Reklama

Niedziela Lubelska

Promieniują świętością

Jesteście dla nas darem i znakiem obecności Chrystusa w świecie – powiedział do sióstr Karmelitanek Bosych o. Tadeusz Florek.

Niedziela lubelska 46/2024, str. V

[ TEMATY ]

Lublin

Paweł Wysoki

Jubileuszowa Msza św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika

Jubileuszowa Msza św. pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cztery wieki temu, 1 listopada 1624 r., do Lublina przybyły pierwsze siostry Karmelitanki Bose. Z okazji jubileuszu w klasztorze pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Dysie odbyły się uroczystości pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika i z udziałem m.in. o. Tadeusza Florka, przełożonego prowincjalnego Karmelitów Bosych z Krakowa. – Msza św. to wielkie dziękczynienie Bogu za 400 lat obecności w Lublinie i w Dysie, z prośbą o Boże błogosławieństwo i dary Ducha Świętego na kolejne stulecie waszej promieniującej na miasto i diecezję obecności – powiedział metropolita do ukrytych za klauzurą mniszek.

Kartka z kalendarza

Lubelska historia Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel rozpoczyna się w 1624 r., kiedy z krakowskiego Karmelu przybyły pierwsze mniszki. Siostry, prowadzące proste życie, przepojone kontemplacją i modlitwą, pracą i przyjaźnią, zamieszkały przy Krakowskim Przedmieściu w dworze Jakuba Sobieskiego, ojca późniejszego króla Jana III Sobieskiego. Dekadę później przeniosły się do nowowybudowanego Karmelu pw. św. Józefa. Wraz z rozkwitem życia karmelitańskiego w mieście powstał kolejny klasztor pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Niestety, wskutek dziejowych dramatów, wojen i rozbiorów, które boleśnie dotknęły miasto i Ojczyznę, żeński Karmel zniknął z mapy Lublina w 1870 r. (kasata zakonu przez władze rosyjskie i śmierć ostatniej karmelitanki).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dopiero po stu latach mogła nastąpić refundacja historycznego lubelskiego Karmelu. Inicjatorami tej dziejowej zmiany byli kard. Karol Wojtyła i prymas kard. Stefan Wyszyński. W 1966 r., w tysiąclecie Chrztu Polski, do Lublina przyjechały mniszki z Krakowa i w najtrudniejszych czasach realnego socjalizmu i prześladowań Kościoła podjęły dzieło swoich poprzedniczek. Zamieszkały w prywatnym domu przy ul. Chmielewskiego, tworząc Karmel pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Z czasem, dzięki staraniom bp. Bolesława Pylaka, rozpoczęła się budowa klasztoru w podlubelskim Dysie. Tam Karmelitanki Bose przeniosły się w 1984 r. W kolejnych latach milenijna wspólnota dokonała fundacji Karmelu w Kijowie, Charkowie i Betlejem.

Czas wdzięczności

Podczas jubileuszowej Eucharystii abp Stanisław Budzik podkreślił, że podlubelski klasztor jest kontynuacją niezwykle bogatej tradycji, wpisanej w dzieje miasta i Ojczyzny. – Dziękujemy Bogu za 400 lat promieniowania tego miejsca na Lublin i Polskę. Złączeni ze wszystkimi świętymi modlimy się do Boga, aby to miejsce na kolejne wieki pozostało gorejącym ogniskiem miłości i świętości – powiedział metropolita.

Ojciec Tadeusz Florek, składając mniszkom gratulacje, podkreślił, że „z dumą patrzy na wspólnotę karmelitanek, które są w drodze do świętości”. Jak powiedział, z pewnością nie jest łatwo przejść przez życie, pozostając w zamknięciu, we wspólnocie tych samych osób o różnych osobowościach i cechach charakteru, ale minione wieki pokazały, że mimo różnych zewnętrznych i wewnętrznych przeciwności można w takim klimacie prowadzić dialog z Bogiem i wzrastać w świętości. – Jesteście dla nas darem i znakiem obecności Chrystusa w świecie – powiedział o. Florek. – Chociaż ukryte za klauzurą, macie dla nas ważne przesłanie, że Bóg towarzyszy tym, którzy chcą przejść przez życie według Jego woli i prowadzi prosto do nieba – podkreślił karmelita.

2024-11-12 12:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Płacząca Matka

Niedziela lubelska 26/2019, str. 5

[ TEMATY ]

Matka Boża

Lublin

Katarzyna Artymiak

Maryjna procesja w rocznicę cudu łez

Maryjna procesja w rocznicę cudu łez

70 lat temu, w niedzielę 3 lipca 1949 r., łzy pojawiły sie na obrazie Matki Bożej Częstochowskiej w lubelskiej katedrze. Dostrzegła je s. Barbara Sadowska. Do wieczora wieść o tym wydarzeniu rozniosła sie po całym mieście

Przyjmuje się, że od czasów apostolskich po dzień dzisiejszy liczba chrześcijan zabitych za wiarę sięga ponad 70 mln. Prawie połowa z nich zginęła w wieku XX, naznaczonym światowymi wojnami i ludobójstwem. Uiegłe stulecie przyniosło jednocześnie największą liczbę objawień maryjnych w historii Kościoła. Kilkadziesiąt z nich wiązało się z łzami lub krwawymi łzami na obrazach i figurach Matki Bożej. 70 lat temu, w niedzielę 3 lipca 1949 r., łzy pojawiły się na obrazie Matki Bożej Częstochowskiej w lubelskiej katedrze.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Camillo Ruini: Musimy zwrócić Kościół katolikom

2025-05-01 09:26

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Camillo Ruini

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Camillo Ruini - zdjęcie z kwietnia 2025 r.

Kard. Camillo Ruini - zdjęcie z kwietnia 2025 r.

Kard. Camillo Ruini skończył niedawno 94 lata. Pomimo podeszłego wieku i problemów z poruszaniem się pozostaje uważnym obserwatorem życia Kościoła i sytuacji we Włoszech i na świecie.

Przez wiele lat ten najbliższy współpracownik Jana Pawła II był jedną z najbardziej wpływowych osobistości w Kościele we Włoszech. 1 lipca 1991 r. Jan Paweł II mianował go swoim wikariuszem dla diecezji rzymskiej oraz archiprezbiterem Bazyliki św. Jana na Lateranie - funkcje te pełnił do 2008 r. Od 1986 r. był sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Włoch, a w 1991 r. został jej przewodniczącym – był nim aż do marca 2007 r. Przez wiele lat przewodniczył też projektowi kulturalnemu Konferencji Episkopatu. Jako wikariusz Rzymu był jednym z głównych organizatorów Roku Jubileuszowego 2000.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję