Reklama

Aspekty

Z dobroci serca

Niedawno minęło 30 lat, od kiedy ks. Jan Makowski jest proboszczem parafii w Broniszowie. Każdy, kto go poznał, wie, że to nietuzinkowy ksiądz oraz człowiek o wielkim sercu i nadzwyczajnej pracowitości.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 31/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Broniszew

Angelika Zamrzycka

Plebania w Broniszowie jest świadectwem staranności proboszcza

Plebania w Broniszowie jest świadectwem staranności proboszcza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Kiedy przyjechałem do Broniszowa, ks. Jan pracował przy sadzeniu kwiatów. Zabytkowy kościół parafialny z początku XVII wieku jest otoczony idealnie zadbaną zielenią, dokładnie przystrzyżonym trawnikiem i zadziwiającymi czerwonymi kwiatami w wielkich gazonach. Zapytany, kto o to wszystko dba, odpowiada, że ma takiego pracownika o imieniu Janek. Oczywiście chodzi o niego samego. Przechodzimy na plebanię. Dużo w niej zakamarków. Jest rozbudowany warsztat, pełen rozmaitych narzędzi i materiałów, którego nie powstydziłby się wytrawny rzemieślnik. Jest spora salka na spotkania wspólnot, a także klimatyczna kancelaria parafialna. Najciekawsze są zabudowania gospodarcze. We własnoręcznie wykonanych drewnianych garażach sprzętu jest bez liku. Warto dodać, że wszystkie urządzenia są sprawne. Różne kosiarki, heblarki, piły, traktorki... Można poczuć się jak w warsztacie stolarza, a jednocześnie mechanika i rolnika. Nieopodal plebanii znajdują się grządki warzywne. Kiedy wszystko ogarnie się wzrokiem, nasuwa się jeden wniosek: dba o to wszystko sumienny gospodarz. Ks. Jan Makowski ma tyle różnego sprzętu, ponieważ sam wykonuje wiele prac remontowych, mechanicznych, elektrycznych, hydraulicznych i stolarskich. Parafia, w której jest proboszczem, liczy 5 kościołów: parafialny w Broniszowie oraz filialne: w Kamionce, Urzutach, Radwanowie i Zielonej Górze – Jarogniewicach. Do tego tamtejsi podopieczni Domu Pomocy Społecznej. Każda ze świątyń wyremontowana i imponująco zadbana. Wszystkie 5 dachów kościelnych zostało przełożonych nową dachówką. W każdej miejscowości otoczenie kościołów jest nienaganne: zadbane trawniki oraz okazałe kwiaty i rośliny zielone.

Ks. Jan Makowski troszczy się nie tylko o obiekty sakralne, plebanię i zabudowania gospodarcze. W pierwszej kolejności troską otacza parafian, których darzy szacunkiem i życzliwością. Nie sposób wymienić różnych inicjatyw podejmowanych przez księdza proboszcza, któremu zależy, aby ludzi przyciągnąć do Pana Boga i prowadzić ich ku głębokiej wierze. Szczególnie ujmujące są Msze św. ślubne. Ks. Jan Makowski ma swój styl. Podczas przygotowania nupturientów zaznacza: – Od razu informuję ich, że tu jest inaczej niż w całej Polsce: że nie przyjdą i nie odsiedzą 45 minut, a ksiądz ich tylko pobłogosławi i pójdą, ale troszeczkę popracują – ks. Jan wzbudza zaciekawienie. – Przeważnie ktoś z państwa młodych robi wstęp: opowiada, jak się poznali i przedstawia rodziny. Młodzi odczytują czytania mszalne, które sami wybrali. Po przysiędze zapalają świecę ze swoimi imionami, którą po ceremonii zabierają ze sobą. Świadkowa czyta modlitwę wiernych, a świadek zbiera tacę. Z tych ofiar zostanie odprawiona Msza św. dziękczynna za młodych – wyjaśnia ksiądz proboszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Parafia ma systematycznie uzupełnianą kronikę, z której można dowiedzieć się, jakie przedsięwzięcia zostały przeprowadzone w danym roku. Zwyczajem ks. Jana jest wręczanie parafianom przy okazji Bożego Narodzenia listu duszpasterskiego z załącznikiem, czyli wykazem prac i inwestycji zrealizowanych w kościołach w poszczególnych miejscowościach. W kronice znajdujemy archiwalne listy, z których wynika, że każdego roku ks. Janowi udało się przeprowadzić tak wiele remontów, prac porządkowych i zakupów wyposażenia świątyń, że cała kartka formatu A4 jest zapisana drobną czcionką. Kiedy człowiek uzmysłowi sobie, że tych kartek jest 30, to dopiero wtedy rozumie, jak dużo udało się zrobić. Najbardziej zaskakującym przedsięwzięciem jest to, kiedy ks. Makowskiemu brakowało funduszy na remont wieży kościoła w Broniszowie. Postanowił sam podjąć się tego zadania. Udał się do sklepu z akcesoriami alpinistycznymi w Poznaniu, kupił liny i osprzęt oraz poprosił o krótki instruktaż. Po powrocie spróbował zjechać na linie z plebanii. Jak się udało, ruszył na wieżę kościoła, którą sam wyremontował.

W trakcie dotychczasowej posługi w Broniszowie ks. Janowi udało się wiele. Warto podkreślić, że wraz z wiernymi wybudowali kościół Matki Bożej Fatimskiej w Radwanowie od początku do końca. – Wykończenie kościoła było siłami ludzkimi. Kupowaliśmy tylko materiały. Firma budowlana była tylko do położenia blachy na dachu. Resztę zrobiliśmy z ludźmi – mówi ks. Jan Makowski. Wyposażenie kościoła pod względem artystycznym jest imponujące i zachowane w jednym stylu: drewniana ambona, ołtarz, wystrój prezbiterium, stacje drogi krzyżowej. Ks. Jan ze skromnością napomyka: – Pomysły moje, a wykonanie: pan Zegzuła, stolarz z Kożuchowa. Szablony rysowałem na plebanii. Rzeźby na ścianie wykonał nieżyjący już artysta spod Wolsztyna, a na ołtarzu – rzeźbiarz z Chynowa. Kościół w Radwanowie otrzymał wezwanie Matki Bożej Fatimskiej, ponieważ – kiedy wędrowała figura fatimska – znalazła się właśnie w Radwanowie – kończy.

Ks. Jan Makowski, zanim został proboszczem w Broniszowie, posługiwał jako wikariusz w Starosiedlu, Torzymiu, Gorzowie Wielkopolskim – w parafii katedralnej oraz w nowo utworzonej parafii Pierwszych Męczenników Polski oraz NMP Królowej Polski. W parafii Męczenników w Gorzowie on i proboszcz ks. Władysław Pawlik byli pierwszymi duszpasterzami, którzy rozpoczęli działalność na osiedlu Górczyn. Początkowo mieszkali w bloku na czwartym piętrze. – Mszę św. początkowo odprawialiśmy w klubie w piwnicy w bloku. Tam była salka parafialna, kancelaria, a na wieczór to pomieszczenie stawało się kaplicą do odprawiania Mszy św. w tygodniu – wspomina ks. Jan. – W niedzielę cały sprzęt woziliśmy na plac budowy i tam się odprawiało – dodaje. Pewnego razu spotkało ich niemiłe doświadczenie. Ktoś podpalił tymczasową zadaszoną kaplicę. Spłonęły wzmacniacze i inne rzeczy, a także księgi parafialne. – Na szczęście na bieżąco pisałem duplikaty i miałem je w mieszkaniu – mówi ks. Jan. Po 2 latach trafił do parafii na Żeromskiego.

Zimą, po lekcjach religii w szkole, ks. Jan organizował dzieciom kulig na placu przy kościele. – Pewnego razu księża przez okno zawołali mnie na plebanię. Bp Paweł Socha wręczył mi dekret mianujący na proboszcza w Broniszowie i powiedział, żebym już nie szedł na kulig – mówi ks. Makowski. – A ja na to, żeby to biskup powiedział teraz dzieciakom, że dziś kuligu nie będzie. To był piątek 27 listopada 1993 r. – wspomina ks. Jan. – Kiedy przyjechałem do Broniszowa, wszystko było pozamykane. Plebania bez dachu, w trakcie rozbudowy. Kościół filialny w Kamionce był w stanie surowym, jeszcze niewykończony. A jak zobaczyłem filię w Urzutach, to muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie widziałem tak zaniedbanego kościoła. Dowiedziałem się też, że poprzedni ksiądz miał wylew – dodaje. I ks. Jan zakasał rękawy do pracy, a było co robić, wszak parafia liczy aż 5 kościołów. I tak już 30 lat troszczy się o wszystko. Ciągle coś jest do zrobienia. Dziś wszystkie świątynie wyglądają wzorcowo. Ale ks. Jan i tak znajdzie coś do zrobienia...

2024-07-30 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mazowieckie/ Trwa wyjaśnianie okoliczności śmierci mężczyzny, którego podpalone zwłoki znaleziono na drodze

2025-07-25 12:47

PAP/Marian Zubrzycki

Grójecka prokuratura i policja prowadzi śledztwo dotyczące śmierci mężczyzny, którego podpalone zwłoki znaleziono na drodze na terenie miejscowości Lasopole w powiecie grójeckim. Funkcjonariusze zatrzymali 60-letniego mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą.

Jak przekazała w piątek oficer Prasowa Komendy Powiatowej Policji w Grójcu asp. Agata Sławińska, w czwartek około godziny 22.20 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o palącym się mężczyźnie. - Zdarzenie miało miejsce na terenie miejscowości Lasopole w gminie Chynów. Policjanci niezwłocznie udali się na miejsce, gdzie potwierdzili zgłoszenie, a na miejscu znaleźli zwłoki mężczyzny - poinformowała Sławińska.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joachim i św. Anna - rodzice, dziadkowie i wychowawcy

Imiona rodziców Maryi i zarazem dziadków Jezusa są nam dobrze znane. Wynika to z faktu, że ich kult w Polsce jest dość rozpowszechniony. Zapewne powodem tego jest nasze, pełne sentymentu, podejście do kobiecej części rodu Jezusa. Kochamy mocno Najświętszą Maryję Pannę i swą miłość przelewamy również na Jej matkę - św. Annę. Dlatego liturgiczne wspomnienie św. Anny i św. Joachima cieszy się u nas tak dużymi względami. Współcześnie czcimy rodziców Maryi wspólnie, choć początkowo przeważał kult św. Anny. Przywędrował on do Polski już w XIV wieku, kiedy Stolica Apostolska ustaliła datę święta na 26 lipca. Zawsze wyjątkową czcią otaczano babcię Jezusa na Śląsku. Do dziś największej czci doznaje ona na Górze św. Anny k. Opola, gdzie znajduje się cudowna figura tej Świętej. Przedstawia ona św. Annę piastującą dwoje dzieci: Maryję i Jezusa, dlatego powszechnie jest nazywana Świętą Anną Samotrzecią - co można tłumaczyć „we troje razem”. O św. Joachimie i św. Annie nie wiemy jednak za dużo. Pismo Święte o nich nie wspomina. Trochę więcej światła na te postaci rzuca jeden z apokryfów - Protoewangelia Jakuba z końca II wieku. Z niego właśnie dowiadujemy się o imionach dziadków Jezusa. Wiemy też, że byli oni długo bezdzietni. Dopiero wytrwała modlitwa Joachima przez czterdzieści dni na pustyni wyjednała łaskę u Boga. Dar dany im w podeszłym wieku został przepowiedziany przez anioła, który określił mającą się narodzić córkę jako „radość ziemi”. Zapewne św. Joachim i św. Anna byli dobrymi rodzicami, czego bezdyskusyjnym przykładem jest Maryja. Właśnie Ona przyjęła w pokorze Boże wybranie, spełniając Jego wolę wobec siebie. Podkreślił to sługa Boży Jan Paweł II 21 czerwca 1983 r. właśnie na Górze św. Anny, kiedy powiedział, że: „Syn Boży stał się człowiekiem dlatego, że Maryja stała się Jego Matką”. W wielkiej mierze Maryja mogła stać się Matką Zbawiciela dzięki dobremu wychowaniu, które otrzymała w domu rodzinnym. Warto więc postawić pytanie: Czy my potrafimy wyciągnąć z tego właściwe wnioski dla nas samych? Trzeba nam pytać o styl wychowywania naszych pociech. Z niego wynika ich stosunek do sacrum, do świata Bożych planów wobec każdego z naszych dzieci. Św. Joachim i św. Anna na pewno mieli świadomość tego, że ich obowiązkiem jest dobre przygotowanie Maryi do wypełnienia zadań, które Bóg przed Nią postawił.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz Młodzieży: historyczny rekord uczestników z Portugalii. To owoc ŚDM

Aż 11 tysięcy młodych osób przyjedzie z Portugalii na Jubileusz Młodzieży do Rzymu. To największa frekwencja w historii międzynarodowych spotkań i owoc niedawnych Światowych Dni Młodzieży Lizbona 2023.

„Mówimy o największej mobilizacji portugalskiej młodzieży, jaką kiedykolwiek widziano w kontekście międzynarodowych spotkań. To dla nas ogromna radość i panuje wielki entuzjazm wobec pracy duszpasterskiej prowadzonej w całym kraju” – podkreśla w rozmowie z agencją SiR Pedro Carvalho, odpowiedzialny za duszpasterstwo młodzieży w Portugalii. W Rzymie na spotkaniu młodzieży obecni będą przedstawiciele wszystkich portugalskich diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję