Nad rzekami Babilonu – tam myśmy siedzieli i płakali, kiedyśmy wspominali Syjon. Na topolach tamtej krainy zwiesiliśmy nasze harfy. Bo tam żądali od nas pieśni ci, którzy nas uprowadzili”. Psalm 137 – lamentacja Narodu Wybranego w niewoli babilońskiej.
Ekspozycja zlokalizowana jest na terenie wrocławskiego klasztoru Ojców Redemptorystów, przy ul. Wittiga. Największa jej część będzie poświęcona wywózkom z lat 30. i 40. oraz późniejszych w XX wieku. Znalazło się tam jednak także miejsce na przypomnienie czasów caratu, czyli wieku XVIII i XIX. Pamiętajmy, że ponure dziedzictwo syberyjskiej katorgi wciąż funkcjonuje w systemie prawnym Rosji i innych krajów postkomunistycznych w postaci nadal działających obozów pracy przymusowej. Wystawa ma zatem spełniać funkcję edukacyjną, ale też, a może przede wszystkim, być memento – przypomnieniem prawdy o nieludzkiej ziemi i nieludzkich czasach. Przypomnieniem milionów ofiar, które przez wieki, szczególnie w czasach istnienia Związku Radzieckiego, zginęły na ogromnych obszarach Sybiru.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wspaniały polski język czyni rozróżnienie między nazwą krainy geograficznej w Rosji – Syberii a pojęciem Sybiru – miejsca, do którego najpierw carat, a potem reżim bolszewicki deportowały kolejne generacje Polaków. Te dwa obszary nie do końca się pokrywają. Sybir to także Kazachstan a nawet obszary Rosji przed Uralem – wszystkie miejsca naznaczone polskim cierpieniem.
Przez kilka dziesięcioleci syberyjscy zesłańcy, którym udało się powrócić do Polski, i ich potomkowie byli zmuszeni do milczenia. Ludzi potwornie doświadczonych przez sowiecki reżim próbowano zesłać do krainy niepamięci. W 1988 r. odważna dziennikarka Radia Wrocław, Urszula Lubecka postanowiła zaprosić do gmachu rozgłośni mieszkających na Dolnym Śląsku Sybiraków. Na jej apel odpowiedziało niemal 500 zesłańców. Większość z nich zapisała się do reaktywowanego po wielu latach Związku Sybiraków. Pod koniec lat 80., po kilkudziesięciu latach milczenia, o Polakach wywiezionych na Sybir znów można było mówić w przestrzeni społecznej. Sybiracy zwrócili się wówczas o wsparcie do ojca Stanisława Golca, redemptorysty, proboszcza parafii Matki Bożej Pocieszenia we Wrocławiu. Skupione wokół tego miejsca osoby i organizacje rozpoczęły tworzenie wyjątkowego miejsca – Sanktuarium Golgoty Wschodu, w którym znalazły się Znaki Pamięci i Panteon Pamięci. Sybiracy, Rodziny Katyńskie i inne organizacje kombatanckie powołały do istnienia w 2003 r. Izbę Pamięci, w której zgromadzono pamiątki – dokumenty, fotografie i artefakty przywiedzione z Sybiru.
Dzięki trwającej od kilkunastu lat współpracy władz Związku Sybiraków z Ośrodkiem „Pamięć i Przyszłość” Izba Pamięci została przebudowana i obecnie możemy oglądać tam nowoczesną, multimedialną wystawę scenograficzną. Ekspozycja składa się z dwóch stref. Pierwsza poświęcona jest tematyce kilkusetletnich represji carskich na terenie zaboru rosyjskiego, skutkujących zsyłkami. Sekcja druga, znacznie większa, dotyczy wypędzeń i deportacji w trakcie II wojny światowej, a także po niej. Trudno to sobie wyobrazić, ale po roku 1945 nadal przymusowo wywożono Polaków na Sybir z terenów formalnie niepodległej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. W 1951 r. deportowano ponad tysiąc „andersowców” (z rodzinami było to ponad 4,5 tys. osób), którzy niespełna dziesięć lat wcześniej wyrwali się z piekła Gułagu, a potem przyjechali z Zachodu do „wolnej” Polski, licząc na łagodne potraktowanie przez władze w Moskwie. Powracali do Polski jeszcze w 1955 r.