Reklama

Wiara

Ludzkie historie

Moja przygoda z Lednicą

Niedziela Ogólnopolska 22/2024, str. 70

[ TEMATY ]

Siewcy Lednicy

Archiwum prywatne

Agnieszka Chrostowska

Agnieszka Chrostowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy przyjechałam na studia do Poznania, kolega opowiedział mi o spotkaniach w duszpasterstwie i ojcu, który o godz. 7 rano zaprasza na Mszę św. akademicką, a po niej na śniadanie. Zachwycało mnie tam wszystko. Najpierw Jutrznia w półmroku w kaplicy, a potem po żołniersku krótka Msza św. Podczas śniadania o. Jan Góra siedział z nami przy stole. Chodziłam tak przez rok i podobało mi się to, że zaczynam dzień z Bogiem. Kiedy któregoś razu zaśpiewałam psalm, o. Jan powiedział: „Ty, dziewczynko, potrafisz śpiewać, przychodź do nas częściej i śpiewaj”. I tak śpiewałam w Lednickiej Scholi w roku 2000. Potem pomagałam o. Janowi i zajmowałam się bardziej odpowiedzialnym zadaniami na Lednicy. W 2013 r. napisałam utwór Ojcze, prowadź mnie, który był hymnem spotkania. Spodobał się Siewcom i kiedy trzeba było zasilić zespół wokalem, wskoczyłam na to miejsce i już zostałam. W tym roku mija już 10 lat, gdy śpiewamy wspólnie. W tym roku również to moja 25. Lednica. Te spotkania dają mi niesamowitą radość. Czuję, że spłacam dług Bogu, który dał mi talent.

Dla mnie Lednica to możliwość bycia bezinteresownym darem z siebie dla drugiego człowieka. Choć zastanawiam się, do kiedy jest ta bezinteresowność, bo po każdym spotkaniu, po każdym koncercie, który jest dla mnie małą Lednicą, wiem, że dostaję więcej, niż daję. Odpłata przyjdzie zawsze. Od kiedy zmagam się z chorobą, mam wrażenie, że Bóg otwiera swój komputer i mówi – wypłata. Kolejna siła, kolejna modlitwa w mojej intencji, pomoc finansowa. Tak jakby wypłacał mi w ratach pensje za te lata służby. W Spotkaniach Lednickich odnajduję wielką radość, ale i potrzebę. Ludzie razem z nami modlą się, jest im bliżej do Jezusa, do Jego miłości. Gdy to widzę, to mam poczucie, że osiągnęłam swój cel – dzięki darowi śpiewu pomagać ludziom spotykać Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-05-28 13:53

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Idę bez lęku

Agnieszka Chrostowska – liderka Siewców Lednicy – swoim życiem udowadnia, że ufa w Boży plan, choć niełatwy, bo naznaczony chorobą nowotworową. W rozmowie z Angeliką Kawecką opowiada o swoich zmaganiach.

Obok Twojej ukochanej muzyki masz teraz jeszcze jedno zadanie – walkę z chorobą. Co czułaś, kiedy usłyszłaś diagnozę? Czy był to dla Ciebie moment buntu wobec Boga?
CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.
CZYTAJ DALEJ

Polacy świętują Wielkanoc w domach, a mieszkańcy tej wyspy... na ulicach

2025-04-16 09:25

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Wielkanoc

festyn

wyspa

Malta

Adobe Stock

Malta

Malta

Wielkanoc na Malcie to połączenie świętowania religijnego z ulicznym festynem. Ulicami przechodzą kolorowe procesje. Ich uczestnicy przebrani za pokutników i postaci biblijne niosą pasyjne figury.

Podróżniczka i autorka bloga Agata Ślusarczyk powiedziała PAP, że podstawowa różnica między polskimi i maltańskimi obchodami Wielkanocy polega na tym, że Polacy świętują w domach, a Maltańczycy na ulicach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję