Reklama

Francja

Paryż potrzebuje Henryka Pobożnego

Wizyta w Paryżu – stolicy Francji, zwanej przed rewolucją pierwszą córą Kościoła – uzmysławia, jak bardzo Europie potrzebna jest osoba na miarę księcia Henryka Pobożnego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Książę zginął, jego wojsko przegrało, ale wojska mongolskie nie posunęły się dalej w głąb Europy, dzięki czemu kontynet przetrwał w niezmienionej formie, po przejściu Mongołów bowiem nie zostawało już nic. W efekcie bitwa rozegrana pod Legnicą w 1241 r., choć formalnie przegrana, okazała się zwycięska. Już wieki temu uznano, że męczeńska śmierć księcia Henryka Pobożnego w walce z wojskami mongolskimi daje podstawę do wyniesienia go do chwały ołtarzy, ale sprawy nie sfinalizowano. Dziś, gdy w diecezji legnickiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny księcia, dostrzega się coraz wyraźniej analogię wydarzeń z 1241 r. do współczesności. Tyle że podmiotem konfliktu nie są Mongołowie – zagrożeniem jest wojujący islam.

Wszystko rozegra się przy urnach

Reklama

Za ok. 30 lat Polska może się stać przedmurzem Europy o tradycji judeochrześcijańskiej, opartej w publicznym dyskursie na sile argumentu, a nie na argumencie siły. Według prognoz, tyle zajmie Francuzom o algierskich korzeniach opanowanie Francji. Nie lepszy los może spotkać Niemcy. Francuzi płacą wysoką cenę za posiadanie kolonii, a Niemcy sprowadzili Turków, by uzupełnić braki na rynku pracy. Sytuację demograficzną we Francji poprawiło wprowadzenie zasiłków rodzicielskich – kobieta nie jest już stratna, kiedy rezygnuje czasowo z pracy, ale w arabskich rodzinach we Francji „co rok to prorok”. Przy tak szybkim przyroście naturalnym mający prawa wyborcze imigranci i ich potomkowie mogą zacząć decydować o stanowieniu prawa. Wszystko rozegra się przy urnach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Minarety się nie pojawią?

„Katedra Notre Dame stanie się meczetem” – usłyszeli na początku września polscy uczestnicy wycieczki „Paryż i zamki nad Loarą”, gdy stanęli przed odbudowywaną po pożarze słynną świątynią.

Polacy mieszkający w Paryżu przeczą tej tezie, twierdzą, że mahometan nie interesuje przejęcie kościołów, chcą oni bowiem budować meczety według swego uznania. Urzędy nie wydają na to zgody, religia we Francji traktowana jest marginalnie. Jedynie zabytkowe kościoły, wzniesione do 1906 r., kwalifikują się do skorzystania z pomocy państwa w zakresie remontów. Na razie więc minarety w przestrzeni publicznej Paryża się nie pojawią. Ale dzieci imigrantów nie dają o sobie zapomnieć, prą „po swoje”. Ich rodzice byli pracowici i nie przysparzali problemów, ich potomkowie natomiast, korzystając z faktu, że są francuskimi obywatelami, wysuwają żądania. W większości słabo wykształceni, bez szans na dobrze płatną pracę – nierzadko w ogóle jej nie podejmują – są beneficjentami opieki społecznej. Są szkoły, w których 100% uczniów to dzieci imigrantów; rdzenni Francuzi nie chcą do nich posyłać swoich pociech, wprowadzono w nich bowiem niższy poziom nauczania, gdyż arabskie dzieci nie radziły sobie z programem. Francuzów irytuje fakt, że grupa ta krytykuje Francję, choć jest to ich ojczyzna, a idealizuje Algierię, której w rzeczywistości nie zna lub zna ją jedynie z wyjazdów wakacyjnych.

Obawy na przyszłość

Francja boi się zamachów – w Luwrze, Wersalu i przy wejściu na wieżę Eiffla służby kontrolują bagaże. Dochodzą do tego kontrole paszportów covidowych, bez których okazania nie wejdzie się do muzeum, kawiarni czy restauracji. W metrze plakaty nawołują do tolerancji – mężczyzna w sukience na ulicy bardzo się zdziwił, że wzbudził w polskiej grupie zdziwienie. Bezdomni śpią nawet we wnękach witryn luksusowych sklepów, nikt nie usuwa ich materaców. W Paryżu są dzielnice, które w całości opanowali islamscy imigranci i ich potomkowie, omija je nawet policja. Są Francuzi, którzy nie chcą mieć dzieci – argumentują, że nie skażą ich na życie w republice islamskiej...

Polacy nie komentują, patrzą i martwią się, czy kolejne pokolenia rodaków będą mogły bez obawy pojechać do Paryża, spojrzeć w oczy Mona Lisy, zobaczyć cudowne obrazy impresjonistów lub stanąć przed ołtarzem bazyliki Sacré-Cour.

2021-11-02 13:06

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paryż: episkopat z umiarkowanym zadowoleniem o nowych środkach ostrożności

[ TEMATY ]

Paryż

Ks. Zbigniew Chromy

Katedra Notre Dame (Naszej Pani) w Paryżu (przed pożarem)

Katedra Notre Dame (Naszej Pani) w Paryżu (przed pożarem)

Konferencja Episkopatu Francji przyjmuje do wiadomości wskaźnik podany do wiadomości publicznej 2 grudnia 2020 r. przez Ministra Spraw Wewnętrznych odnośnie celebracji publicznych w miejscach kultu – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w Paryżu.

Konferencja Episkopatu Francji uważa, że środek ten, proporcjonalny do pojemności budynków, choć restrykcyjny, jest możliwy do zastosowania. Wymaga on pozostawienia dwóch wolnych miejsc pomiędzy każdą osobą lub rodzinną i zajmowania tylko co drugiego rzędu. Dlatego też wierni będą musieli stosować ten środek, w szczególności w dwie następne niedziele, 6 i 13 grudnia.
CZYTAJ DALEJ

Śląski Samarytanin

Miłosierdzie głosił nie tylko z ambony. Uczynił je treścią swojego życia. Całkowite oddanie się Bogu nadawało sens jego życiu. Aż po męczeństwo.

Charakter ukształtował w nim dom rodzinny z typowo śląską pobożnością, mocno stąpającą po ziemi. Modlitwa i bliskość z Bogiem łączyły się tam bezpośrednio z działaniem. Fundament, na którym oparte było życie ks. Jana Machy, stanowiło Pismo Święte. Głęboka duchowość dała mu później siłę do niezłomnej postawy i złożenia świadectwa chrześcijańskiej miłości do końca.
CZYTAJ DALEJ

„TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji”. Projekt MEN skrajnie antyrodzinny i antyspołeczny

2024-12-02 16:38

[ TEMATY ]

edukacja

edukacja seksualna

edukacja zdrowotna

PAP/Leszek Szymański

„TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji” - z takimi hasłami protestowali wczoraj w Warszawie wszyscy, którym na sercu leży przyszłość naszych dzieci i wnuków, a tym samym przyszłość Polski. Zastąpienie wychowania do życia w rodzinie edukacją zdrowotną, to tak naprawdę propagandowe posunięcie - kiedy przeczytamy założenia podstawy programowej nowego przedmiotu, to okazuje się, że to w istocie edukacja seksualna. To nic innego, jak furtka do tego, żeby szkoły, ale przede wszystkim umysły dzieci oraz młodzieży otworzyć na seksualizację, na promowanie ideologii LGBT+, jednym słowem na deprawację, która z rzetelną edukacją nie ma nic wspólnego.

• wspieranie wszechstronnego rozwoju uczniów (Art. 1 pkt 3),
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję