Arka Noego, żywa szopka, studnia Jakuba, turniej w tenisa stołowego czy gra terenowa „W poszukiwaniu Zmartwychwstałego” to tylko niektóre z pomysłów wikariusza ks. Adama Wójcickiego, które udało się zrealizować przez ostatni rok. – Z tego, co mówią parafianie, należy sądzić, że dzięki nowym inicjatywom udaje się przyciągnąć do kościoła nowe osoby, które korzystają z form aktywizacji duszpasterskiej – mówi proboszcz ks. kan. dr Radosław Gabrysz, który rozpoczął posługę w Kostrzynie nad Odrą niespełna rok temu. Kilka tygodni później pojawił się ks. Adam Wójcicki. – To pełen werwy i dość młody kapłan, który zainicjował szereg nowych przedsięwzięć, które padły na podatny grunt i zyskały pozytywny odzew naszej społeczności parafialnej, a nawet miejskiej – cieszy się ks. proboszcz. – Te inicjatywy są ukierunkowane na dzieci i młodzież, ale reagują na nie także osoby starsze – dodaje.
RIO, czyli...?
Reklama
Ostatnim akcentem były czerwcowe „Rodzinne Igrzyska Olimpijskie”, czyli wydarzenie sportowe, które ma zjednoczyć dzieci i młodzież z grup parafialnych. W inicjatywie udział wzięli także ich rodzice, rodzeństwo i znajomi. – Mimo kapryśnej pogody nie zabrakło chętnych do walki o puchary i do wspólnej zabawy. W różnych konkurencjach wzięło udział około stu osób – mówi wikariusz ks. Adam Wójcicki. – Były konkurencje olimpijskie, biegi, slalomy, wyścigi, mecze siatkówki i piłki nożnej. Dla najmłodszych: dmuchańce, tatuaże i kolorowanki – wymienia. Najwięcej emocji wzbudził mecz piłki nożnej rozegrany pomiędzy starszymi ministrantami a rodzicami, który zakończył się wynikiem 7: 6 dla dorosłych. – Był też grill, popcorn, owoce, słodycze, ciasta i napoje. Wszyscy doskonale się bawili – mówi ks. Adam.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Historia jednoczy
Zaangażowanie parafian świadczy o tym, że są mocno związani ze swoją wspólnotą. – Jak sądzę, zawsze byli tutaj parafianie, którzy byli bardzo chętni do podjęcia rozmaitych inicjatyw. Jeszcze za mojego poprzednika ks. prał. dr. Wojciecha Skóry dokonywało się wiele przedsięwzięć czy to dla osób starszych, czy dla dzieci i młodzieży – podkreśla ks. Gabrysz. Obecnie emerytowany proboszcz, który służył parafii przez 30 lat, nadal aktywnie włącza się w posługę sakramentalną. Wiernych z pewnością scalił fakt budowy nowej świątyni. – Nasz kościół jest pierwszym z nowoczesnych kościołów budowanych w diecezji już po wojnie. Data powstania budynku to 1978 r. W październiku 2023 r. obchodziliśmy 40-lecie konsekracji świątyni i nadania parafii obecnego wezwania – wyjaśnia proboszcz. – Z tej okazji przygotowaliśmy prezentację multimedialną o osobach zaangażowanych w budowę. Pozostały też ciekawe artefakty, jak taczki, które do dziś znajdują się w ogrodzie między kościołem a plebanią. Rosną w nich piękne kwiaty – dodaje.
Studnia w kościele?
Reklama
Ksiądz Adam, wprowadzając nowe metody duszpasterskie, myśli o tym, jak zjednoczyć z parafią całe rodziny. Z tego względu tak wiele inicjatyw zakłada współdziałanie rodziców i dzieci. To nie tylko „Rodzinne Igrzyska Olimpijskie”, ale też zawody tenisa stołowego, w które włączyły się całe rodziny. – Była też dyskoteka świętych dla dzieci – wskazuje proboszcz. – Wiele inicjatyw jest nastawionych na przyciągnięcie młodych do Kościoła poprzez nowe metody aktywizujące, jak zbudowanie w Adwencie arki Noego czy studni Jakuba w ramach przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej – dodaje. Studnia w kościele to pomysł ks. Adama. Wspólnie z pomocnikami zbudowali ją w kościele. Miała nawiązywać do sakramentu chrztu świętego i niejako pomóc zaczerpnąć z jego głębi. – Zwykle nikt nie pamięta momentu swojego chrztu. Studnia miała uświadomić dzieciom przygotowującym się do Pierwszej Komunii Świętej, ale też wszystkim wiernym, że przez chrzest staliśmy się dziećmi Bożymi – wyjaśnia ks. Radosław Gabrysz. Znak studni uświadamiał, że potrzebujemy czegoś głębszego. Potrzebujemy wydobycia tego, co nie jest widoczne, ale jest dla nas bardzo ważne, czyli daru chrztu – dodaje. Studnia znalazła się w kościele i choć nikt nie robił wykopu pod posadzką, to można było z jej wnętrza wydobyć różne elementy, które służyły jako rekwizyty podczas homilii i pomagały zrozumieć prawdy wiary. – Pewnego razu, przewodnicząc Mszy św. w białym tygodniu, wyjąłem ze studni jakieś kable. Chodziło o relacje międzyludzkie. Wskazałem, że są one dla nas bardzo istotne, a czasami bywa tak, że coś zrywa te nasze połączenia z ludźmi. Zawsze możemy je nawiązać z powrotem – poprzez przebaczenie – wspomina ks. proboszcz. Studnia trafiła do magazynu przedmiotów, które mogą się jeszcze przydać. Tam też jest arka Noego, która była wykorzystywana podczas Mszy św. roratnich. To też był pomysł ks. Adama. W realizacji nietuzinkowych konstrukcji pomogli parafianie, zwłaszcza ci, którzy znają się na ciesielstwie.
Kościół to ludzie i miejsca
Każdy proboszcz wie, ile czasu i zaangażowania wymaga troska o budynki parafialne. – Mój poprzednik ks. prał. Skóra bardzo dużo zrobił dla tej parafii, również w sferze remontowej. Budynki mają jednak to do siebie, że wołają o remonty nieustannie. Aktualnie odnawiamy dużą salę chóru, która znajduje się w bryle kościoła parafialnego – mówi ks. Gabrysz. Miejsce ma być przeznaczone na salę multimedialną i punkt spotkań wiernych oraz grup parafialnych. W ostatnim roku odbyły się też ważne momenty dla życia wspólnoty. Przykładowo w styczniu parafia, wybrana jako jedna z ośmiu w diecezji, przeżywała peregrynację relikwii bł. rodziny Ulmów. – Przywożąc relikwie ze Słubic, jechałem wzdłuż granicy polsko-niemieckiej. Pomyślałem sobie wtedy, że przyszło relikwiom rodziny Ulmów podróżować taką specyficzną drogą. Rozmyślając, miałem wrażenie, że to ważny znak, również dla mnie – wspomina proboszcz. – Wzruszające było, że na przyjazd relikwii oczekiwało kilka osób, choć był to późny zimowy wieczór – dodaje. Proboszcz ks. Radosław Gabrysz, który jest też dziekanem dekanatu Kostrzyn nad Odrą, oraz ks. Adam Wójcicki w parafii są dopiero od roku. Wikariusz ks. Dominik Orlicki – od dwóch lat. – W aktywnym duszpasterstwie ks. Dominik zapewnia ciągłość. Zajmuje się też wieloma sprawami, które na co dzień nie są tak widoczne, ale są konieczne dla funkcjonowania parafii – zaznacza proboszcz. – Zajmuje się też pilnie Odnową w Duchu Świętym. To wspólnota, która w kościele prowadzi bardzo otwarte spotkania: nie tylko co do litery, ale też co do ducha. Byłem zaskoczony sporą liczbą osób, które przyszły na pierwsze spotkanie – dzieli się ks. Gabrysz. W parafii mieszka i posługuje również ks. dr Krzysztof Jaworski, który jest adiunktem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego. W kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa odprawia Msze św. w tradycyjnej formie rytu rzymskiego. Opiekuje się też wiernymi, którzy uczestniczą w tych celebracjach. – To grupa bardzo starannie prowadzona. Wierni są chętni do pomocy, nawet fizycznej, jak koszenie trawy. To konkretna pomoc dla parafii – cieszy się proboszcz.
Przyszłość
Proboszcz zaprasza wszystkich na Mszę św. z okazji jubileuszu 25-lecia pobytu w Kostrzynie nad Odrą sióstr ze Zgromadzenia Pasterek. – Siostry pięknie wpisały się w krajobraz duszpasterski miasta. Przyjedzie Matka Generalna i siostry, które były tu już w 1999 r. Uroczysta Eucharystia odbędzie się 1 września o godz. 12.30 – mówi ks. Radosław Gabrysz. – Tego dnia dokonamy instalacji relikwii bł. kard. Stefana Wyszyńskiego – kończy.