Chłopcy rozgrywali mecze w trzech kategoriach: ministranci, lektorzy młodsi i lektorzy starsi. Zawody rozpoczęła Msza św. w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Jakuba Apostoła w Brzesku.
Najlepszy trener
– Bardzo dobrze, że te rozgrywki zaczynamy od Mszy św. To właśnie tu, przy ołtarzu, odbywa się najważniejszy trening: trening życia – powiedział w homilii ks. Łukasz Szczepanik, wikariusz z Czarnej. – Każdy z was, drodzy ministranci i lektorzy, kiedy staje do służenia przy ołtarzu, bierze udział w zawodach, w których do wygrania jest niewiędnący wieniec chwały. Podczas Eucharystii ćwiczymy pod okiem najważniejszego i najlepszego trenera – Jezusa Chrystusa. Pamiętajmy, że wiara to nie tylko słowa. Jak w zawodach ważne są każdy nasz oddech, ruch i krok, tak samo to wszystko składa się na naszą wiarę. Od niej zależy moje najważniejsze zwycięstwo, czyli zdobycie nieprzechodniego pucharu, którym jest niebo – kontynuował kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz Sylwester Brzeźny, diecezjalny duszpasterz LSO, zauważył, że moment rozgrywek diecezjalnych to ważne wydarzenie dla duszpasterstwa: – To nie tylko święto sportu, ale przede wszystkim święto tych chłopców. To w pewien sposób dzień zwieńczenia ich całorocznej pracy zarówno przy ołtarzu, jak i na boisku. Zdrowa rywalizacja pomaga im się integrować, z kolei potknięcia i porażki są dla nich motorem napędowym do pracy nad sobą.
Debiutanci
Reklama
W kategorii ministrantów wygrała drużyna z Siennej. Ministranci nie kryli radości, bo nigdy jeszcze nie doszli tak wysoko. – Pierwszy raz w ogóle dotarliśmy do etapu diecezjalnego i samo to było już dla nas sukcesem. Gdy się okazało, że wygraliśmy finał i jedziemy dalej, nie mogłem w to uwierzyć – relacjonował Kacper Świderski, który został też królem strzelców w swojej kategorii. Dla jego kolegi z drużyny – Ignacego Berrahala te zawody były równie wyjątkowe: – W tamtym roku zostałem sfaulowany już w pierwszym meczu. Doznałem poważnej kontuzji, z powodu której nie mogłem grać przez resztę rozgrywek, dlatego bardzo się cieszę, że w tym roku zagrałem wszystkie mecze i razem z kolegami poczułem smak zwycięstwa.
Zadowolenia z siebie i zespołu nie krył Dawid Okas. Jego drużyna z parafii św. Jakuba w Brzesku wygrała w kategorii lektorów młodszych. – Bardzo dobrze graliśmy, a nasz bramkarz okazał się najlepszy w naszej kategorii. Cieszymy się i z radością wracamy do domu – powiedział Dawid.
Spośród lektorów starszych najlepsi okazali się z kolei zawodnicy z Radgoszczy. – Były potężne emocje i mimo okropnego zmęczenia czuję się świetnie. Smak wygranej podkręca dodatkowo to, że nigdy nie wygraliśmy na etapie diecezjalnym. Tym bardziej jestem zmotywowany, żeby jak najlepiej reprezentować naszą diecezję w rozgrywkach ogólnopolskich – zaznaczył Marek Skiba, kapitan zwycięskiej drużyny. Dodał, że służba przy ołtarzu i piłka to jedne z ważniejszych aspektów jego życia, które wzajemnie się przenikają. – Boisko i służenie uczą przede wszystkim wytrwałości i cierpliwości. Z kolei słowo Boże, które czytam w kościele, pokazuje mi, że uczciwość to istotna cnota, którą należy w sobie pielęgnować. Nawet na boisku, gdzie nieraz kusi, żeby oszukać – powiedział z uśmiechem lektor.