W słowie wstępnym ks. Piotr przypomniał policjantów Stanisława Karbowskiego i Michała Klimaszewskiego, zamordowanych podczas służby w noc sylwestrową 1922 r. Nawiązał do kwatery, gdzie spoczywają policjanci zmarli w latach 1922-1937.
Modlitwę Wiernych wspominając policjantów, którzy oddali życie za ojczyznę przedstawił Bogu lektor Maciej Żukowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Setna rocznica śmierci bielskich policjantów, którzy oddali życie za ojczyznę, jest moralnym obowiązkiem przywracania ich pamięci – wspomina s. Krystyna Karbowska ze Zgromadzenia Zakonnego Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, wnuczka Stanisława Karbowskiego. – Ostatnie uroczystości upamiętniające poległych, spoczywających w bielskiej kwaterze policjantów, odbyły się w 1938 r. W 2011 r. nagrobki poległych policjantów zostały skromnie odrestaurowane staraniem społecznego komitetu. 13 listopada w uroczystości z udziałem duchowieństwa, przedstawicieli policji, władz miasta i powiatu, wnuków policjantów, pełniono wartę honorową, dokonano poświęcenia grobów, złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze.
Z historii kwatery
Reklama
Po proklamowaniu 25 marca 1918 r. Białoruskiej Republiki Ludowej (BRL), na terenie Białostocczyzny rozwijał się ruch powstańczy emigracyjnego rządu BRL, szczególnie prężnie w powiecie bielskim i sokólskim. W powiecie bielskim ruchowi temu przewodził Herman Szymaniuk ps. „Skamaroch”, który uważał, że po wywołaniu zbrojnego powstania, ziemie białoruskie zostaną przyłączone do Rosji sowieckiej. Jego członkowie w Puszczy Białowieskiej utworzyli oddział partyzancki pod dowództwem Jana Grycuka ps. „Czort”. Bandy, opłacane przez agenturę sowiecką, dążyły do doprowadzenia do upadku nowo odradzającego się państwa polskiego, do jego destabilizacji i utraty niepodległości.
Bandy z bronią w ręku podstępnie napadały na posterunki policji oraz na ludność cywilną, mordując dorosłych i dzieci. 7 kwietnia 1922 r. oddział „Skamarocha” obrabował dom gajowego Jana Olkiewicza w Witowie mordując w lesie jego żonę Annę i dwóch nieletnich synów. Bojówkarze spalili skład drewna kolejowego, napadli na rodzinę Czyżewskich i Gelersztejnów. W nocy z 28 na 29 kwietnia 1922 r. oddział podstępem zdobył posterunek policji w Kleszczelach zabijając dwóch funkcjonariuszy – posterunkowego Adama Borzyma, lat 23 i posterunkowego Jana Ostaszewskiego, lat 37. Napastnicy ograbili też restaurację Onufrego Sawickiego, mordując właściciela i jego matkę staruszkę. Próbowano zastrzelić księdza proboszcza Teodozjusza Żylińskiego.
Reklama
Funkcjonariusze zostali pochowani z honorami wojskowymi, przy udziale przedstawicieli władz w bielskiej kwaterze – nekropolii założonej 2 maja 1922 r. W noc sylwestrową 1922 r. koledzy z bandy „Czorta” i „Skamarocha” postanowili uwolnić z więzienia swoich kompanów schwytanych wcześniej przez policję i przetrzymywanych w więzieniu w Bielsku Podlaskim. Powiatowe więzienie mieściło się w budynkach byłego klasztoru pokarmelickiego. Po przeciwnej stronie ulicy mieścił się posterunek Policji Państwowej. Zorganizowali napad o północy na posterunek policji. Miasto entuzjastycznie witało Nowy Rok. Fajerwerki, liczne odgłosy zaniepokoiły pełniących służbę policjantów, którzy z bronią w ręku wyszli na zewnątrz. Wtedy to ugodzony został kulą w szyję starszy posterunkowy Stanisław Karbowski, lat 33, który w tym dniu zastąpił w pracy kolegę oraz posterunkowy Michał Klimaszewski, lat 47. Policjanci spoczęli w bielskiej kwaterze.
Pamięć o tych, którzy polegli
Władze II Rzeczypospolitej opiekowały się grobami, wyodrębnioną kwaterą, otoczoną ozdobnym ogrodzeniem. Pierwotnie kwatera składała się z trzech rzędów mogił, po ok. 10 mogił w jednym rzędzie. Obecnie pozostało ich 12, a znane są imiona i nazwiska tylko 6 osób. Kwatera poległych i zmarłych na służbie policjantów funkcjonowała do września 1939 r. Podczas świąt państwowych były składane tu kwiaty, a policjanci i harcerze pełnili honorowe warty. Odprawiano co roku Mszę św. i nabożeństwa w intencji poległych i zmarłych policjantów. Taka pamięć trwała jeszcze do 1947 r. – wspominali Janusz Parfjanowicz i Janina Łach, którzy jako uczniowie Liceum Ogólnokształcącego opiekowali się grobami. W okresie Polski Ludowej władze komunistyczne robiły wszystko, aby groby te zostały zapomniane i uległy zagładzie. Szykanowano rodzinę Karbowskich, pozbawiając ich części działki otrzymanej jako zadośćuczynienie za śmierć Stanisława. Zabroniono składania kwiatów i oddawania hołdu poległym policjantom. Celowe działania komunistów doprowadziły do całkowitego zniszczenia kwatery.
Reklama
Z okresu międzywojennego wciąż zapomniane są bestialskie mordy policjantów z lat 1922-1937, którzy spoczywają w bielskiej kwaterze na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Wojska Polskiego. O tej tragicznej historii funkcjonariuszy przypomniano podczas lokalnych obchodów 2 maja 2022 r. w Bielskim Domu Kultury. Organizatorem akademii był Powiat Bielski i Powiatowy Zespół ds. Obchodów Świąt Państwowych i Rocznic Patriotycznych.
W okresie powszechnego przywracania pamięci w Polsce nie możemy zapomnieć o bohaterach naszej małej ojczyzny. Niech zachętą do działania, nie deklaracji, dla parlamentarzystów, władz miasta i powiatu, Komendy Głównej i Powiatowej Policji, instytucji – w tym IPN – będą słowa z rozkazu Komendanta WPP w Białymstoku inspektora Henryka Charlemagne z 10 listopada 1927 r.: „Święcąc dzień powstania służby bezpieczeństwa w niepodległej Polsce, wspominamy tych wszystkich naszych kolegów, którzy pozostając wierni przekazanej nam tradycji, nie zawahali się w służbie dla Ojczyzny życia swego poświęcić. Niech nazwiska i czyny pozostaną na zawsze w naszej pamięci, niech nam będą przykładem, jak traktować i pojmować należy obowiązki i zadania”.
I takiej pamięci także za pośrednictwem Niedzieli Podlaskiej oczekują wnukowie, lokalni patrioci piszący petycje do posłów, instytucji, które niestety, poza IPN, pozostają bez odpowiedzi, albowiem do 1939 r. pamięć o policjantach była bardzo żywa i jak pisano w prasie czczona na równi z bohaterami narodowymi, którzy zginęli w obronie Ojczyzny. Policjantom w 100. rocznicę ich śmierci należy się godne upamiętnienie i urzędowe zadbanie o groby, podnosząc ich ofiarę do rangi państwowej, do rangi święta lokalnego. Nie należy umniejszać roli ich męstwa, albowiem śmierć w wymiarze narodowym ma zawsze jedną najwyższą cenę, albowiem „ich groby świadczą o nas”.