Intronizacji relikwii dokonał bp Mariusz Leszczyński, który w rozmowie podkreślił, że ks. Pisarski za swoją postawę i świadectwo życia stał się apostołem jedności i pojednania. – Był wspaniałym apostołem jedności i zgody i tę zgodę budował wśród ludzi, którym posługiwał. Dzisiaj wiele mówi się o potrzebie pojednania między narodami, ale jest to bardzo trudne, dlatego trzeba przywoływać takich świętych orędowników jak bł. ks. Pisarski czy św. Andrzej Bobola, aby tę jedność, której tak bardzo Pan Jezus pragnie, budować w Kościele – podkreślał.
Boży szaleniec
Osobę błogosławionego przybliżał proboszcz parafii ks. Waldemar Kostrubiec. – Bł. ks. Zygmunt Pisarski był szaleńcem Bożym, który radykalnie wziął sobie do serca wezwanie Pana Jezusa, by miłować każdego. Także na naszej ziemi pełnił posługę spowiedzi, celebracji Eucharystii, udzielania sakramentów. Koniec jego życia to tragiczny czas II wojny światowej. Jako proboszcz w Gdeszynie był człowiekiem otwartym wobec wszystkich, pełnym miłości i szacunku. Zginął zamordowany przez Niemców, bo nie chciał wydać Ukraińców, którzy odebrali mu klucze od świątyni i zabronili celebracji nabożeństw. Ks. Pisarski nikogo nie wydał, bo to też byli jego parafianie. Wówczas został rozstrzelany wraz z kilkunastoma osobami. Z tej grupy, uciekły 2 osoby i to one złożyły o nim świadectwo – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Kostrubiec wyjaśniał, że bł. ks. Pisarski jest dla nas pięknym wzorem do naśladowania. – Jest orędownikiem pojednania. W każdej parafii, całej Ojczyźnie, w naszych rodzinach trzeba jedności, trzeba pojednania. Niech on będzie wzorem jedności i miłości wśród nas i naszym orędownikiem przed Bogiem, który chce, byśmy wszyscy stanowili jedno – dodał.
Promieniował miłością
– Otaczam bł. ks. Pisarskiego szczególnym nabożeństwem – dodał bp Mariusz Leszczyński. – Historia poświęcenia i pasterskiej miłości ks. Zygmunta zachwyciła ówczesnego biskupa lubelskiego, a późniejszego Prymasa Polski Stefana kard. Wyszyńskiego, który w drugiej połowie lat 40. XX wieku poświęcił jego nagrobek. – Byłem przewodniczącym komisji, która prowadziła rekognicję relikwii ks. Pisarskiego. Pamiętam te prace bardzo dobrze, trwały cały dzień, a uczestniczyli w nim specjaliści, w tym ci związani z medycyną. Ja osobiście pamiętam wygląd ciała i to, co zachowało się w trumnie. Wśród resztek ornatu, brewiarza i świętego obrazka znajdował się krzyż metalowy, którzy spoczywał na piersi księdza, pasyjką przyłożony do serca. Dla mnie był to wymowny znak, który przemawia dziś, że to był kapłan, który promieniował szczególną miłością do Chrystusa. Ludzie, którzy z nim żyli w jednej wiosce i byli świadkami jego świętego życia tak ten krzyż na jego piersi ułożyli, by to było dodatkowe świadectwo jego poświęcenia i miłości – podkreślił ksiądz biskup.