Samotna modlitwa, że ani ławka nie skrzypnie, nie wiesz, czy mnich jeszcze rozmawia z Bogiem, czy już pobożnie zasnął. Dyskretny szelest stron modlitewników przerzucanych w zakonnym chórze. Cichy oddech leżącego krzyżem u stóp ołtarza. Bezgłośnie upadające na posadzkę wióry, sypiące się spod struga wprawnie trzymanego w dłoni zakonnika. Świergot ptaków nad głowami pracujących w ogrodzie. Bzyczenie pszczół nad klasztorną pasieką, zlewające się w jedno z maszynką pracującą przy zakonnych postrzyżynach. Cisza w murach kamedulskiego klasztoru ma różne tonacje. I różne odcienie, które można poznać z fotografii Franciszka Kupczyka, autora albumu W ciszy eremu. To kontynuacja projektu „Kameduli”, który został zapoczątkowany wydaniem albumu Kameduli w służbie Bogu i ludziom oraz wystawą „Ora et Labora” w 2003 r.
„Motywacją do powstania fotografii była zwykła ciekawość życia mnichów w ich cenobitycznym środowisku (formule życia zakonnego we wspólnocie – przyp. M.K.), a zarazem próba odpowiedzi na pytanie, jak w dobie komputerów, internetu i świata konsumpcji można oddać się życiu pustelniczemu i zgodnie z tytułem cyklu: «Ora et Labora» poświęcić się modlitwie i pracy” – dzieli się w słowie od autora Franciszek Kupczyk. „Zamiarem moim było wykonanie takich fotografii, które skłaniałyby do refleksji nad kondycją człowieka zamkniętego w surowej regule zakonnej we współczesnym świecie, ale i nad prawdą o sobie samym. Kim jestem i dokąd zmierzam”.
Dzięki fotografiom zaglądamy za klasztorne mury kamedułów z Eremu Pięciu Męczenników w Bieniszewie, wszędzie tam, gdzie przeciętnemu śmiertelnikowi zajrzeć nie jest dane. Dzięki ponadmiesięcznemu pobytowi autora w klasztorze możemy poznać codzienne życie wspólnoty kamedulskiej, której rytm wyznaczają modlitwa i praca. Na czarno-białych fotografiach rolę równie ważną, co utrwaleni na nich bohaterowie pierwszego planu, odgrywają światło i cień. To one tworzą atmosferę miejsca i wydobywają z kadru subtelne dźwięki eremu. Sprawiają, że wręcz czujemy wypełnione modlitwą wieków powietrze, zapach zapalonych świec, kadzidła czy wstrząsanego siana. Słyszymy szept modlitw, nawet tych najcichszych, wznoszonych nad zmarłym współbratem. Słyszymy ciszę – bo w kamedulskim eremie nawet odgłosy pracy nie są zaburzone niepotrzebnymi dźwiękami. Wielka to sztuka sfotografować ciszę. Kiedy jednak ogląda się album, szybko nabiera się przekonania, że Franciszkowi Kupczykowi sztuka ta bezsprzecznie się udała.
Głównym dysponentem nakładu albumu jest Kongregacja Eremitów Kamedułów Góry Koronnej. Erem Pięciu Męczenników, Bieniszew-Klasztor 1, tel. 63 241 15 00
Franciszek Kupczyk jest absolwentem Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu na Wydziale Dziennikarstwa o specjalności kultura medialna. Zajmuje się fotografią dokumentalną, reportażową oraz portretową. Jest autorem wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych, wśród których jego epicka i wzruszająca opowieść o życiu mnichów kamedulskich, zatytułowana Ora et Labora, zyskała sobie popularność w świecie fotografii oraz uznanie krytyków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu