Reklama

Jasna Góra

Pielgrzymka to potencjał dobroci - wywiad z ks. Janem Perszonem

"Niewiele jest dziś momentów, że obcych ludzi - brudnych i głodnych - przyjmujemy do domu na nocleg. To wielkie doświadczanie prawdziwego Kościoła. Tak jak w Ewangelii. Pielgrzymka to wielki potencjał dobroci" Z ks. prof. Janem Perszonem, który od 33 lat przewodniczy najdłuższej w Polsce pieszej pielgrzymce z Helu na Jasną Górę rozmawia Jolanta Roman-Stefanowska.

[ TEMATY ]

pielgrzymka

rozmowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: – Księże Profesorze, w ciągu tych 30 lat zaprowadził ksiądz na Jasną Górze tysiące pielgrzymów. Zawsze tą samą trasą, liczącą 640 kilometrów. To pełne 19 dni drogi...

- To czas wielkiego umęczenia fizycznego, ale i wielkiego pokoju serca. Pięknie napisał o pielgrzymowaniu Jan Paweł II w bulli "Incarnationis Mysterium", ogłaszającej Wielki Jubileusz roku 2000. Mówi tam, że "Człowiek jest pielgrzymem Absolutu", że ciągle siebie przekracza, ciągle szuka dalszych horyzontów, nigdy nie jest mu dosyć. To prawda, nasze życie jest wędrówką w sensie geograficznym, ale też w szukaniu sensu życia, piękna... Każdy człowiek, nawet niereligijny, pragnie iść naprzód...

- Czy po tylu latach towarzyszenia pielgrzymom może Ksiądz powiedzieć o ich motywacji. Dlaczego idą?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Zrobiłem kiedyś anonimową ankietę. Pytałem o intencje, powody. Większość szła, by podziękować. Za zdaną maturę, za dobrego męża... Inni, by prosić. O zdrowie, o pracę, o nawrócenie kogoś bliskiego. Była kobieta, która kilka razy szła, by błagać Boga o wyjście męża z alkoholizmu. Potem wiele razy wędrowała w podzięce.
Szukałem wśród odpowiedzi tej pierwotnej, dominującej w średniowieczu motywacji - pokuty za własne grzechy. Nie znalazłem...
Ale poza tą duchową i religijną motywacją jest też potrzeba spotkania ludzi... Dla wielu jest to najpiękniejsze przeżycie lata. Mam takich pątników, którzy idą już po raz trzydziesty. Przez te lata urodziły im się dzieci, wnuki. Bywa, że idą razem. Bywa, że rodzice już nie żyją, to idą ich dzieci... Tutaj powstaje szczególny rodzaj więzi. Tego się nie da opowiedzieć komuś, kto nigdy nie przeszedł. To dzielenie się całym sobą, w tym umęczeniu, bywa w cierpieniu.
Któregoś roku miałem takie obtarte nogi, nie mogłem włożyć butów... Jakaś kobieta dała mi swoje sandały... Doszedłem... KAI: Zwykle w Kaszubskiej Pielgrzymce idzie ponad 200 osób. Jest bardzo dużo młodych ludzi... - Ponad połowa to młodzież. Gimnazjaliści, licealiści, studenci. Zwykle ktoś z kolegów im powiedział, że warto, wiec idą... Młodzi ludzie są wspaniali. Są radośni, śpiewają. Coś pięknego się wtedy wydarza, jak widzę ich wielką miłość do Boga. Miałem kiedyś grupę młodych ludzi, których zachęcił do udziału w pielgrzymce ich nauczyciel. To był piękny widok. Jak ich motywował, i oni jego też. Idzie bardzo wielu nauczycieli, urzędników, emerytów.
Ale co mnie cieszy, z roku na rok przyjeżdża coraz więcej osób z innych stron kraju, bo chcą iść z Kaszubami. W tym roku już dzwonili z Krakowa, Rzeszowa, spod Wrocławia. Chodzili u siebie, ale teraz chcą iść z nami, bo to jest niezwykłe przeżycie, takie krajoznawcze. Brzegiem morza, Bory Tucholskie. My jesteśmy tacy franciszkańscy, ekologiczni. Zachwycamy się przyrodą. Cudownie jest pomilczeć wtedy... i odbyć pielgrzymkę w głąb siebie.

- Są jeszcze ludzie spotkani po drodze.

- Spotykamy po drodze tysiące ludzi. Nawet ci, którzy nie włączają się, a tylko patrzą gdzieś z boku. Oni też są adresatami naszego maszerowania, naszego potu, naszego wysiłku. Dajemy im proste, zwyczajne świadectwo. Żadne mędrkowanie.
Inna historia, to ludzie którzy przyjmują pielgrzymów. Wtedy wydarza się tyle dobra! Ludzie są bardzo gościnni. Przecież 200 osób musi się umyć, zjeść, wyspać. A są takie miejscowości, gdzie chętnych do przyjęcia pielgrzymów jest więcej niż samych pielgrzymów. Są domy, gdzie przez lata goszczenia tych samych ludzi wytworzyły się niemal rodzinne więzi. Ludzie się potem odwiedzają, na śluby, bywa i na pogrzeby jeżdżą. Jak rodzice pomrą, to dzieci też przyjmują pątników. I tak od 30 lat. Takiego dobra trzeba doświadczyć idąc pieszo. Z samochodu się tego nie zobaczy. To taka ewangeliczna forma bycia Kościołem. Przyjąć obcych, brudnych, nakarmić, dać się wyspać.

Reklama

- A jak wspomina Ksiądz pierwszą pielgrzymkę. To był stan wojenny... - Mój przyjaciel ks. Zygmunt Trella z Mechowa koło Pucka wpadł na pomysł, by na jubileusz 600-lecia Ikony Jasnogórskiej 600 kilometrów z Helu pieszo przeszło 600 osób. Kilometrów było 640, ludzi 900. To było już po pierwszej papieskiej pielgrzymce. Był wielki entuzjazm i manifestacja wolności. Byliśmy obserwowani. Nawet było wśród nas kilku tajnych współpracowników. Wiedzieliśmy o nich. Ale nic nie mogli zrobić.

- Tylko ks. Zygmunt "zdejmowany" był co jakiś czas i musiał się tłumaczyć na milicji. On miał swoją pielgrzymkę. Bo ludzie znaczki "Solidarności" mieli, bo patriotyczne pieśni śpiewali. Ale nic nie mogli zrobić. Byliśmy silni.

- Za kilka dni - 25 lipca - początek kolejnej Kaszubskiej Pielgrzymki z Helu na Jasną Górę. Wszystko na Księdza głowie.

- Teraz bardzo się denerwuję. O bezpieczeństwo, żeby się nikt nie rozchorował, żeby nie zdarzył się wypadek. Martwię się o pogodę. W 1985 r. przed 12 dni padało. Właściwie lało. Jak to wszystko wysuszyć, jak dotrwać? Trzeciego dnia przychodzi kryzys. To pierwsze, mocne zmęczenia. Wtedy jesteśmy w Sianowie. Ale następnego dnia już jest wspaniale. Wszystko mija. Wtedy zaczynamy chłonąć Słowo Boże. Wtedy zaczynamy rozumieć, że idąc stajemy się choć trochę podobni do Pana Jezusa. Jesteśmy Jego uczniami i odkrywamy, co to znaczy być Kościołem.
***
34. Pielgrzymka Kaszubska z Helu na Jasną Górę wyruszy 25 lipca i potrwa do 12 sierpnia. Trasa wynosi 640 kilometrów. Pielgrzymce przewodniczyć będzie ks. prof. Jan Perszon.

2015-07-17 14:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O peregrynacji św. Peregryna do Wodzisławia

Na temat zawiłości kultu św. Peregryna w Wodzisławiu z historykiem Michałem Kazimierzem Nowakiem rozmawia Agnieszka Dziarmaga

Agnieszka Dziarmaga: – Jest Pan z wykształcenia i zamiłowania historykiem, który stara się gromadzić, porządkować i upowszechniać wiedzę o swojej małej ojczyźnie, czyli Wodzisławiu i okolicach. Uważa Pan to za swoją powinność?
CZYTAJ DALEJ

Jak bracia

Niedziela Ogólnopolska 43/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

Św.Juda Tadeusz

Szymon Apostoł

Wikipedia

El Greco, Św. Szymon Apostoł i św. Juda Tadeusz Apostoł

El Greco, Św. Szymon Apostoł i św. Juda Tadeusz Apostoł

Znajdowali się w ścisłym gronie uczniów Jezusa. Byli Jego krewnymi. Ale co tak naprawdę o nich wiemy?

Święty Szymon jest chyba najmniej znany spośród Apostołów. Ewangelie wspominają go zaledwie trzykrotnie. Ewangeliści Marek i Mateusz przypisali mu przydomek Kananejczyka – na tej podstawie uważa się, że pochodził z Kany Galilejskiej i mógł być panem młodym, na którego weselu Chrystus dokonał pierwszego cudu. Ale współcześni egzegeci w słowie „Kananejczyk” dopatrują się znaczenia: gorliwy. Zapewne wyróżniał się z grona Dwunastu prawością i surowością w przestrzeganiu prawa. Był prawdopodobnie bratem Jakuba i Judy Tadeusza, a także krewnym Jezusa, choć niektórzy egzegeci kwestionują te ustalenia.
CZYTAJ DALEJ

Papież przewodniczył modlitwie ekumenicznej w Koloseum

2025-10-28 17:57

Vatican Media

Modlitwa ekumeniczna w Koloseum, której przewodniczył Papież Leon XIV

Modlitwa ekumeniczna w Koloseum, której przewodniczył Papież Leon XIV

Papież przewodniczył modlitwie ekumenicznej w Koloseum w ramach międzynarodowego spotkania na rzecz pokoju, organizowanego co roku przez Wspólnotę Sant’Egidio (św. Idziego).

Obok papieża miejsca zajęli: prawosławny patriarcha Aleksandrii Teodor II, zwierzchnik Kościoła prawosławnego Albanii Jan, metropolita wołokołamski Antoni z Patriarchatu Moskiewskiego, ormiański patriarcha Konstantynopola Sahak II, prymas Kościoła anglikańskiego w Afryce Południowej abp Makgoba Thabo z Kapsztadu, patriarcha Asyryjskiego Kościoła Wschodu Mar Awa III Royel, chaldejski patriarcha Bagdadu kard. Louis Raphaël Sako, przewodniczący Światowej Federacji Luterańskiej bp Henryk Stubkjær.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję