Reklama

Niedziela Przemyska

U Matki Pocieszenia

Do sanktuarium w Jodłówce pielgrzymowali członkowie Róż Żywego Różańca archidiecezji przemyskiej.

Niedziela przemyska 41/2021, str. VI

[ TEMATY ]

pielgrzymowanie

Archiwum parafii

Pielgrzymka zgromadziła wiernych z całej archidiecezji

Pielgrzymka zgromadziła wiernych z całej archidiecezji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zawsze z różańcem w ręku, wspierający wszystkie dzieła Kościoła, swą cichą modlitwą budujący relacje z Maryją. „...Od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać... Pocieszycielko nasza” – pod tym hasłem odbywała się coroczna pielgrzymka. Jak wskazuje ks. Jan Smoła, odpowiedzialny za te grupy w naszej archidiecezji: – Pragniemy w czasie tegorocznej Pielgrzymki Róż Żywego Różańca do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce sięgnąć do skarbca mądrości Kościoła, aby pokazać kilka obrazów związanych z trzema nierozdzielnymi słowami: zaraza, pocieszenie i podjęcie na nowo pielgrzymiej drogi.

Pocieszenie

Reklama

Pielgrzymka rozpoczęła się zawiązaniem wspólnoty i katechezą ks. Jana Smoły. Kapłan rozwinął wcześniej wskazane słowa. Wskazał, że rzeczywistość zarazy, w jakiej przyszło nam aktualnie żyć, zdarzała się w przeszłości w historii Kościoła, i odpowiedzią zawsze były modlitwa i pokuta, a to prowadziło do pocieszenia. – Lekarstwo pocieszenia musi pojawić się tam, gdzie panuje zaraza, gdyż posiada w sobie moc, która skutecznie wyhamowuje i unicestwia zarazę. Skuteczność pocieszenia wyraża się również w tym, że ludzie doświadczeni zarazą odnajdują w sobie siły, aby na nowo podjąć pielgrzymi trud. Niezwykłość pielgrzymiej drogi dla ludzi, którzy w ostatnim czasie zmagali się z zarazą, przeżyjemy w nabożeństwie przebłagalno-pokutnym Siedem Boleści Matki Bożej. Na koniec różańcowi pielgrzymi zostaną wtajemniczeni w przestrzeń Eucharystii – mówił ks. Smoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pokuta

Słowa katechezy podprowadziły uczestników spotkania do procesji pokutnej. Jak niegdyś na ulicach Rzymu z papieżem Grzegorzem, tak teraz wierni razem ze swoimi pasterzami podjęli procesję przebłagalną wokół sanktuarium w Jodłówce. Nabożeństwo przebłagalno-pokutne Siedem Boleści Matki Bożej uświadomiło uczestnikom, że to Bóg jest Panem życia i śmierci, zdrowia i choroby, a Maryja jawi się jako pocieszenie swojego ludu.

Eucharystia

Pokuta i pocieszenie prowadziły tego dnia do stołu Eucharystii, który jednoczył wiernych, kapłanów, pasterzy oraz wszystkich, którzy przez media łączyli się we wspólnej modlitwie. Przewodniczył jej metropolita przemyski abp Adam Szal, homilię zaś wygłosił abp Józef Michalik. Wskazywał on na postać bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, jako patrona na dzisiejsze czasy. – Czytając teksty prymasa Wyszyńskiego zastanawiam się, czy myśmy nie przegapili jego wskazań i przestróg? Czyśmy nie pominęli jego mądrości? I co więcej: czy nie przegapiliśmy jego mocy i świętości? On naprawdę i dzisiaj może nam pomóc w trudnych sytuacjach, jeśli zdołamy podjąć potrzebny wysiłek wewnętrznego wstrząsu i nawrócenia – mówił abp Józef Michalik.

Reklama

Hierarcha wskazał na szczególną więź Prymasa Tysiąclecia z Maryją. – Kardynał Wyszyński z różańcem się nie rozstawał i codziennie odmawiał wszystkie trzy części Różańca. Na modlitwę zawsze miał czas. Pobożność maryjną wyniósł z domu rodzinnego. Właśnie tam mały Stefan nauczył się mówić Różaniec, a kiedy jako 9-letni chłopiec stracił matkę, swoją dziecięcą miłość przeniósł na Najświętszą Maryję Pannę – zauważył kaznodzieja.

Odnosząc się do programu duszpasterskiego i Wielkiej Nowenny wskazywał na niezrozumienie innych wobec planów i nauczania kard. Wyszyńskiego: – Prymas bolał nad tym, ale nie ustępował, bo wiedział, że trzeba przy Bogu i przy Maryi trwać, bo to jest droga do zwycięstwa.

Arcybiskup Michalik wskazywał także na aktualność nauczania i drogi świętości nowego błogosławionego. – Przez całe życie uczył nas o Bogu prawdziwym, który jest miłością i miłosierdziem. Przestrzegał przed fałszywymi wyobrażeniami Boga, które ludzie tak łatwo sobie wymyślają. Obserwował życie i bolał nad tym, że wiara nasza słabnie, ilekroć przez grzechy oddzielamy ją od życia, bo największym zagrożeniem człowieka i narodu jest przecież rozkład moralny, a siłą staje się nawrócenie i chęć naprawienia szkód – mówił.

Zwracając się do uczestników tegorocznej Pielgrzymki Róż Żywego Różańca do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce wskazywał, że to różaniec i modlitwa jest siłą Kościoła. – Dobrze, że jesteście wierni różańcowej modlitwie. Nie wypuszczajcie Różańca z rąk, ta modlitwa jest siłą Kościoła, rodzin i naszej Ojczyzny. Bożej mocy i łaski, którą z Maryją na Różańcu wypraszamy, nie przemoże ani szatan, ani żadne organizacje, ani żadne struktury zła, ani żaden wróg – mówił. – Ileż my zawdzięczamy Matce Najświętszej, tylko niektóre z tych łask sobie uświadamiamy. Resztę poznamy w wieczności – zakończył abp Michalik.

Coroczna pielgrzymka Róż Różańcowych odbywa się pod koniec września w jednym z diecezjalnych sanktuariów maryjnych. Licznie gromadzi wiernych zrzeszonych w Różach Żywego Różańca, którzy codziennie odmawiają jedną tajemnicę Różańca świętego w intencjach wyznaczonych przez papieża.

2021-10-05 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Opowieść pielgrzyma piszą życiem

Wierni, radośni i przemienieni – jak co roku – pielgrzymi z diecezji toruńskiej dotarli do celu. Oddali Matce wszystkie sprawy, które nieśli w sercach.

Bądźcie zaczynem pielgrzyma, który pisze opowieść swoim życiem, tak jak św. Ignacy z Loyoli to opisuje: pielgrzym idący do nieba – mówił bp Józef Szamocki do pątników z Pieszej Pielgrzymki Diecezji Toruńskiej, którzy 12 sierpnia dotarli na Jasną Górę.
CZYTAJ DALEJ

Ofiara konfesjonału – św. Rafał Kalinowski

Niedziela podlaska 44/2018, str. VII

[ TEMATY ]

św. Rafał Kalinowski

Archiwum

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał Kalinowski

Św. Rafał pokazuje nam, że zebrane w życiu trudne doświadczenia mogą w późniejszym czasie wydać piękny owoc. Służba wojskowa u Rosjan, udział w powstaniu styczniowym i ciężka praca na Syberii doprowadziły do tego, iż stał się cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym

Święty przyszedł na świat 1 września 1835 r. w Wilnie. Na chrzcie otrzymał imię Józef. Jego ojciec, profesor matematyki na Uniwersytecie Wileńskim, troszczył się o edukację i wychowanie patriotyczne syna. W 1852 r. Józef rozpoczął naukę w Mikołajewskiej Szkole Inżynierii Wojskowej w Petersburgu, wstępując jednocześnie do wojska rosyjskiego. Po trzech latach uzyskał tytuł inżyniera i został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej. Równocześnie rozwijała się jego kariera wojskowa i awansował do stopnia porucznika. Wtedy właśnie przestał przystępować do sakramentów świętych, do kościoła chodził rzadko, przeżywał rozterki wewnętrzne, a także kłopoty związane ze swoją narodowością, służbą w wojsku rosyjskim. Wciąż jednak stawiał sobie pytanie o sens życia, szukając na nie odpowiedzi w dziełach filozoficznych i teologicznych. Czując, że zbliża się powstanie, podał się do dymisji, aby móc służyć swoją wiedzą wojskową i umiejętnościami rodakom. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Przystępując do powstania Kalinowski uważał, że nie ma ono szans powodzenia, ponieważ znał dobrze sytuację militarną wojsk rosyjskich, stacjonujących na owych terenach. Mimo to uznał, że nie wolno mu stać na uboczu „sprawy uważanej wówczas za istotnie narodową”. Po niepowodzeniu powstania, 24 marca 1864 r., został aresztowany i skazany początkowo na karę śmierci, którą dzięki protekcji rodziny i znajomych z czasów służby w wojsku rosyjskim, zamieniono na 10 lat przymusowych prac w warzelniach soli na Syberii.
CZYTAJ DALEJ

Papież u augustianek w Montefalco: człowiek który przynosi pokój

2025-11-20 20:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

augustianki

@Vatican Media

Papież z wizytą u agustianek z Montefalco.

Papież z wizytą u agustianek z Montefalco.

Po spotkaniu w Asyżu z włoskimi biskupami, Leon XIV udał się w czwartek 20 listopada do wspólnoty zakonnej, która pielęgnuje pamięć św. Klary od Krzyża. Z zakonnicami papież spędził chwilę na rozmowie, następnie odprawił Mszę, a na koniec zjadł z nimi obiad. Siostra Maria Cristina Daguati mówi Vatican News: „Znamy go od lat, to był moment pełen bliskości. Ma osobowość, która przynosi pokój.”

Był tu wcześniej jako profes, potem kilkakrotnie jako generał Zakonu św. Augustyna. Dziś, 20 listopada, Robert Francis Prevost, 267. papież Kościoła powszechnego, powrócił do augustiańskiego klasztoru św. Klary z Montefalco na prywatną wizytę. Chwila wspólnoty z klauzurowymi zakonnicami rodziny augustiańskiej, którą Leon XIV wybrał jako drugi przystanek swojej krótkiej podróży po Umbrii, po wizycie w Asyżu, gdzie spotkał się z Konferencją Episkopatu Włoch, kończącą 81. Zgromadzenie Ogólne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję