość się, Maryjo, wśród nas! Otocz nasze rodziny swoją troskliwą opieką, zachowaj je od dramatu rozpadu, zdrady, braku miłości i wiary! Niech ta konkretna parafia: jej rodziny, miejsca pracy, nauki i odpoczynku, staną się – dzięki Twojej obecności – miejscem wzrostu królestwa Bożego – tak w imieniu wiernych witał Maryję w Jej wizerunku Grzegorz Kościelniak, mąż, ojciec czworga dzieci, nadzwyczajny szafarz Komunii św.

Ikonę przekazywał parafii bp Andrzej Przybylski, który przekonywał, że Matka to taka miłość, która nawet zdradzona i zraniona nie przestaje kochać. W homilii przywołał rozmowę z jednym z nastolatków, który przyznał, że nie chodzi do kościoła, bo w nim mówi się o pięknych rodzinach, a on sam takiej nie ma. – Jak więc budować życie na spękanych fundamentach? Tylko Jezus. Nie ma takiego grobu, cierpienia, z którego by nas nie wyciągnął Chrystus Zmartwychwstały, Zwycięzca, Chrystus Miłosierny – podkreślił hierarcha. I wzywał: – Jeśli Maryja jest Matką Miłosierdzia, to chce słuchać naszych pęknięć, chorób, braku nadziei. Przyjdźcie do Niej, weźcie od Niej Jezusa i zacznijcie budować na Nim, bo On jest fundamentem.

Podczas Apelu Jasnogórskiego o. Paweł Subik, kustosz kopii cudownej ikony, prosił o Ducha Świętego dla całej parafii, o ducha jedności i przebaczenia dla rodzin, a przez Tą, która stała pod krzyżem – o pomoc dla chorych i cierpiących.

Reklama

Jednym z punktów doby nawiedzenia była modlitwa uwielbienia prowadzona przez Szkołę Nowej Ewangelizacji. – Choć żyję w Kościele, we wspólnocie, to nie miałam głębokiej relacji z Maryją – wyznała prowadząca modlitwę Katarzyna Gonera. – Było to więc dla mnie ogromne bogactwo, właśnie z uwagi na moją posługę – udział w scholi i modlitwie uwielbienia, niesamowite doświadczenie poprowadzenia ludzi do Boga, do Maryi. Budowało mnie ich świadectwo wiary i relacji z Matką Bożą, miłości do Niej, czego ja się ciągle uczę.

Ślad po spotkaniu

Parafianie zgodnie przyznają, że dawno nie widzieli tylu ludzi w świątyni przy ul. Słowackiego, a jej samej wypełnionej po brzegi – jak za dawnych lat. Mówi o tym również proboszcz ks. Zdzisław Wójcik. – Wiernych było więcej niż zazwyczaj. To była mobilizacja, pozytywne pospolite ruszenie dzięki księżom oraz grupom, które tutaj działają. Mam nadzieję, że coś się jeszcze może obudzić. Wszystko w rękach Bożych.

Kapłan zwrócił uwagę na rys charakterystyczny swojej parafii, który dzięki peregrynacji jeszcze się wyostrzył. – Bardzo dużo ludzi w każdym wieku spowiada się. Jesteśmy dla nich w konfesjonale każdego dnia. A jeśli oni się spowiadają, to znaczy, że poważnie traktują swoją religijność. W czasie peregrynacji wielu przyznawało, że przychodzą do konfesjonału po raz pierwszy od wielu lat właśnie ze względu na nawiedzenie.

Pan Grzegorz przyznaje, że dzięki peregrynacji zmieniło się nastawienie jego rodziny do obecności w kościele. – Dla mnie to namacalne świadectwo, że dzieciaki pytają, czy możemy iść na Mszę św. nie tylko w niedzielę. One poczuły bliskość Maryi i pragną być bliżej Chrystusa.

Reklama

O tym poruszeniu, zwłaszcza po czasie pandemii, kiedy to wielu odeszło od Kościoła, mówił też ks. Błażej: – Myślę, że Matka Boża ma swoje sposoby, żeby na nowo przyprowadzić ludzi do Jezusa. Podczas peregrynacji było dużo nowych twarzy. To już był taki pierwszy znak tego, że ludzie za czymś tęsknią. Wierzę, że Maryja ich przyprowadziła, żeby mogli spróbować na nowo. Ale w odnowie parafii chodzi też o umocnienie tych, którzy zostali. Odkrywamy, że i oni umocnili się doświadczeniem obecności Matki Bożej.

Katarzyna Mączyńska

Zapragnęłam dawno temu być jak Jan Paweł II Totus Tuus. Wtedy zaczę- łam doświadczać żywej obecności Boga w moim życiu. Jak choćby to – kiedy pędziłam na noc do pracy, poczułam, jak przed przejściem dla pieszych coś cofnęło mnie o krok. Wtedy przejechał rozpędzony samochód. Wystarczył ten jeden krok... Mam przekonanie, że to Maryja mnie uratowała i że czuwa nade mną.

Ks. zdzisław Wójcik

Bardzo mocno przeżyłem to nawiedzenie. Poprzednie było w mojej rodzinnej parafii w 1980 r., gdy byłem jeszcze klerykiem. Mogę zatem powiedzieć, że nastąpiło swego rodzaju zamknięcie w moim życiu i w kapłaństwie. Choć oczywiście chciałbym jeszcze jak najdłużej służyć innym.

Katarzyna Gonera

Od Maryi chcę zaczerpnąć Jej nieustannego wskazywania na Jezusa, Jej ufności i ogromnej pokory. Zwłaszcza że w ostatnich miesiącach to właśnie z Nią przeżywałam chorobę mojej mamy i jej odchodzenie. Ten czas i cierpienie mamy zawierzałam właśnie Jej. Bo to przecież mama uczyła mnie modlitwy różańcowej i czci do Maryi.

Grzegorz Kościelniak

To był czas powrotu do „ustawień fabrycznych”, czas ponownego zapatrzenia w Maryję, zmierzenia się z odpowiedzią na pytanie, czy w codzienności idę tą najdoskonalszą drogą do Jezusa, którą Ona wyznacza. I przypomnienie, że we wszystkich trudnościach i zmaganiach mamy Matkę i że możemy się do Niej uciekać po pomoc, możemy na Nią liczyć.

Ks. błażej Małolepszy

Odczułem bardzo osobiście obecność Matki Bożej w Jej wizerunku, to, że Matka jest z nami. I nawet po pożegnaniu obrazu miałem mocne przekonanie, że Maryja odeszła, ale tylko jakby po to, żeby być jeszcze bliżej nas – we mnie, w moim życiu, w mojej pracy duszpasterskiej, w życiu naszej wspólnoty. Trzeba być z Maryją, bo Ona może więcej niż ja.

2025-05-13 14:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drogowskaz na życie

Niedziela częstochowska 30/2024, str. IV

[ TEMATY ]

peregrynacja obrazu Matki Bożej

Grzegorz Gadacz/Niedziela TV

Parafia to ich drugi dom

Parafia to ich drugi dom

Problemy najlepiej rozwiązuje się przed obliczem Matki – mówi ks. Jacek Wierzba, proboszcz parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Radomsku.

Parafia została utworzona w 1988 r. Należy do dekanatu św. Lamberta. Kościół wzniesiony został w latach 1988-89, a poświęcony w 2003 r. W parafii rozwija się kult eucharystyczny i działa wspólnota, która rozważa Mękę Pańską. – Parafia to dla mnie bardzo ważne miejsce. Pochodzę z innej parafii, ale tutaj jestem już prawie 40 lat – wyjaśnia Andrzej Rojek. – Można powiedzieć, że parafia to jest nasz drugi dom – dodaje Anna Rojek, małżonka p. Andrzeja, i mówi z przekonaniem: – W życiu jest różnie, a tutaj człowiek nabiera siły i wraca z tą siłą do domu.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV przyjął matkę, której syn popełnił samobójstwo pod wpływem chatbota AI

2025-11-23 11:39

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

przyjął matkę

syn

pod wpływem

chatbot AI

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Podczas Międzynarodowej Konferencji na temat Sztucznej Inteligencji i Godności Nieletnich, która odbyła się Rzymie 12 listopada, Megan Garcia - młoda matka, której 14-letni syn popełnił samobójstwo po kontakcie z chatbotem AI - została przyjęta na audiencji przez papieża Leona XIV. O spotkaniu z papieżem i o swoich przeżyciach związanych ze śmiercią syna mówiła ona w wywiadzie dla katolickiej agencji NCR.

Garcia opowiada, że trzymała w ramionach umierającego syna na podłodze w łazience, modląc się „Ojcze nasz” i błagając Boga o jego ocalenie. Sewell Setzer zmarł w karetce, w drodze do szpitala. Dzień później policja pokazała jej ostatnie wiadomości z telefonu chłopca - nie pochodzące od “internetowego drapieżnika”, lecz od chatbota z platformy Character.AI, gdzie użytkownicy tworzą własne „osobowości” AI. Maszyna, udając człowieka, pisała do niego:
CZYTAJ DALEJ

Bł. ks. Franciszek Drzewiecki – „dziękować Bogu, że mamy takiego wujka”

2025-11-23 17:59

[ TEMATY ]

Bł. ks. Franciszek Drzewiecki

dziękować Bogu

Sanktuarium Nowych Męczenników

ks. Marek Weresa/Vatican Media

Przedstawiciele ziemi łowickiej w Rzymie

Przedstawiciele ziemi łowickiej w Rzymie

Jego życie i męczeństwo to przykład pokory i świadectwo tego, że nawet w trudnych sytuacjach życiowych można żyć swoją wiarą - wskazał ks. Sylwester Sowizdrzał FDP, przełożony prowincjalny prowincji polskiej księży orionistów. W niedzielę, 23 listopada do rzymskiego Sanktuarium Nowych Męczenników XX i XXI wieku zostaną wprowadzone relikwie bł. ks. Franciszka Drzewieckiego. W rozmowie z mediami watykańskimi swoimi przeżyciami oraz wspomnieniami podzielili się bliscy męczennika II wojny światowej.

Bł. ks. Franciszek Drzewiecki, orionista pochodzący z ziemi łowickiej, zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau podczas II wojny światowej. Z tego względu nie ma jego relikwii I stopnia. W rzymskim Sanktuarium Nowych Męczenników XX i XXI wieku – które znajduje się w Bazylice św. Bartłomieja na Wyspie Tyberyjskiej – zostanie złożone odręcznie podpisane świadectwo profesji wieczystej. Ten dokument-relikwię podpisał także, późniejszy święty ks. Alojzy Orione, założyciel Orionistów, który przyjmował śluby.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję