Karol Frączek z parafii Wszystkich Świętych w Łososinie Górnej został finalistą Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Liturgicznej. – Liturgia fascynowała mnie już od najmłodszych lat. Gdy przychodziłem do kościoła, bacznie obserwowałem czynności i gesty liturgiczne i bardzo się mi to podobało, czułem w liturgii taki wewnętrzny spokój – opowiada ministrant.
Coś większego i głębszego
Od razu po I Komunii św. Karol wstąpił w szeregi Liturgicznej Służby Ołtarza. Przy ołtarzu służy już 7 lat i jak sam przyznaje, bycie ministrantem, a następnie lektorem dużo go nauczyło. – Zacząłem być bardziej świadomy liturgii, dzięki czemu dalej rozwijałem swoje zainteresowanie. Ponadto liturgia i służba przy ołtarzu nauczyły mnie współpracy, cierpliwości, a przede wszystkim wyrozumiałości wobec innych, przez co łatwiej jest mi obdarzać bliźnich chrześcijańską miłością – tłumaczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak wyjaśnia chłopak, liturgia nie jest dla niego jedynie zbiorem gestów, znaków i przepisów. To coś znacznie większego i głębszego. – Liturgia jest dla mnie możliwością wyciszenia się podczas spotkania z Bogiem w Jego domu. Pozwala mi się na chwilę zatrzymać i zobaczyć prawdziwego Boga w Najświętszym Sakramencie. To dla mnie przedsionek nieba – przekazuje Karol. Dużą rolę w życiu chłopaka odgrywa służenie przy ołtarzu: – Tak bliskie obcowanie z Bożym dziełem daje mi siłę do tego, żeby każdego dnia wstać i powiedzieć sobie, że mam powód i cel, dla których jestem na tym świecie.
Boże dzieło
Do konkursu liturgicznego Karol przygotowywał się, czytając dokumenty soborowe o liturgii, w tym Konstytucję o Liturgii świętej Sacrosanctum Concilium, a także encyklikę Jana Pawła II Ecclesia de Eucharistia. Jak przyznaje, poziom był wysoki. – Konkurs odkrył jednak przede mną nowe ścieżki i „zagwozdki”, a także pokazał różnego rodzaju ciekawostki o liturgii i zachęcił tym samym do dalszego jej poznawania – dodaje chłopak.
Karola bardzo interesuje nauka pierwszych Ojców Kościoła, którzy – jak mówi – zauważali rzeczy bardzo podstawowe, ale niezwykle istotne w kwestii liturgii i wiary. Zdecydowanym autorytetem w dziedzinie liturgii jest dla niego św. Jan Paweł II. – Pojmował on liturgię jako dzieło dane nam od Boga. Dzieło, które może się przejawiać wszędzie. Sam pisał o tym, że sprawował Msze św. dla paru tysięcy czy nawet milionów ludzi, ale też dla garstki osób, np. na kajaku czy w górach, a mimo to zawsze widział piękno liturgii i piękno Chrystusa obecnego wśród zgromadzonego ludu. Papież dostrzegał to wszystko niezależnie od miejsca i okoliczności, w których celebrował Eucharystię – opowiada Karol. Dodaje, że wiele łączy jego podejście do liturgii z podejściem św. Jana Pawła II, przede wszystkim uwzględnienie roli Maryi, która była pierwszym tabernakulum.
Najbardziej intrygującym zagadnieniem z dziedziny liturgiki jest dla Karola pojęcie transsubstancjacji. – W liturgii widać dzieło zbawienia, dane nam przecież przeszło 2 tys. lat temu, jednak dzięki Eucharystii, dzięki liturgii wciąż obecne i widzialne. Dzieło zbawienia dokonuje się w każdym kościele, każdego dnia, i to na naszych oczach. To największy dar Boga dla ludzi. Idealnie odzwierciedla on Boże Miłosierdzie, którego pojęcie wykracza poza wszelkie nasze myślenie i definicje – pointuje Karol.