Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Katecheza w czasie pandemii

O minionym roku katechetycznym z ks. Michałem Bordą – dyrektorem Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu – rozmawia Piotr Lorenc.

Niedziela sosnowiecka 26/2021, str. IV

[ TEMATY ]

katecheza

Kuria Diecezjalna w Sosnowcu

Ks. Michał Borda

Ks. Michał Borda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Piotr Lorenc: Kolejny rok szkolny i katechetyczny już za nami. Był inny niż w ubiegłych latach, wszystko przez pandemię koronawirusa i naukę zdalną. Jak go Ksiądz podsumuje?

Ks. Michał Borda: Ze względu na ogólnoświatową pandemię, 2020 r. pozostanie dla ludzkości szczególną cezurą czasową. Nieznane dotychczas współczesnemu pokoleniu powszechne poczucie lęku wobec realnej możliwości utraty życia, postawiło wielu ludzi wobec konieczności zmierzenia się z ważnymi pytaniami o jego prawdziwy sens, zweryfikowania uznawanych dotąd wartości i przyznanych priorytetów. Mając na celu zahamowanie rozwoju pandemii wprowadzono przepisy szczegółowo regulujące niemal wszystkie przestrzenie życia społecznego, kulturalnego i gospodarczego. Wprowadzone ograniczenia miały także wymierne przełożenie na sposób realizacji zadań szkolnego nauczania religii oraz podejmowane we wspólnotach parafialnych działania duszpastersko-katechetyczne. Obserwacja aktualnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce i świecie prowadzi do uprawnionego wniosku, że również w trudnej do precyzyjnego określenia czekającej nas „przyszłości”, wszelkie działania duszpastersko-katechetyczne podejmowane będą z uwzględnieniem obowiązujących norm sanitarnych. Zaistniała niemal z dnia na dzień konieczność organizacji i prowadzenia nauczania na odległość, postawiła nauczycieli wszystkich przedmiotów wobec zupełnie nowych wyzwań. Dla wielu pedagogów, zdobywających swoje doświadczenia zawodowe przy pomocy doskonalonych przez lata metod tradycyjnego nauczania, nagłe przeniesienie dydaktyki w świat wirtualny stało się porównywalne do nauki obcego języka lub zwiedzania nieznanego miasta bez dobrego planu czy pomocy doświadczonego przewodnika. Sytuacja ta nie może być jednak postrzegana jako wynik osobistych zaniedbań nauczycieli, a tym bardziej braku dydaktycznych kompetencji. Nieoczekiwana pandemia sparaliżowała świat niemal we wszystkich płaszczyznach życia społecznego, stawiając odpowiedzialnych za jego funkcjonowanie wobec realnych zagrożeń i wynikających z nich nowych problemów oraz zadań, z którymi do tej pory nie trzeba było się mierzyć. Wprowadzone ograniczenia nie ominęły też nauczania religii w polskiej szkole.

Czy nauka zdalna jest dobrą formą katechizacji?

Zastanawiając się nad tym, odkrywam na nowo przesłanie św. Pawła, który prosił Tymoteusza, aby głosząc Dobrą Nowinę nastawał „w porę i nie w porę” (por. 2 Tm 4, 2). Myślę, że czas pandemii uświadomił nam, jak ważną rolę w nauczaniu religii odgrywają nowoczesne techniki informacyjne i komunikacyjne. Nie zastąpią one jednak nigdy bezpośredniego kontaktu i spotkania z uczniami w sali katechetycznej.

Z jakimi problemami, oprócz pandemii, zmagają się katecheci?

W szkole konieczne jest wychowanie do wartości. Obowiązujący model edukacyjny, w którym uczniowie mają prawo nie uczestniczyć ani w etyce, ani w religii, nie jest wychowawczy i kształtuje pokolenie osób obojętnych na wartości moralne. Wprowadzenie zapisu prawnego, aby w szkole był obowiązkowy przedmiot religia/etyka i uczeń mógł wybierać pomiędzy etyką a religią wyeliminuje ponadto nierówności w obciążeniu edukacyjnym uczniów, gdyż uczniowie nie uczestniczący w zajęciach z religii albo etyki nie są obciążeni obowiązkiem nauki, podczas gdy uczestniczący w lekcji religii muszą się uczyć. Można zatem odnieść wrażenie, że edukacja w zakresie moralności i etyki jest obciążona dodatkowym trudem, zaś rezygnacja z religii daje korzyść w postaci czasu wolnego. To poważny problem współczesnych katechetów, ponieważ, jak wskazują badania przeprowadzone przez Katolicki Uniwersytet Lubelski, z powodu „lenistwa” młodzież rezygnuje ze szkolnego nauczania religii. Należy podkreślić, aby przed wprowadzeniem zapisów prawnych dotyczących obligatoryjnego uczestnictwa uczniów w zajęciach z religii lub etyki była prowadzona szeroko zakrojona akcja promocyjna na rzecz lekcji religii. Lekcja religii musi się jawić jako zajęcie wartościowe i ciekawe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-06-22 14:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa niesie nadzieję

Niedziela wrocławska 36/2024, str. III

[ TEMATY ]

katecheza

Ks. Łukasz Romańczuk /Niedziela

Katecheci licznie wzięli udział w 52. WDD

Katecheci licznie wzięli udział w 52. WDD

W sprawie katechezy dążymy do porozumienia na drodze prawnej. Zachęcam, abyście nie tracili nadziei, bo działania ministerstwa są niezgodne z prawem [...] – mówił do katechetów abp Józef Kupny podczas 52. Wrocławskich Dni Duszpasterskich.

Dwudniowe sympozjum poświęcone było przede wszystkim modlitwie, stąd też i hasło: „Panie, naucz nas modlić się”.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

W Krakowie więcej uczniów uczęszcza na religię niż edukację zdrowotną

2025-10-02 06:50

[ TEMATY ]

religia

edukacja zdrowotna

religia w szkole

Adobe Stock

Około 33 proc. uczniów szkół w Krakowie będzie chodziło na lekcje edukacji zdrowotnej – wynika z danych urzędu miasta. To mniej niż przewidywały władze samorządowe. Im starsi uczniowie, tym mniejsze zainteresowanie przedmiotem.

To 17 081 uczniów z 51 116 uprawnionych – powiedziała w środę PAP dyrektor Wydziału Edukacji i Projektów Edukacyjnych w Urzędzie Miasta Krakowa Magdalena Mazur.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję