Reklama

Niedziela Świdnicka

Miał umowę z Panem Bogiem

Odznaczał się głęboką wiarą, niezachwianą nadzieją i miłosierdziem. 7 marca zmarł ks. inf. Józef Strugarek, długoletni proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szczawnie-Zdroju.

Niedziela świdnicka 11/2024, str. I

[ TEMATY ]

pogrzeb kapłana

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. inf. Józef Strugarek przed świdnicką katedrą w Wielki Czwartek 2023 r.

Ks. inf. Józef Strugarek przed świdnicką katedrą w Wielki Czwartek 2023 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odchodząc do wieczności, pozostawił niezatarte ślady w sercach tych, którzy mieli okazję go poznać. Ksiądz Józef Strugarek urodził się 3 stycznia 1937 r. w Brodnicy (diecezja toruńska). Tam ukończył szkołę średnią. Swoją życiową drogę początkowo skierował ku medycynie, by po trzech latach studiów na Akademii Medycznej wstąpić do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu.

W strukturach kościelnych

Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1964 r. z rąk ówczesnego metropolity wrocławskiego abp. Bolesława Kominka. Jako neoprezbiter został skierowany do pracy duszpasterskiej w parafii św. Jerzego w Ziębicach (1964-66). Następnie odbył studia na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie, gdzie zdobył tytuł licencjata. W 1968 r. powrócił na Dolny Śląsk i przez kolejne 6 lat pełnił funkcję sekretarza u boku abp. Bolesława Kominka. W tym czasie był pracownikiem Wydziału Duszpasterskiego Metropolitalnej Kurii Wrocławskiej, a także jej notariuszem. W 1978 r. objął urząd proboszcza parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Oławie, a dwa lata później został proboszczem parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szczawnie-Zdroju. Począwszy od 1970 r. był kolejno sędzią Metropolitalnego Sądu Duchownego we Wrocławiu, Sądu Kościelnego Diecezji Legnickiej, a także, do 2023 r., Sądu Biskupiego w Świdnicy. Pełnił też funkcję dziekana dekanatu Wałbrzych Zachód (1998-2012).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W dowód oddanej służby w 1991 r. został odznaczony tytułem prałata. W 1994 r. został kanonikiem gremialnym Legnickiej Kapituły Katedralnej, a w 2005 r. kanonikiem gremialnym Świdnickiej Kapituły Katedralnej. W 2007 r. został wyniesiony do godności protonotariusza apostolskiego supra numerum (infułata). W 2010 r. został pierwszym Honorowym Obywatelem Szczawna-Zdroju. Cieszył się także z tytułu laureata plebiscytu „Ulubiony Duszpasterz”.

W 2014 r. przeszedł na emeryturę i pozostał w parafii jako rezydent. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia ostatnie tygodnie życia spędził w hospicjum w Świebodzicach, gdzie zmarł 7 marca w 88. roku życia i 60. roku kapłaństwa.

Kochał Kościół

W dniu swojego platynowego jubileuszu kapłaństwa żartował: „Mam z Panem Bogiem umowę. Ja granicy nie stawiam, ale chciałbym dożyć do setki, a wtedy zastanowię się, co dalej”.

Choć nie dane mu było dożyć stu lat, jego życie i posługa będą pamiętane i cenione przez wiele pokoleń. Jego homilie, zawsze nasycone dewizą św. Pawła „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj”, były źródłem inspiracji dla słuchaczy. Wzywał do miłości i zrozumienia, podkreślając świętość Kościoła, który broni prawdy o zbawieniu od dwóch tysięcy lat. Mówił: „Kochajmy Kościół, bo nie ma na świecie drugiej takiej instytucji”. Pogrzeb kapłana odbył się 11 marca br.

2024-03-13 08:28

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pasterz ubogich i cierpiących

Niedziela zamojsko-lubaczowska 19/2023, str. IV

[ TEMATY ]

pogrzeb kapłana

Joanna Ferens

Śp. ks. Stanisław Michał Budzyński (1949-2023)

Śp. ks. Stanisław Michał Budzyński (1949-2023)

Zawsze skromny, pokorny, rozmodlony, z różańcem w ręku omadlający granice parafii i całego świata. Żegnały go tłumy – ze łzami w oczach, ze śpiewem na ustach i nadzieją w sercu na ponowne spotkanie.

Ksiądz kan. Stanisław Michał Budzyński odszedł do Pana 19 kwietnia, w Tygodniu Miłosierdzia. W piątek, 21 kwietnia w parafii św. Jerzego w Biłgoraju rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe. Mszy św. żałobnej przewodniczył biskup diecezji zamojsko-lubaczowskiej Marian Rojek, który na początku mówił o życiu i zaangażowaniu śp. ks. Stanisława. – Ks. Stanisław w sposób szczególny był zaangażowany w duszpasterstwo chorych. Nasz zmarły kapłan to człowiek modlitwy, ofiarnej pracy, oddany wszystkim potrzebującym, zawsze gotowy do służby. Niezwykle aktywny i twórczy, wciąż zaskakujący swymi pomysłami, szczerze kochający kapłaństwo, kapłanów, Kościół, Boży lud i Boga, a także świętych, a spośród nich szczególnie Maryję. Chętnie zostawiał charakterystyczne znaki swej pobożności i życzliwości. Nagle przywoził do biskupa np. wyrzeźbioną kapliczkę maryjną i martw się człowieku, co z tym zrobić – opowiadał. W Eucharystii uczestniczył także bp senior Jan Śrutwa.
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: On jest naszym pokojem

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Adobe Stock

By zrozumieć wezwanie, przy którym dziś chcemy się zatrzymać, nie trzeba odwoływać się do skomplikowanych pojęć, ani wiele tłumaczyć. Wystarczy przykład z naszego zwykłego życia rodzinnego.

Bo pewnie w niejednej rodzinie nie raz i nie dwa można usłyszeć takie lub podobne słowa: „Póki babcia żyła, to wszyscy się spotykaliśmy”; „Póki była mama, to jakoś umieliśmy się dogadać”; „Póki ojciec nad wszystkim czuwał, to jakoś to szło”… Bardzo proste i konkretne doświadczenie, które miało wielu z nas, a ci, którzy nie mieli tego szczęścia są w stanie je sobie wyobrazić bez większego trudu. Doświadczenie polegające na tym, że był lub (daj Boże!) jest nadal ktoś, czyja obecność łączy innych. Ktoś, do kogo wszystkim jest jakoś tak naturalnie i po prostu blisko. Ktoś, kto jakimś „cudem” (ten cud nazywa się: bezwarunkowa miłość) potrafi być jednocześnie dla wszystkich, choć oni między sobą mogą się ogromnie różnić. Ktoś, przy kim dla każdego znajdzie się miejsce, i kto dla każdego znajdzie czas i zrozumienie. Babcia, mama, ojciec, dziadek, albo jeszcze ktoś inny, przy kim wszyscy potrafią się zebrać i jako tako dogadać.
CZYTAJ DALEJ

Blisko 24 lata w celi śmierci. Chrześcijanin uniewinniony z zarzutu bluźnierstwa w Pakistanie

2025-06-27 17:21

[ TEMATY ]

Pakistan

więzień

uwolniony

Vatican Media

To były 24 lata niewyobrażalnego cierpienia dla Anwara Kennetha

To były 24 lata niewyobrażalnego cierpienia dla Anwara Kennetha

Pakistański Sąd Najwyższy uniewinnił 72-letniego Anwara Kennetha – chrześcijanina, który spędził 24 lata w celi śmierci za rzekome bluźnierstwo. Wyrok kończy wieloletni dramat człowieka zmagającego się z chorobą psychiczną. Jak donosi portal asianews.it, sprawa ponownie wywołuje pytania o konieczność gruntownej reformy prawa o bluźnierstwie w Pakistanie.

25 czerwca br. Sąd Najwyższy Pakistanu oczyścił z zarzutów Anwara Kennetha, który w 2002 roku został skazany na śmierć na podstawie artykułu 295-C kodeksu karnego – dotyczącego znieważenia proroka Mahometa. Były urzędnik rządowy, Kenneth został aresztowany w 2001 roku po tym, jak wysłał listy uznane przez władze za bluźniercze wobec islamu. Mimo że mężczyzna cierpiał na poważne zaburzenia psychiczne, sądy niższej instancji – w tym w 2014 roku Wysoki Sąd w Lahaurze – podtrzymywały wyrok śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję