W auli Wyższego Seminarium Duchownego Zakonu Paulinów odbyła się konferencja pt. „Św. Stanisław ze Szczepanowa – dlaczego święty wyjątkowy?” – Poznając Małopolskę, odkrywamy na nowo historię św. Stanisława ze Szczepanowa, pierwszego patrona Polski. Dzisiejszą konferencją inaugurujemy ważny projekt, utworzenia Szlaku św. Stanisława – poinformował otwierający spotkanie wicemarszałek województwa małopolskiego Ryszard Pagacz. Dodał, że szlak połączy miejsca związane z życiem patrona – Skałkę i Wawel w Krakowie, Szczepanów oraz Żębocin.
Kult
W spotkaniu uczestniczył metropolita krakowski, który przypomniał m.in. jaką rolę św. Stanisław odegrał w dziejach duchowych Polski. Przedstawił go jako patrona chrześcijańskiego ładu moralnego i przekonywał, że także dzisiaj Polacy nie mogą pozwolić sobie na nieład. A przypominając papieskie słowa: „Musicie być silni!”, abp Jędraszewski stwierdził: – Musimy być także dzisiaj silni!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W ramach konferencji referaty wygłosili: dr Mateusz Kosonowski, prof. dr hab. Jerzy Rajman, dr hab. Konrad Meus, i dr hab. Krzysztof Kloc. W wykładzie „Sprawa biskupa krakowskiego Stanisława (1079) i najdawniejsze świadectwa jego czci w świetle źródeł” dr Kosonowski przyznał, że postać zamordowanego 11 kwietnia 1079 r. biskupa krakowskiego z rozkazu, z woli i na mocy wyroku Bolesława II Szczodrego, należy do słabo rozpoznanego rozdziału dziejów diecezji krakowskiej. Przybliżył informacje na temat Stanisława ze Szczepanowa, zawarte w źródłach pisanych, a podsumowując przedstawiony temat, stwierdził: – Generalnie sprawa biskupa krakowskiego Stanisława zawsze budziła i na pewno budzić jeszcze będzie bardzo poważne spory, waśnie, może nawet zadry.
Przesłanie
O rozwijającym się w wiekach średnich i nowych kulcie zamordowanego biskupa mówił prof. Jerzy Rajman, który przywołał m.in. powtarzane przesłanie, że tak, jak się zrosło w cudowny sposób ciało porąbanego na kawałki biskupa, tak zrośnie się podzielona na dzielnice Polska. Profesor przybliżył różne aspekty kultu biskupa krakowskiego. Ukazał, jak historia św. Stanisława inspirowała twórców literatury, malarstwa, muzyki. – Należy podkreślić, że św. Stanisław ukazywany jest zawsze jako obrońca, który wstawia się za zwykłymi ludźmi. I realizując to posłannictwo, nie waha się występować również przeciwko władzy państwowej – powiedział prof. Rajman.
Reklama
Na kult św. Stanisława w okresie niewoli narodowej, na znaczenie patrona Polski w kształtowaniu tożsamości narodowej uwagę zebranych zwrócił dr hab. Konrad Meus. Przywołując trudną sytuację podzielonego na zabory narodu, opowiadając o staraniach pisarzy, poetów, malarzy, muzyków zaangażowanych w podtrzymywanie polskości, w walkę o odzyskanie wolności, Konrad Meus podkreślił ponadczasową rolę patrona Polski. Przytoczył m.in. fragment publikacji Waleriana Kalinki: „Nie ma kąta na ziemi polskiej, gdzie Stanisław ze Szczepanowa nie byłby znany i czczony. Imiona Batorego, Jagiellonów i Kazimierza Wielkiego jeszcze nie do wszystkich doszły uszu, nie każdy z Polaków wie o najgłośniejszych nawet przewagach oręża polskiego. Nie każdy z Polaków wie o Grunwaldzie, o Chocimiu i o Wiedniu, ale każdy chłop i dziecko kilkuletnie już coś słyszało o świętym Stanisławie…”.
Budzi serca i sumienia
Kustosz sanktuarium św. Stanisława na Skałce w rozmowie z Niedzielą przekonuje, że św. Stanisław to patron także na nasze czasy. – Z historii i Krakowa, i Polski wiemy, że to do św. Stanisława Polacy zwracali się w momentach ważnych i trudnych – przypomina o. Mariusz Tabulski. – Znajdujmy wiele świadectw kultu św. Stanisława poza granicami Polski, bo tam, gdzie emigrowali Polacy, obok obrazka z Matką Boża zabierali wizerunek świętego pasterza. Zauważa, że każda epoka – pokolenie ma swoich „odnowicieli” kultu męczennika ze Skałki. Przypomina Jana Długosz, który dla odnowienia kultu św. Stanisława i jego opieki nad ojczyzną w XV wieku sprowadził na Skałkę paulinów oraz przebudował kościół w Szczepanowie. Zaznacza: – Krzewienie kultu św. Stanisława przez paulinów nie raz wymagało dużej heroiczności, przykładem mogą być czasy zaborów, kiedy na Wawelu stacjonowały wojska austriackie.
Mój rozmówca zauważa, że są tacy święci, którzy niezmiennie przypominają nam o Bożym prawie. I do nich należy św. Stanisław. Podkreśla też niezłomną postawę kard. Karola Wojtyły i jego przygotowanie do 900. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Stanisława. Zaznacza: – Przyszły papież podjął się zadania odnowienia kultu męczennika oraz pielgrzymki z Wawelu na Skałkę.
– Warto, byśmy w naszej pamięci o św. Stanisławie wdzięcznym sercem raz jeszcze wspomnieli zmarłego papieża Franciszka, który tak mocno występował w obronie słabych, biednych, pokrzywdzonych, upominał się o prawo do życia każdego człowieka – zauważa o. Mariusz Tabulski. Stwierdza, że i w Polsce zdarzają się sytuacje, kiedy musimy się upominać o takich bezbronnych, jak np. „Felek” uśmiercony zastrzykiem chlorku potasu w serce. Przekonuje: – Święty Stanisław jest nam bardzo potrzebny, by budził serca i sumienia na głos Boży! Potrzebujemy jego modlitwy za Polaków, umacniania tych, którzy upominają się o prawa słabych i bezbronnych.