W czwartą niedzielę Adwentu parafia Świętej Trójcy w Jedlinie-Zdroju przeżyła wyjątkową uroczystość – wprowadzenie relikwii błogosławionej Rodziny Ulmów z Markowej.
Jeszcze przed rozpoczęciem Mszy świętej proboszcz, ks. kan. Ryszard Uryga, dokonał uroczystej instalacji relikwii, a następnie zwrócił się do zgromadzonych. Serdecznie powitał parafian oraz obecnych duchownych w tym: przewodniczącego liturgii bp. Stefana Regmunta – biskupa seniora diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, bp. Marka Mendyka – biskupa świdnickiego, ks. prał. Zygmunta Kokoszkę z Dzierżoniowa oraz ks. kan. Mirosława Rakoczego, diecezjalnego duszpasterza rodzin i rekolekcjonistę.
Staraniem biskupa
– Nasza parafialna wspólnota ma dziś szczególny powód do radości i jednocześnie do głębokiej refleksji – powiedział na wstępie ks. Uryga. – Oto przyjmujemy relikwie bł. Rodziny Ulmów – Wiktorii, Józefa i ich siedmiorga dzieci. To wydarzenie, do którego przygotowywaliśmy się podczas rekolekcji adwentowych, staje się dla nas wezwaniem, by przyjrzeć się naszym rodzinom i zadbać o nie w duchu chrześcijańskim – zachęcił. Kapłan podziękował także bp. Regmuntowi za jego starania w sprowadzeniu relikwii z Markowej, miejsca życia i męczeńskiej śmierci Rodziny Ulmów. – To nie przypadek, że relikwie trafiły właśnie tutaj, do parafii, z której pochodzi ksiądz biskup Stefan. Jesteśmy wdzięczni za ten dar, który stanie się dla nas źródłem duchowego wsparcia i inspiracji – dodał proboszcz.
Podczas homilii ks. kan. Mirosław Rakoczy, który prowadził rekolekcje przygotowujące parafian do tego wydarzenia, mówił o błogosławionej rodzinie jako obrazie miłości Boga. – Rodzina Ulmów to ikona Boga Trójjedynego. Ich życie było pełne miłości, otwartości na drugiego człowieka i gotowości do poświęcenia. Są dla nas wzorem rodziny zakorzenionej w wierze, która przekładała swoją wiarę na konkretne czyny miłości – podkreślił.
Kapłan nawiązał także do symboliki obrazu beatyfikacyjnego Rodziny Ulmów, który został umieszczony przy ołtarzu obok relikwii. – Ten obraz ukazuje nam Ulmów jako rodzinę pełną dynamizmu i radości. Widzimy na nim Józefa z gałązką palmową – symbolem męczeństwa – oraz Wiktorię w stanie błogosławionym, trzymającą najmłodsze dziecko. To nie tylko obraz rodziny, ale także głęboka inspiracja dla każdego z nas, jak żyć wiarą w codzienności – wyjaśnił ks. Rakoczy.
Uroczystość była także okazją do podkreślenia znaczenia wartości rodzinnych w życiu chrześcijańskim. – Przyszliśmy tutaj, by nie tylko cieszyć się tą chwilą, ale także zapytać Świętą Rodzinę i bł. Ulmów o sposób budowania rodzinnego szczęścia – zaznaczył ks. Uryga.
Po zakończeniu Liturgii wierni mieli możliwość podejścia do relikwii, aby oddać im cześć i powierzyć swoje intencje. Relikwie bł. Rodziny Ulmów to dar, który parafianie przyjęli z wdzięcznością i przekonaniem o ich duchowym znaczeniu. Obecność relikwii w parafii Świętej Trójcy w Jedlinie-Zdroju to dla wiernych nie tylko wyjątkowy moment, ale także wezwanie do naśladowania heroicznej wiary i miłości, jakie swoim życiem świadczyła Rodzina Ulmów, pomagając prześladowanym Żydom w czasie II wojny światowej.
W ten sposób wspólnota parafialna jeszcze bardziej zjednoczyła się w przygotowaniu do Świąt Narodzenia Pańskiego, odnajdując w relikwiach źródło nadziei i duchowego odnowienia.
2025-01-07 11:22
Ocena:+10Podziel się:
Reklama
Wybrane dla Ciebie
Jedlina-Zdrój. Poznaliśmy najlepszych tenisistów i szachistów wśród ministrantów
Jedlina-Zdrój gościła ponad pięćdziesięciu ministrantów i lektorów diecezji świdnickiej, którzy w pierwszy weekend marca rywalizowali w zawodach sportowych w tenisie stołowym i szachach.
Przedstawiciele służby liturgicznej już po raz 11. rozgrywali mistrzostwa o tytuł najlepszego pingpongisty, natomiast zawody szachowe odbyły się po raz 4. Miejscem rozgrywek była miejscowa Szkoła Podstawowa im. Janusza Korczaka, a do rywalizacji przystąpili ministranci i lektorzy z dziesięciu parafii, Przyjechali oni ze Świdnicy, Świebodzic, Mokrzeszowa, Wałbrzycha, Ząbkowic Śląskich, Kamieńca Ząbkowickiego, Bystrzycy Kłodzkiej, Strzegomia i Kłodzka.
W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
O teologii stworzenia, ekologii, papieżu Franciszku, św. Janie Pawle II, Tygodniu Laudato si
Rozpoczęcie obchodów Tygodnia Laudato si w niedzielę 18 maja br. zbiega się z 105. rocznicą urodzin św. Jana Pawła II-go. Warto zauważyć, że ma to swój kontekst historyczny. Św. Jan Paweł II w czasie swojego pontyfikatu wielokrotnie odnosił się do teologii stworzenia i ekologii.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.