Reklama

Niedziela Sandomierska

Poezja jak modlitwa

Czterdzieści lat twórczej drogi, setki wierszy, refleksja nad pięknem świata i duchowym wymiarem życia – ks. Krzysztof Lechowicz świętuje jubileusz swojej działalności literackiej.

Niedziela sandomierska 16/2025, str. IV-V

[ TEMATY ]

diecezja sandomierska

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przygoda z poezją ks. Krzysztofa zaczęła się od wydania tomiku Fioletowy wiatr w 1993 r.

Przygoda z poezją ks. Krzysztofa zaczęła się od wydania tomiku Fioletowy wiatr w 1993 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz poeta opowiada o początkach swojej pasji do poezji, inspiracjach, które kształtowały jego styl, oraz o najnowszym tomiku Już śpiewają zięby. Dla niego poezja to nie tylko sztuka słowa, ale przede wszystkim forma modlitwy, dialogu z drugim człowiekiem i świadectwo nadziei, która trwa mimo przeciwności losu.

Ks. Wojciech Kania: Pamięta Ksiądz moment, w którym zrodziła się pasja do pisania?Ks. Krzysztof Lechowicz: Pierwsze próby pisania „prozy poetyckiej” podjąłem już w szkole podstawowej, gdzieś w okolicach trzeciej klasy. Były to dziecięce zapisy emocji i przeżyć, które pojawiały się sporadycznie. Prawdziwy przełom nastąpił jednak w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu. Myślę, że rytm odmawianych psalmów, pieśni oraz lektury duchowe obudziły we mnie wewnętrzną potrzebę wyrażania myśli w formie poetyckiej. Pamiętam dokładnie tę chwilę – był rok 1985. Siedziałem w seminaryjnej bibliotece, przez której okna zaglądały stare drzewa, i zacząłem spisywać swoje myśli. W tych pierwszych świadomych próbach literackich umacniał mnie ojciec duchowny, Wacław Partyka, oraz uznany poeta o. Wacław Oszajca, z którym korespondowałem.W 1993 r. ukazał się Fioletowy wiatr jako Księdza debiutancki tomik. Jakie emocje towarzyszyły wówczas podczas tego literackiego debiutu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

To były ogromne przeżycia. Wcześniej publikowałem pojedyncze wiersze w lokalnej prasie oraz w publikacjach seminaryjnych, ale Fioletowy wiatr był moim pierwszym pełnym tomikiem poezji. Do jego wydania zachęcili mnie przyjaciele oraz ks. Dariusz Socha. Sądziłem wtedy, że będzie to jednorazowa przygoda. Co ciekawe, tuż przed wydaniem tomiku dowiedziałem się od polonistki i poetki Jadwigi Niedzielskiej, że to ona przekonała moją mamę, aby nadała mi imię Krzysztof – na cześć Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Wierzyła w literacką tradycję, że to imię pomoże przelać ducha poezji na dziecko. Długo wydawało się, że nic z tego nie będzie, aż pod koniec liceum pokochałem poezję, a w szczególności twórczość Baczyńskiego.

Wielu poetów inspiruje się codziennością, inni duchowością. Co jest głównym źródłem inspiracji dla Księdza?

Obserwowane i przeżywane piękno – w przyrodzie, w wytworach ludzkiej myśli, w dobru czynów ludzkich. Wszystko to podprowadza mnie ku głębszej refleksji związanej z etyką, sensem życia, a często także z Bogiem. Moje wiersze są zapisem chwil zachwytu nad pięknem świata, które prowadzi do głębszych przemyśleń o życiu, miłości i wierze.

Czy są poeci, którzy szczególnie wpłynęli na Księdza styl i sposób pisania?

Tak, zwłaszcza na początku mojej drogi literackiej kierowano mnie ku poezji białej. Wiele zawdzięczam o. Wacławowi Oszajcy oraz Jadwidze Niedzielskiej, którzy wspierali moje pierwsze kroki w poezji. Inspirują mnie także tacy twórcy jak ks. Janusz St. Pasierb, Krzysztof Kamil Baczyński, Zbigniew Herbert, a także Jan Kasprowicz i Leopold Staff. Atmosfera domu rodzinnego również miała ogromny wpływ na rozwój mojej wrażliwości literackiej. Mój tata tworzył piękne wiersze oraz komponował melodie, co na pewno ukształtowało moje zamiłowanie do poezji.

Jakie miejsce ma poezja w Księdza codziennym życiu? Czy pisanie to dla Księdza bardziej modlitwa, refleksja, czy może forma dialogu z drugim człowiekiem?

Reklama

Poezja jest dla mnie koniecznością – jest potrzebna do równowagi ducha. To sposób na wyrażenie emocji, przemyśleń i doświadczeń, które trudno wypowiedzieć w zwykłych słowach. Jest formą dialogu – raczej osoby pustelniczej – z innymi ludźmi. Pisząc, dzielę się swoimi refleksjami i przemyśleniami, otwierając serce na dialog z czytelnikami. To sposób na przekazywanie nadziei, miłości i piękna, które odnajduję w codzienności. Dla mnie poezja jest również modlitwą – jest spotkaniem z Bogiem w ciszy słów, które płyną z głębi serca. Celnie opisała to kiedyś Jadwiga Niedzielska, mówiąc, że „to poezja dziecka, modlitwa kapłana i wyznania natchnionego marzyciela”. Czuję, że w tych słowach zawarta jest cała istota mojego pisania.

W tym roku obchodzi Ksiądz 40-lecie działalności literackiej. Jak z perspektywy czasu ocenia Ksiądz swoją drogę twórczą?

Nawet nie wiem, kiedy to minęło. Nigdy nie stawiałem sobie konkretnych celów literackich, starałem się jedynie wsłuchiwać w to, co mówi „Pani Poezja”. Mam wrażenie, że przekazałem już większość tego, co miałem do powiedzenia. To trochę jak ze śpiewem Violetty Villas, pięknym i precyzyjnym – niezwykłym darem Bożym, który popłynął wielkim strumieniem, a nie był wynikiem szkoły i szkolenia.

Z okazji 40-lecia twórczości ukazał się Księdza najnowszy tomik Już śpiewają zięby. Skąd wybór takiego tytułu?

Tytuł Już śpiewają zięby nie jest przypadkowy – pieśń zięby kojarzy mi się z wiosną i latem, z radością życia i nadzieją na nowy początek. To dominująca nuta ptasiego koncertu, szczególnie intensywna o wschodzie słońca, kiedy świat budzi się do życia. Chciałem, aby ten tomik był właśnie takim wezwaniem do nadziei – nawet w trudnych chwilach. Pragnąłem przekazać, że po każdej nocy przychodzi dzień, a po trudnych doświadczeniach zawsze jest szansa na nowy początek. Może jest tu też małe echo pięknej piosenki Agnieszki Osieckiej Na zakręcie, która również mówi o tym, że noc mija, a życie toczy się dalej.

Reklama

Jakie przesłanie chciałby Ksiądz przekazać czytelnikom poprzez ten tomik?

Przede wszystkim chciałbym przekazać nadzieję – nadzieję, która trwa w tym, co od Boga: w pięknie, prawdzie i dobru. Moje wiersze są zapisem chwil zachwytu nad pięknem świata, ale także refleksją nad życiem, miłością i przemijaniem. Chciałem, aby czytelnicy odnaleźli w tych tekstach pokój serca, który płynie z zaufania do Boga i miłości do człowieka. Pragnąłem, by moje słowa niosły nadzieję, która jest silniejsza niż cierpienie i śmierć. Ten tomik jest także zaproszeniem do refleksji nad życiem i jego pięknem. Chciałem pokazać, że nawet w trudnych momentach zawsze można odnaleźć sens i nadzieję, która daje siłę do dalszego działania.

Czy literatura ma dziś jeszcze moc zmiany ludzkiego myślenia, inspirowania do duchowych poszukiwań?

Tak, zdecydowanie tak. Choć żyjemy w czasach, gdy dominują obrazy i szybkie informacje, to literatura wciąż ma moc docierania do najgłębszych pokładów ludzkiej duszy. Poezja potrafi poruszyć serce i umysł, skłaniając do refleksji nad życiem, miłością i wiarą. Wierzę, że słowo pisane, jeśli jest głębokie i autentyczne, zawsze znajdzie odbiorcę, który odnajdzie w nim inspirację do duchowych poszukiwań. Oczywiście nowe media wymuszają nowe drogi docierania do ludzi, ale ja pozostaję wierny tradycyjnej formie książki.

2025-04-15 11:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sandomierski mistrz

Niedziela sandomierska 4/2025, str. VI

[ TEMATY ]

diecezja sandomierska

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Prace artysty trafiły do wielu krajów nie tylko w Europie

Prace artysty trafiły do wielu krajów nie tylko w Europie

Leszek Szybiak to artysta o niezwykłym talencie, który poświęca swój wolny czas na tworzenie bibelotów inspirowanych słynnymi jajami Fabergé.

Każdy z jego wyrobów to unikatowe dzieło sztuki, które przyciąga uwagę zarówno lokalnych miłośników sztuki, jak i kolekcjonerów z całego świata. Jego prace znalazły nowych właścicieli w Anglii, Holandii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Niektóre osoby mogą poszczycić się kolekcjami liczącymi nawet 20 jajek stworzonych przez sandomierskiego artystę.
CZYTAJ DALEJ

Były parafianin o proboszczu Prevoście: zmieniał nasze serca i życie

2025-05-16 13:08

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Kiedy o. Robert Prevost kierował parafią Matki Bożej z Montserrat w peruwiańskim mieście Trujillo, jego posługa wśród młodzieży prowadziła do nawróceń i zmiany życia. „Czuliśmy, że Chrystus naprawdę jest wśród nas. Był prawdziwym pasterzem” – wspomina David Carranza, ówczesny członek grupy młodzieżowej.

Na początku lat 90-tych o. Robert Prevost był proboszczem kościoła Matki Bożej z Montserrat w Trujillo, drugim pod względem liczby ludności mieście Peru. David Carranza był wówczas nastolatkiem, ale dziś wciąż doskonale pamięta tego łagodnego i uśmiechniętego duszpasterza, który zachęcał do udziału w różnego rodzaju zajęciach, od czysto duchowych po bardziej rekreacyjne: „Przez wszystkie lata, kiedy był proboszczem – opowiada Radiu Watykańskiemu – mogłem z bliska doświadczać jego pokory i służby, zwłaszcza w grupie młodzieżowej Jóvenes Amigos de Cristo - Młodzi Przyjaciele Chrystusa. Był to okres, który zdecydowanie naznaczył moje życie i wiarę”.
CZYTAJ DALEJ

Papieskie błogosławieństwa z podobizną Leona XIV

2025-05-17 10:04

[ TEMATY ]

pomoc

błogosławieństwo

Jałmużnik Papieski

Papież Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

Urząd Dobroczynności Apostolskiej jest instytucją Stolicy Apostolskiej, który w imieniu Papieża zajmuje się pomocą charytatywną osobom potrzebującym.

Kościół pomagał ubogim od początku swego istnienia – byli za to odpowiedzialni diakoni. W przypadku Papieży działanością tą zajmowali się członkowie tzw. Rodziny Papieskiej. Natomiast w bulli Innocentego III (1198-1216) pojawiła się po raz pierwszy wzmianka o urzędzie Jałmużnika Apostolskiego. Jałmużnik Jego Świątobliwości ma godność Arcybiskupa i należy do Rodziny Papieskiej, co uprawnia go, między innymi, do uczestniczenia w papieskich ceremoniach liturgicznych. Franciszek, który przykładał wielką wagę do działalności charytatywnej wyniósł obecnego Jałmużnika, Konrada Krajewskiego, do godności kardynalskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję