W ciągu roku liturgicznego Kościół na nowo zachęca nas do wrócenia pamięcią do pewnych wydarzeń, które wywarły na każdym z nas, jako członkach Kościoła, ogromny wpływ. Jednym z nich było niewątpliwie Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, które Kościół wspomina 25 marca obchodząc uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Dlaczego musimy wracać do tego wydarzenia? Odpowiedź jest bardzo prosta. Od tego dnia rozpoczęła się nowa era w dziejach ludzkości. Archanioł Gabriel uroczyście oznajmił radosną informację i skierował ją do Maryi mówiąc, że Syn, którego pocznie w cudowny sposób, będzie Synem Boga. Te słowa otworzyły nowy rozdział w dziejach świata.
Z tej racji, że to wydarzenie było jednym z kluczowych w naszych dziejach, nie możemy o nim zapomnieć. Dlatego też wiele kościołów w Polsce i tylko jeden w diecezji drohiczyńskiej nosi tytuł Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Mowa o sanktuarium Maryjnym w Miedznie.
Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia Strapionych w Miedznie, czyli inaczej parafia Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny jest miejscem, w którym nie sposób nie wrócić pamięcią do Zwiastowania Pańskiego. Przypomina nam o tym przede wszystkim słynący łaskami, cudowny obraz Najświętszej Maryi Panny. Przedstawia on Dziewicę Matkę zasłuchaną w słowa zawistowania anielskiego, niosącą pod sercem Bożego Syna. Na głowie Maryi znajduje się korona. Całość obrazu zdobi srebrna sukienka. Został on namalowany na płótnie prawdopodobnie w XVII wieku.
Niewyjaśnioną do dziś zagadką pozostaje jednak dokładny czas i miejsce powstania obrazu, jak też nazwisko artysty. Nie wiadomo również, w jaki sposób obraz znalazł się w lepiance, o której przeczytamy później. Jedno jest pewne – obraz jest cudowny i słynie z wielu łask, co potwierdza spisana dokładnie księga cudów.
Najstarsze wzmianki o cudownym obrazie w Miedznie z 1729 r., dotyczą wydarzeń z przełomu 1726 i 1727 r. Cała relacja z niezwykłych okoliczności, w jakich obraz został odnaleziony, spisana jest w szczęśliwie zachowanej księdze cudów. Już pierwsza jej strona opisuje, jak to mieszczanin miedzeński Hjacynt (Jacek) Pazio przyszedł wieczorem do lepianki młynarza Macieja Zastrużnego. Po wejściu do środka od razu zaintrygowała go poświata bijąca z nad belki stropowej podtrzymującej całą konstrukcję sufitu. Zaciekawiony wspiął się na taborecie, sięgnął w kierunku źródła światła i okazało się, że jest to zawinięty w rulon „stary, arkuszowy na płótnie malowany” obraz Matki Najświętszej bez Dzieciątka Jezus. Pazio wyjął obraz z ukrycia na belce i powiesił go w widocznym miejscu w lepiance.
Losy obrazu nie były jednak tak oczywiste. Zanim trafił on do kościoła, musiał przejść trudną drogę. Obraz i jego cudowne działanie wielokrotnie wystawiane były na próby. Na szczęście niezwykłe i coraz częściej uzyskiwane uzdrowienia, i inne otrzymane łaski za pośrednictwem Maryi sprawiły, że obraz stał się centrum zainteresowania i kultu tutejszej, ale i nie tylko ludności. Do miedzeńskiego kościoła ściągały rzesze ludzi z miast tj.: Warszawa, Białystok, Gdańsk czy Malbork. Napływ pielgrzymów sprawił, że podjęto decyzje o przeniesieniu obrazu do głównego ołtarza i wprowadzeniu rytu jego uroczystego odsłaniania i zasłaniania. Wizerunek Matki Bożej ozdobiono srebrną szatą i koroną, a intronizacja cudownego obrazu w głównym ołtarzu miała miejsce w 1765 r.
Losy cudownego obrazu Matki Bożej Miedzeńskiej pokazują nam, że Maryja tak bardzo pragnęła, aby wieść o niej rozeszła się po tutejszej okolicy, a jej obraz był otoczony niezwykła czcią. Jeśli więc samo zwiastowanie oznacza uroczyste przekazanie jakiejś wiadomości, to z pewnością Maryja poprzez cudowne działanie w Miedznie chce nam przekazać, że jej Syn prawdziwie zmartwychwstał, o czym na nowo usłyszymy już za kilka tygodni podczas Wigilii Paschalnej, ale i że jej Syn stale dokonuje niezwykłych cudów.
Martin Schongauer, „Zwiastowanie”(XV w.)/fot. Graziako
Dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem Kościół obchodzi
umownie uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przypominając doniosłą
chwilę, kiedy Matka Boża, posłuszna wezwaniu Nieba, godzi się zostać
Matką Jezusa Chrystusa. Użyłem terminu "umownie", gdyż nie jest znany
dzień Narodzenia Pana Jezusa, a przeto nie może nam też być znany
dzień Jego wcielenia, poczęcia w łonie Maryi.
Uroczystość Zwiastowania zaczął najpierw wprowadzać Kościół
wschodni już od V wieku. Na Zachodzie przyjęło się to święto od czasów
papieża św. Grzegorza Wielkiego (+604). Było to początkowo święto
Pańskie. Akcentowano przez nie nie tylko moment Zwiastowania, ale
przede wszystkim Wcielenia się Chrystusa Pana, czyli akt pierwszy
Jego przyjścia na ziemię, i rozpoczęcia dzieła naszego zbawienia.
Tak jest i dotąd w liturgii. Jedynie pobożny lud nadał temu świętu
charakter maryjny, czyniąc pierwszą osobą Najświętszą Maryję Pannę
jako "błogosławioną między niewiastami", wybraną w planach Boga na
Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego.
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie jako temat plastyczny
towarzyszyło chrześcijaństwu od zarania jego dziejów. O wyjątkowej
randze tych przedstawień świadczy fakt, iż umieszczane były one zazwyczaj
w głównych ołtarzach świątyń. Bogactwo treści zawarte w tych kompozycjach
stawia scenę Zwiastowania w rzędzie najważniejszych tematów w sztuce
sakralnej czasów nowożytnych, także polskiej. Wydarzenie ewangeliczne,
podczas którego dokonało się Wcielenie, jest nie tylko epizodem z
życia Matki Bożej, lecz jawi się jako moment przełomowy dla dziejów
ludzkości, kulminacja zbawczego planu Boga.
Najdawniejszy wizerunek tego typu zachował się w katakumbach
św. Pryscylli, pochodzi bowiem z II wieku. Maryja siedzi na krześle,
przed Nią zaś anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice
i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło
spotykamy w III wieku w katakumbach św. Piotra i Marcelina. Od wieku
IV widzimy archanioła Gabriela ze skrzydłami. Ma on w ręku laskę
podróżną albo lilię. Na łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej
w Rzymie wśród dziewięciu obrazów-mozaik barwnych jest również scena
Zwiastowania (IV wiek).
W jednym z kościołów Rawenny znajduje się mozaika z VI
wieku, na której Maryja jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim
domem i w ręku trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Z
wieku XIII pochodzi wspaniała mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu
w Rzymie (kościół rezydencjonalny Prymasa Polski). Scenę Zwiastowania
uwiecznili nieśmiertelni w swej twórczości artyści tamtych lat: Giotto,
Fra Angelico, Simone Martini, Taddeo di Bartolo, Masaccio.
Motyw Zwiastowania rozwinął się szczególnie w dobie gotyku.
Powstał wówczas swoisty kanon traktowania tego tematu, charakterystyczny
dla sztuki średniowiecza, a później wczesnego renesansu. Ten kanon
nakazywał malarzom powagę, spokój i szczególne wyciszenie w podejściu
do przedstawienia wydarzenia tak ważnego w historii Zbawienia.
Od epoki oraz od talentu mistrza zależało już, czy klimat
przedstawionej sceny określały rozbudowane realia wnętrza i stroju,
czy dominowała elegancka, miękka linia i liryczny, pełen złota nastrój
całości. Inaczej malował w tym okresie artysta z Włoch, a inaczej
z Północy. Ale różnice nie były wynikiem odległości geograficznej,
wypływały natomiast z odmiennego programu środowisk artystycznych
gotyckiej, a później renesansowej i barokowej Europy, które kształtowała
myśl wieków średnich od mistycyzmu po realizm.
Temat Zwiastowania Pańskiego to temat rzeka, trudno wymienić
choćby najważniejsze dzieła ukazujące to wydarzenie, które inspirowało
malarzy - tych wielkich, którzy przeszli do historii sztuki, i tych
mniejszych, którzy pozostawili swe obrazy po licznych świątyniach,
gdzie do dziś wzruszają, każą myślą przenosić się do Nazaretu, gdzie
dokonało się Zwiastowanie Pańskie, gdzie Chrystus wszedł w dzieje
świata.
Wakacje to czas, kiedy nie tylko świeccy, ale i kapłani wyjeżdżają na zasłużony odpoczynek. Nie inaczej było z przyszłym świętym Janem Pawłem II. Łączył on często przyjemne z pożytecznym, by nie tylko wypoczywać z młodzieżą, ale także towarzyszyć jej we wzrastaniu. Te wakacje dla ks. Karola Wojtyły zapewne były inne niż wszystkie.
Podziel się cytatem
- czytamy na profilu Facebook Archidiecezji Krakowskiej.
Kamil Majchrzak podczas meczu trzeciej rundy singla mężczyzn przeciwko Davidowi Rinderknechowi z Francji na turnieju Wimbledon Championships, 4 lipca 2025 r.
Kamil Majchrzak po raz pierwszy w karierze awansował do 1/8 finału tenisowego turnieju wielkoszlemowego. W piątkowym meczu trzeciej rundy Wimbledonu 29-letni Polak pokonał Francuza Arthura Rinderknecha 6:3, 7:6 (7-4), 7:6 (8-6).
Był to pierwszy pojedynek 109. w światowym rankingu Majchrzaka i sklasyfikowanego na 72. pozycji Rinderknecha. Obaj po raz pierwszy dotarli do trzeciej rundy Wimbledonu. Francuz w pierwszej nieoczekiwanie wyeliminował rozstawionego z numerem trzecim Niemca Alexandra Zvereva.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.