Reklama

Niedziela Małopolska

Cierpienie przekute w sztukę

Jestem zachwycony tym człowiekiem renesansu – mówi ks. Adam Podbiera.

Niedziela małopolska 44/2024, str. III

[ TEMATY ]

Kraków

Monika Hyla/Niedziela

Maria Pękalska opowiadała nie tylko o twórczości męża

Maria Pękalska opowiadała nie tylko o twórczości męża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Galerii Ars-Bonum, działającej prężnie od dwóch lat przy kościele św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny na osiedlu Kalinowym, w Krakowie 19 października odbył się wernisaż prac Zdzisława Pękalskiego pt. Nie ma mnie.

Twórca

Prawdziwe tłumy przyszły podziwiać dzieła Zdzisława Pękalskiego, jednego z najbardziej oryginalnych twórców bieszczadzkich. Spotkanie zaczęło się w kaplicy, w podziemiach kościoła. Proboszcz parafii, ks. Adam Podbiera powitał gości i powiedział: – Jestem zachwycony tym człowiekiem renesansu, który tworzy poezję, fraszki, obrazy i rzeźby.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W imieniu nieobecnego, chorego artysty, jego żona Maria Pękalska opowiadała o twórczości mistrza i tłumaczyła, że miejsce bieszczadzkiej galerii, które znajduje w Hoczwi, uratowało jej życie, kiedy miała dwa tygodnie oraz jej 8-letniej siostrze i mamie, podczas pożaru. Pani Maria okazała się wspaniałą gawędziarką. – Mieszkamy w Hoczwi, należymy do parafii św. Anny, od 53 lat jesteśmy małżeństwem – opowiadała. – Wszystkie prace mojego męża są dla mnie ulubione, bo są piękne i niepowtarzalne, powstają na starych materiałach, bo mąż chce ocalić od zapomnienia rzeczy, nadając im duchowy wymiar.

Reklama

Na pytanie jak to robi, że jest taka pogodna, mimo choroby męża przykutego do łóżka, chorego syna i niedawnej śmierci wnuka, p. Maria powiedziała Niedzieli, wskazując na różaniec trzymany w ręku: – To jest moja siła, choć jest to bardzo trudne. Proszę Matkę Przenajświętszą; dałaś mi taki krzyż, sama przeżyłaś śmierć swego syna, to daj mi siłę!

Pomysłodawcą i organizatorem dwunastej wystawy w parafialnej galerii jest ks. Adam Podbiera, który powiedział: – Od 3 lat szukałem prac i kontaktu z p. Zdzisławem, bo w różnych galeriach bieszczadzkich są jego dzieła, ale nikt ich nie chciał sprzedawać, bo artysta od 10 lat nie tworzy z powodu choroby. Kiedy wreszcie poznałem jego i rodzinę, zaprzyjaźniłem się z nim i jego żoną Marią. I doszło do powstania tej ekspozycji.

Eksponaty

Prezentowane prace powstały m.in. na desce z podłogi cerkwi, ze starego koryta, znalezionego w strumieniu, na łopatach chlebowych i starych stolnicach. Matka Boża Żniwna ma aureolę z sierpów, Madonna z Dzieciątkiem występuje w koronie z podków, a wyrzeźbiony Leśny Chrystus ma koronę cierniową z korzenia drzewa.

Małgorzata i Rafał Rożek z parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny na osiedlu Kalinowym, przyszli na wystawę z najmłodszym uczestnikiem – 3,5 letnim synkiem Antkiem. – Należymy do grupy karwickiej – informuje p. Małgosia i dodaje: – To rodziny zrzeszone wokół ks. Adama. Do Karwii jeździmy na rekolekcje. Tam pierwszy raz widzieliśmy w galerii dzieła Zdzisława Pękalskiego, które nas poruszyły i dziś specjalnie dla niego tu przyszliśmy.

Wystawie, którą można oglądać do 24 listopada (w każdą niedzielę po Mszach św.), towarzyszy profesjonalnie wydany katalog. Zebrane pieniądze, ze sprzedaży kalendarzy, tomików wierszy i książek o twórcy, zostaną przeznaczone na jego rehabilitację.

W gościnnych podziemiach kościoła prezentowano już m.in. Ikony Jerzego Janusa, cykl obrazów poświęconych Pasji Marii Bieńkowskiej-Kopczyńskiej. Była wystawa Sacrum na szkle Zbigniewa Grzywy oraz Trzy spojrzenia na sacrum Marty Benke-Gajdy oraz jej córek: Jadwigi i Weroniki. Nie mogło zabraknąć wystawy poświęconej patronowi parafii pt. Pięć scen z życia św. Józefa z obrazami Siergieja Szemieta.

2024-10-29 13:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: 2 tys. osób wyruszy dziś w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej

[ TEMATY ]

Kraków

Droga Krzyżowa

droga

BOŻENA SZTAJNER

Pod hasłem „Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie” wyruszy 22 marca z Krakowa Ekstremalna Droga Krzyżowa. W wydarzeniu będzie uczestniczyć ok. 2 tys. osób. Podczas nocnej wędrówki z kościoła św. Józefa w Krakowie do sanktuarium pasyjno-maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej uczestnicy będą rozważać Misterium Drogi Krzyżowej przygotowane przez ks. Jacka Stryczka, prezesa Stowarzyszenia Wiosna i pomysłodawcy tego wydarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Miesiąc maryjny w Watykanie. Statua Maryi Róży Mistycznej trafiła do Ogrodów Watykańskich

2025-05-01 09:36

[ TEMATY ]

Watykan

o. Marek Krupa

Statua Maryi Róży Mistycznej

Statua Maryi Róży Mistycznej

W mieście Montechiari, niedaleko Brescii podczas dwóch cykli objawień w latach 40. i 60. Matka Boża objawiała się prostej kobiecie, Pierinie Gilli, przedstawiając się jako „Maryja Mistyczna Róża i Matka Kościoła”. Ukazała się w białych szatach z trzema różami na piersi symbolizującymi: modlitwę, ofiarę i pokutę, szczególnie za dusze konsekrowane w celu naprawienia ich grzechów. Chodzi o dusze zakonne, które zdradziły swoje powołanie; za naprawienie grzechu śmiertelnego tych dusz; za naprawienie zdrady księży, którzy czynią się niegodnymi swojej świętej posługi.

Drugi cykl objawień dotyczył obietnicy uzdrowień i łask związanych z już istniejącym źródłem w okolicy Fontanelle, które Madonna Mistyczna Róża pobłogosławiła w Niedzielę Białą (in albis) 1966 r.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję