Reklama

Z Jasnej Góry

Niedziela Ogólnopolska 48/2022, str. 5

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rekolekcje episkopatu Polski

Zatrzymujemy się dla Boga, by wyjść do ludzi – podkreślali polscy biskupi, którzy na Jasnej Górze tradycyjnie przed Adwentem odbywali 4-dniowe rekolekcje. Prowadził je ks. prof. Waldemar Turek z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. Ich kanwą było życie i działalność św. Piotra Apostoła: „Wypłyń na głębię. O apostole Piotrze i jego wierze”.

Reklama

Zwyczaj wspólnych ćwiczeń duchowych episkopatu Polski na Jasnej Górze został zapoczątkowany w 1950 r., przez bł. Stefana Wyszyńskiego. – Rekolekcje zawsze mają podwójny cel: obudzenie relacji do Pana Boga i poprowadzenie w relacjach z tymi, z którymi jesteśmy odpowiedzialni za różne sprawy w świecie i Kościele – zauważył bp Grzegorz Suchodolski z Siedlec. – Te rekolekcje to też modlitwa za papieża, Piotra naszych czasów, i o jedność Kościoła – zaznaczył bp Jan Wątroba z Rzeszowa. Zauważył też, że „wszyscy potrzebujemy skały, na której możemy się oprzeć, i to jest funkcja Piotra. W każdej epoce, w każdym pokoleniu Piotr jest punktem odniesienia i umocnienia”. Biskupi zwrócili uwagę na samą Jasną Górę, gdzie Maryja uczy wiary, odpowiedzialności i posłuszeństwa. – Wiara Maryi, do której tutaj wracamy, oparta jest na prostym „tak” wobec słowa Bożego. To jest najprostsze, a zarazem najtrudniejsze, ale też najbardziej efektywne – powiedział bp Adam Bab z Lublina. Pasterze Kościoła w Polsce zaznaczyli, że intencje światowego pokoju, a szczególnie błagania o zakończenie wojny na Ukrainie są w ich sercach nieustannie, zwłaszcza w jasnogórskim sanktuarium.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kim jestem, czyli o tożsamości chrześcijanina

Jak na nowo odkrywać Kościół i swoje miejsce w nim? Co może dać impuls do zaangażowania w jego misję? – odpowiedzi m.in. na te pytania szukali uczestnicy II Forum Świeckich w Kościele. Trzydniowe spotkanie było przestrzenią do dialogu, otwartej debaty i inspiracji, by odważnie i z miłością mówić o Kościele. Wpisało się ono w zainicjowaną przez papieża drogę synodalną. Arcybiskup Adrian Galbas, przewodniczący Rady ds. Apostolstwa Świeckich, podkreślił, że musi być moment „aktywacji” chrztu św., czyli przejścia od „zostałem ochrzczony” do „jestem chrześcijaninem”; od faktu do aktu. Warto zacząć jednak nie od pytania: co mam robić w Kościele?, ale od pytania: kim jest dla mnie Jezus?

Zdaniem prof. Aleksandra Bańki (na zdjęciu z lewej), jednego z organizatorów forum, wobec polaryzacji wśród samych katolików powinniśmy zmierzać ku temu, by lepiej się poznać, aby zobaczyć, że można mieć różne perspektywy, myśleć inaczej, lecz się nie wykluczać, a widzieć łączącą nas miłość do Kościoła. Budowanie relacji i dialogu jest punktem wyjścia do ewangelizacji.

W programie spotkania znalazły się: modlitwa, dyskusje, panele i świadectwa dotyczące m.in. tożsamości kobiety, mężczyzny, małżeństwa, kapłana; powołania do bycia razem w Kościele chrześcijanina, mistyka i charyzmatyka.

Jasnogórski flesz

Reklama

• 27/28 listopada – „Z błogosławionym Prymasem czuwamy w Domu Matki”. Rozważania 10. punktu „ABC Społecznej Krucjaty Miłości”.

• 29 listopada – spotkanie „Jasna Góra 640 lat. Misterium trwania”, a w nim m.in. refleksja nad fragmentem listu kard. Stefana Wyszyńskiego do Jana Dobraczyńskiego;

• 1 grudnia – czuwanie „Powołani dla powołanych”;

• 1-3 grudnia – pielgrzymka indywidualnych form życia konsekrowanego;

• 2 grudnia – pielgrzymka słuchaczy i pracowników Radia RDN;

• 3 grudnia – pierwszy koncert w ramach Jasnogórskich Wieczorów Organowych;

• 4 grudnia – pielgrzymka Romów.

2022-11-22 14:16

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Stanisława Biskupa Męczennika

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Biskup i Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Nowennę do św. Stanisława Biskupa Męczennika odmawiamy między 29 kwietnia a 7 maja lub w dowolnym terminie.

Pragnę w tej dzisiejszej nowennie przypominać sobie opatrznościowego męża, świętego Stanisława, który był biskupem Kościoła krakowskiego, który przez swoje świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się na całe stulecia rzecznikiem ładu moralnego w Ojczyźnie, który był i nadal jest tej Ojczyzny Patronem.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy/80 lat temu wyzwolono obóz koncentracyjny Ravensbrueck

2025-04-30 10:04

[ TEMATY ]

rocznica

Niemcy

obóz koncentracyjny

naziści

Ravensbrueck

Adobe Stock

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

80 lat temu, 30 kwietnia 1945 r., wyzwolono niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii. Wśród więzionych tam osób było blisko 40 tys. Polek, z których wiele deportowano na wschód Niemiec po upadku powstania warszawskiego. Obóz przeżyło około 8 tys. polskich więźniarek.

Obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii służył od 1939 r. jako obóz dla kobiet. W kwietniu 1941 r. utworzono tam również obóz męski, a w czerwcu 1942 r. zorganizowano obóz dla młodych kobiet i dziewcząt. Do głównego obozu koncentracyjnego przyłączono ponad 40 podobozów, w których więźniowie musieli wykonywać prace przymusowe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję