Reklama

Kultura

Świetność dawnej Polski

Nowa wystawa ukazuje chwałę i splendor Rzeczypospolitej przedrozbiorowej.

Niedziela Ogólnopolska 47/2022, str. 64-65

[ TEMATY ]

wystawa

Archiwum autora

Dzieła złotnictwa. Z lewej złoty kubek, z prawej – misa w kształcie kowsza

Dzieła złotnictwa. Z lewej złoty kubek, z prawej – misa w kształcie kowsza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod koniec czerwca, po remoncie i rozbudowie, w Zamku Królewskim na Wawelu został ponownie otwarty Skarbiec Koronny – jedna z wystaw stałych. Obecnie w dwunastu salach można podziwiać kilkaset przedmiotów związanych z polskimi władcami: chorągwie, broń, zbroje, złotnictwo, klejnoty, obrazy i ordery. Są to bezcenne pamiątki świadczące o potędze i znaczeniu naszej ojczyzny przez kilkaset lat – od XIV do XVIII wieku.

Podarunki dla władców

Wawelska wystawa odwołuje się do instytucji istniejącej w tym miejscu co najmniej od XV wieku. W gotyckich komnatach (obecne sale Kazimierza Wielkiego oraz Jadwigi i Jagiełły) były przechowywane insygnia Królestwa Polskiego: korony, berła, jabłka, miecze. Wśród nich poczesne miejsce zajmowała słynna korona Chrobrego – w rzeczywistości użyta po raz pierwszy podczas koronacji Władysława Łokietka w 1320 r. Przez stulecia przybywało kosztowności (w tym wspaniała kolekcja precjozów Zygmunta Augusta), relikwii i historycznych pamiątek (np. grunwaldzkie miecze). Wiele z nich zaginęło w ciągu wieków, a reszta została zrabowana przez Prusaków w 1795 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na wystawie są prezentowane nieliczne zabytki ocalałe z dawnego wyposażenia skarbca. Wśród nich znajduje się Szczerbiec – miecz koronacyjny polskich królów, użyty po raz pierwszy w czasie koronacji Władysława Łokietka. Warto zwrócić uwagę na ceremonialny miecz Zygmunta Starego, wykonany ok. 1520 r., związany z rolą monarchy jako najwyższego sędziego. Są też dwa buzdygany z XV i XVI wieku – niemi świadkowie dawnych obrzędów koronacyjnych.

Zgromadzono także pamiątki po polskich władcach, które formalnie nie wchodziły w skład Skarbca Koronnego. Wielkie wrażenie wywierają podarunki dla Jana III Sobieskiego. Najbardziej efektowny jest płaszcz kawalera Orderu Świętego Ducha. To arcydzieło barokowej sztuki hafciarskiej waży aż 17 kg i ma ponad 4 m długości! Było darem Ludwika XIV (Króla Słońce) dla Sobieskiego w 1676 r. w podziękowaniu za jego profrancuską politykę. Możemy je podziwiać w pełnej okazałości – na manekinie w kształcie postaci władcy. Obok znajdują się poświęcany miecz i kapelusz – ofiarowane przez papieża Innocentego XI w 1684 r. (więcej o nich w artykule Zaszczytne dary dla obrońcy wiary, Niedziela nr 10/2021). Spośród wielu dzieł warto zwrócić uwagę na bogato zdobioną buławę w typie tureckim z drugiej poł. XVI wieku, prawdopodobnie należącą do królewicza Władysława Wazy, i związaną z nim kolczugę roboty siedmiogrodzkiej z pierwszej poł. XVII stulecia. Z kolei w ostatniej części wystawy jest prezentowana szachownica z hebanu, bursztynu i kości słoniowej – dar dla Zygmunta III z 1608 r. Niestety, nie zachowały się figury szachowe z tego kompletu.

Sztandary, broń, złotnictwo

Reklama

W salach wawelskiego zamku możemy podziwiać również inne wysokiej klasy zabytki związane z ojczystymi dziejami. Na początku zwiedzania ukazano chorągwie z XVI-XVIII wieku. Jedna z nich, z herbami Polski, Litwy i Habsburgów, powstała z okazji ślubu Zygmunta Augusta z arcyksiężniczką Katarzyną w 1553 r. Należała do zbiorów pierwotnego Skarbca Koronnego. Towarzyszą jej tkaniny o charakterze reprezentacyjnym oraz chorągwie z czasów Wazów i Wettinów. Niezwykłym zabytkiem jest sztandar wojsk arcyksięcia Maksymiliana Habsburga, zdobyty w zwycięskiej bitwie pod Byczyną w styczniu 1588 r. O polskich sukcesach w czasach potopu szwedzkiego świadczy proporzec króla Szwecji Karola X Gustawa – trofeum Stefana Czarnieckiego w 1656 r. Zostały na nim ukazane gołębica symbolizująca Ducha Świętego i inicjały monarchy (C.G.R.S. – Carolus Gustavus Rex Suaeciae). W dalszej części wystawy zobaczymy kilka arrasów z kolekcji Zygmunta Augusta.

Nie zabrakło bogato zdobionej broni oraz zbroi i ich elementów. Oręż ten w warstwie zdobień obrazuje wpływy sztuki i kultury zachodnioeuropejskiej oraz orientalnej – pochodzenia perskiego i tureckiego. Prezentowane zabytki, np. hełmy, buzdygany, buławy, szable, tarcze, pochodzą często ze zbiorów rodów magnackich (m.in. Potockich, Radziwiłłów, Rzewuskich, Sapiehów). Warto zwrócić uwagę na broń ze zbrojowni króla Jana III, np. XVII-wieczny koncerz (rodzaj długiego miecza) połączony z pistoletami. Bogate zdobienia w stylu tureckim eksponatów z kolekcji Sobieskiego potwierdzają wyborny smak artystyczny władcy. Świadectwem chwalebnej historii polskiego oręża są trofea zdobyte pod Wiedniem w 1683 r. (np. szable, pałasze, tarcze, siodła, rzędy) – świetne przykłady kunsztu osmańskich rzemieślników.

Reklama

Docieramy wreszcie do kolekcji różnego rodzaju sreber. Znajdują się w niej: kufle, puchary, kubki, misy, talerze, dzbany i pozostałe elementy zastawy stołowej, a także świeczniki, ołtarzyki i inne dzieła złotnicze. Zostały wykonane w warsztatach polskich (np. Kraków, Toruń, Gdańsk) oraz zagranicznych (np. Norymberga, Augsburg, Królewiec). Te zabytki trafiły na Wawel głównie dzięki zakupom na rynkach europejskich i darom osób prywatnych. Łączy je to, że ze względu na piękno wykonania, bogactwo form i zdobień oraz użyte kosztowne materiały śmiało mogłyby być dekoracją królewskiego stołu. Niektóre zabytki były zresztą używane przez polskich władców. Przykładem jest naczynie – dzban w kształcie Orła Polskiego z zastawy króla Jana Kazimierza, wykonany w Augsburgu ok. 1666 r. Dzieło budzi podziw z uwagi na mistrzostwo ukazania pełnoplastycznej figury ukoronowanego ptaka, trzymającego insygnia monarsze.

Unikatowy jest złoty kubek zdobiony wieloma monetami i medalami z tego samego kruszcu z 1712 r. Na wystawie można podziwiać także inne tego typu naczynia, tyle że ze srebra. Używanie monet do ich upiększenia miało nie tylko wymiar estetyczny; było też praktyczną formą lokaty kapitału. Warto też zwrócić uwagę na ogromną srebrną misę ze skarbca Radziwiłłów, wykonaną ok. 1691 r. w związku ze ślubem jednego z członków tego rodu. To naczynie w kształcie kowsza (pochodzenia rosyjskiego) służyło do picia wysokoprocentowych trunków i niewątpliwie przydało się podczas hucznego magnackiego wesela.

Nie sposób wymienić wszystkich unikatowych albo niezwykłych zabytków zebranych w salach wawelskiego zamku. Jedno jest pewne – tę wystawę trzeba zobaczyć!

2022-11-15 12:37

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wszechświat stał w pokoju świąteczną choinką

W zespole zamkowo-pałacowym przy Muzeum Kresów w Lubaczowie, w sali wystawowej Galerii Oficyna, 15 grudnia br. została otwarta wystawa pt. „Wszechświat stał w pokoju świąteczną choinką”

Święta Bożego Narodzenia kojarzą się nierozłącznie z choinką. Od ponad 100 lat towarzyszy nam ona w rodzinnych spotkaniach przy stole wigilijnym. Choinka zmieniła trochę swoją funkcję i przeniosła się w przestrzeni życia społecznego – na place miast, ulice, do urzędów, szkół, domów handlowych. Można zapytać, czy to dobrze, czy źle? Czy ta powszechność choinek nie doprowadza do utraty jej wyjątkowej wartości? Skoro stawia się ich coraz więcej, to znaczy, że są potrzebne, ważne i wzbudzają pozytywne emocje, wprowadzają wyjątkowy klimat w tym miejscu, w którym zostały postawione. Współczesne choinki niewiele mają wspólnego z pierwotną ideą. Ludzie czas Adwentu spędzali na przygotowaniu ozdób choinkowych, wykonując je własnoręcznie. Obecne kupuje się je gotowe, czasem w dalekich Chinach czy innych krajach – powiedział podczas powitania dyrektor Muzeum Kresów w Lubaczowie Stanisław Piotr Makara. Starosta lubaczowski Józef Michalik podziękował dyrektorowi i pracownikom Muzeum Kresów za kontynuowanie tradycji. – W minionych latach zespół śpiewaczy „Niespodzianka” z Krowicy przedstawił spektakl, jak wyglądała dawniej Wigilia, było przedstawienie „Herodów”, wystawa ozdób choinkowych z dużą kolekcją pająków zawieszonych pod sufitem, wspomnienia Anieli Mrówki z Cewkowa Woli o dawnych zwyczajach świątecznych, śpiew starych i zapomnianych kolęd przez zespoły „Niespodzianka” z Krowicy i „Stokrotki” z Cewkowa. Była też wystawa szopek krakowskich, a dziś mamy okazję podziwiać dawne ozdoby choinkowe ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie – przypomniał Starosta lubaczowski. Etnograf Małgorzata Oleszkiewicz – pracownik Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie i autorka scenariusza lubaczowskiej ekspozycji – była przewodniczką po tej kolorowej, budzącej zachwyt wystawie, na której znajduje się ponad 400 ozdób choinkowych z XIX i XX wieku. Dowiedzieliśmy się, że najpierw było drzewko rajskie, przypominające pierwszych rodziców, a potem choinka. Co to był krakowski sad, a u nas „podłaźniczka”, jaka jest różnica między bańkami a bombkami. Choinki dotarły do Polski z protestanckich Niemiec na przełomie XVIII i XIX wieku, najpierw do miast, a później pod chłopskie strzechy. Podziwiać na wystawie można choinki przystrojone własnoręcznie wykonanymi ozdobami ze słomy i bibuły oraz kolorowych papierów, szopki stawiane na pamiątkę Narodzenia Pana Jezusa, drewniane zabawki choinkowe, lalki dla dziewcząt i żołnierzyki dla chłopców, lichtarzyki pod świece, które oświetlały grudniowy mrok, świat ozdób wykonywanych z cienkiego szkła, bombki pełne i z reflektorem. Na planszach można przeczytać ciekawe fragmenty zapisów o świętach i choince poetów i ludzi nauki, archiwalne fotografie, a sam tytuł wystawy jest cytatem z poezji Juliana Tuwima, jako że mamy jemu poświęcony rok. W PRL choinka była wykorzystywana do działalności propagandowej, o czym świadczy chociażby taki zapis w kronice szkolnej: „10 stycznia. Akademia z okazji powitania Nowego Roku 1952 jako trzeciego roku Planu Sześcioletniego. Na akademii tej wyróżniono gołąbka pokoju na niebieskim kole wszystkich przodowników nauki i pracy społecznej. Wszystkie dzieci otrzymały słodycze (cukierki i ciastka), gorącą herbatę i bułkę z wędliną. Przy pięknie udekorowanej choince gołąbkiem pokoju, łańcuchem z szóstek, zabawkami, traktorami, dziatwa bawiła się wesoło. W imprezie tej wzięła udział licznie zgromadzona ludność, przedstawiciele władz i organizacji”. Po zwiedzeniu wystawy Janusz Oleszkiewicz z Krakowa prowadził warsztaty wykonywania z papieru ozdób choinkowych. – Kolekcjonowałem znaczki i kartki pocztowe, monety, a teraz ozdoby choinkowe. Unikaty pamiętają czasy Franciszka Józefa, cara, cesarza Wilhelma. W porównaniu do monet są trudne w przechowywaniu. Moneta spadnie na podłogę i nic się jej nie stanie, ozdoba się stłucze. Ostatnio straciłem szklaną amforę z lat 20. XX wieku – mówi Janusz Oleszkiewicz. Jest zadowolony, że swoją pasję może pokazać zwiedzającym. Lubaczowska wystawa ozdób choinkowych będzie czynna do 2 lutego 2014 r. Warto ją zwiedzić, by uzmysłowić sobie, jak zmieniał się świat mody przystrajania choinek i na czym polega jej fenomen.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: ekskomunika dla biskupa i kapłana za udzielenie sakry bez zgody papieża

W związku z publicznym przyznaniem się 16 listopada do udzielenia przez emerytowanego arcybiskupa Lusaki, Telesphore’a Mpundu sakry biskupiej bez zgody Ojca Świętego ks. Anthony D. Wardowi prefekt Dykasterii do spraw Nauki Wiary, kard. Víctor Manuel Fernández oficjalnie poinformował o zaciągnięciu przez obydwu kary ekskomuniki mocą samego czynu.

Ks. Anthony D. Ward, założyciel tradycjonalistycznej wspólnoty Servants of the Holy Family (Sług Świętej Rodziny), ujawnił publicznie, że w 2024 r. został potajemnie wyświęcony na biskupa bez mandatu papieskiego, co jest czynnością niezgodną z prawem i skutkuje automatyczną ekskomuniką ze strony Stolicy Apostolskiej.
CZYTAJ DALEJ

Łacina nie będzie już językiem urzędowym preferowanym w Watykanie

2025-11-26 10:50

[ TEMATY ]

Watykan

łacina

preferowany

język urzędowy

Adobe Stock

Łacińskie napisy w Rzymie

Łacińskie napisy w Rzymie

Łacina nie jest już preferowanym językiem urzędowym w Watykanie. Wynika to z opublikowanego w tym tygodniu zaktualizowanego zbioru przepisów dotyczących Kurii Rzymskiej, zatwierdzonego przez papieża Leona XIV. W rozdziale dotyczącym języków używanych w Watykanie napisano: „Władze Kurii sporządzają swoje dokumenty zazwyczaj w języku łacińskim lub innym języku”.

W poprzedniej wersji „Regolamento” język Juliusza Cezara i Cycerona nadal zajmował szczególne miejsce. Brzmiało ono:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję