Reklama

Kościół

Między wtedy i teraz. Podwójne święto

Drugi dzień lutego to dla nas czas szczególny, choć obecnie, niestety, nie tak ważny jak chociażby dla pokolenia wcześniej. Cóż, życie nas pogania, zmusza do takiego tempa, że sprawy duchowe pozostają coraz bardziej w tyle. Może warto więc tego dnia zatrzymać się i rozejrzeć wokół?

Niedziela Ogólnopolska 5/2021, str. 16-18

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

rodzinarodzin.pl

Piotr Stachiewicz, Matka Boża Gromniczna strzegła ludzkie siedziby przed stadami wilków. (Fragment obrazu) (XIX wiek)

Piotr Stachiewicz, Matka Boża Gromniczna strzegła ludzkie siedziby przed stadami wilków. (Fragment obrazu)
(XIX wiek)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Różnie nazywamy tę uroczystość. Oficjalnie jest to święto Ofiarowania Pańskiego, ale w tradycji przyjęło się mówić o święcie Matki Bożej Gromnicznej. Wielu krytyków, którzy z niechęcią patrzą na nasze akcentowanie maryjności, podnosi głos, że przesunęliśmy w tej uroczystości akcenty: w jej centrum znajduje się nie Jezus, ale Maryja – to błąd, bo chrześcijaństwo musi mieć w centrum Chrystusa i osią naszej wiary nie może stać się Matka Boża. To oczywiste: nie taka intencja towarzyszyła idei upowszechniania się nowej nazwy. Święto pozostało Chrystusowe, zyskując jednak nową głębię.

Słowo o św. Józefie

Świętując Ofiarowanie Pańskie, zatrzymujemy się na jednym z wydarzeń z życia Jezusa. 40 dni po swych narodzinach znajdujemy Go w świątyni, gdzie Jego Rodzice ofiarowują Go Bogu. Zwróćmy uwagę, jak pięknie Ewangelista określa św. Józefa: nazywa go rodzicem, choć nie jest on ojcem fizycznym Dziecięcia. Święty Łukasz prostuje nasz ziemski sposób myślenia i podkreśla, że w wymiarze Bożym najważniejsza jest bliskość duchowa. Czy od razu nie przypomina się nam scena o 30 lat późniejsza, gdy do nauczającego Jezusa przychodzą Maryja i Jego krewni, a On lekceważy związki krwi i podkreśla związki serca? Jego matką, braćmi i siostrami okazują się ci, którzy słuchają – jak On – słowa Bożego i – znowu jak On – tym Słowem żyją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Oto św. Józef pojawia się w scenie Ofiarowania jako rodzic. Już bez cudzysłowu. Dla nas to znak, że i my możemy stać się członkiem rodziny Jezusa: Jego siostrą, bratem, a nawet matką, przez wejście – jak Maryja i Jej Oblubieniec – w krąg pełnienia woli Ojca niebieskiego. Na co dzień, wśród codziennych spraw. To naprawdę piękne...

Wchodzimy w wydarzenie

Ten, kto pochyla się nad tekstem opisującym Ofiarowanie Jezusa w świątyni, znajdzie w nim wiele mostów przerzuconych w swoje codzienne życie. Odkryje, że nie należy przywiązywać wagi do bogactwa materialnego (Świętą Rodzinę stać było tylko na „ofiarę ubogich”). Zapragnie żyć tak, by nie bać się śmierci (to lekcja przekazana przez Symeona, który cieszy się, że umrze). Pojmie, że trwanie przy Chrystusie oznacza wystawienie na cierpienie, które ma jednak Boży sens (Ewangelia podkreśla wymiar ducha, bo cierpienie odczuwane przez duszę nie ma wymiaru cielesnego).

Czasami trudno nam znaleźć przejścia z tego, co opisuje Ewangelia, do tego, co jest wpisane w nasze życie. Może dlatego pojawiła się druga nazwa tego święta, którego początki sięgają IV stulecia. Już w szóstym pokoleniu chrześcijan celebrowano uroczyście wspomnienie Ofiarowania Jezusa w świątyni. Nie było to tylko wspominanie, bo nasza wiara nie jest opowieścią o historii. Kościelne uroczystości służą przenoszeniu duchowej treści ewangelicznych wydarzeń w nasze życie. To – jak uczy teologia – „uobecnianie” tamtych zbawczych momentów, przeniesienie nas w tamto środowisko działania Boga i zaczerpnięcie z obecnej tam łaski.

Maryjny most przerzucony w nasze życie

Reklama

Uczynienie Ofiarowania Pańskiego świętem Matki Bożej Gromnicznej umożliwiło – nawet mało wprawnym w tematach duchowości i teologii – dostrzeżenie mostu między „wtedy” i „teraz”. Choć... grozi nam tu pułapka najpłytszej, najprostszej i chybionej interpretacji.

Jaka? Jeśli zaczynamy mówić o naszym święcie jako o uroczystości maryjnej, to może się okazać, że zmieniliśmy temat: rozmawiamy o Maryi, a nie o Jezusie. Zaczynamy mówić, że to Ona nas chroni, że nas ratuje, jak ukazuje to piękny obraz Piotra Stachiewicza Matka Boska Gromniczna.

To niebezpieczne, bo przecież ratuje nas nie Ona, ale Jezus. To On jest naszym Ocaleniem. Maryja jest „tylko” Służebnicą! Jej rola polega na tym, że przynosi nam Zbawiciela, a my możemy, ale nie musimy, wziąć Go z Jej rąk...

Ocalenie nie jest w Maryi. Jest ono w Jezusie symbolizowanym przez światło gromnicy, którą Matka Boża trzyma w dłoni. Ta świeca z pszczelego wosku wskazuje – jak paschał – na Jezusa, jedynego Zbawiciela. Tylko On może rozświetlić nasze życie, nadać mu sens, zabezpieczyć przed złem, oślepić szatana.

Piękny jest ten dar, który przynosi nam Maryja...

Opieka Matki

Zatem – mowa jest jednak przede wszystkim o Jezusie? Tak, ale nie tylko o Nim. W chrześcijaństwie nie ma „tak – nie”, „albo – albo”; mocno podkreślał to ostatni sobór. Jest „nie tylko”, lecz „także”. Święto podkreśla więc nie jedynie rolę Jezusa, ale także znaczenie Maryi.

Reklama

To święto jest tak popularne, bo pobrzmiewa w nim radość z tego, że Maryja jest z nami. Blisko i zawsze – jako Przewodniczka oświetlająca drogę. Świat jest dla nas zagadką, pajęczyną dróg; nasze życie to błądzenie wśród chaotycznie podejmowanych wyborów. Obecność Maryi w naszym życiu daje pewność, że to sam Bóg nas prowadzi... A jeśli pobłądzimy, to i z pomyłek wyprowadzi sens.

Piękna ta nasza pewność, skoro wiemy, że gdzie Maryja, tam i Jezus – nasze Ocalenie...

Światło

Gromnica z jej światłem symbolizującym światłość Boga ukazuje nam życie od strony wiecznej. „Bóg jest światłością” – powie św. Jan – a my do tej światłości wiekuistej wędrujemy przez całe życie. Nie dziwi więc zwyczaj zapalania tej świecy w domach i dawania jej w dłonie umierających – jej światło mówi o Świetle, a konający upodabnia się w mistyczny sposób do Maryi trzymającej w dłoniach Jezusa.

Z tym Chrystusowym światłem droga do wiecznej światłości staje się prostsza...

Trzy dni ciemności

Dziś, gdy mistycyzm i duchowość zostały przegonione pędem cywilizacji, święto Matki Bożej Gromnicznej z wolna zatraca swój sens. Zatraciliśmy nawet pojęcie „gromnica”. Czy to świeca ze chrztu św.? A może to każda świeca z pobożnym obrazkiem? Szkoda, że gromnica zniknęła z naszych domów, a jej światło przestało mieć nadprzyrodzone przesłanie.

Reklama

Ma ona powrócić ze swą rolą podczas tzw. trzech dni ciemności, opisywanych w wielu apokaliptycznych wizjach. Tylko dlaczego ten mistyczny przekaz traktujemy dosłownie, a nie w znaczeniu duchowym? Dlaczego nie dostrzegamy w nim zapowiedzi, która rozbrzmiewa również w święcie Ofiarowania: „triduum paschalnego”, przez które przechodzi Kościół? Tu nie chodzi o trzy dni kalendarzowe, tak jak „siedem dni Fatimy”, o których wspominała s. Łucja, nie oznaczają czasu mierzonego ziemskimi zegarami. W czasie ciemności zalegającej świat gromnica staje się symbolem trwania w światłości chrześcijańskiej wiary. Ma być znakiem, że tak jak Maryja słuchamy głosu Boga i jak Ona – wypełniamy Jezusa. Świadectwem, że odrzucamy ciemność.

Wówczas rzeczywiście będziemy bezpieczni.

Tak wiele ma nam dziś do opowiedzenia to starożytne święto...

2021-01-27 09:45

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 XII – święto Matki Bożej Lotników

Niedziela Ogólnopolska 49/2009, str. 39

[ TEMATY ]

Matka Boża

Thomas-Photography-Foter.com-CC-BY

W Loreto, niedużym mieście w północnej Italii, pod kopułą dużej bazyliki znajduje się Domek Świętej Rodziny z Nazaretu. Mury tego Domku, przeniesione do Loreto w 1293 r., są od wieków otaczane czcią i nawiedzane przez liczne rzesze pielgrzymów. W bazylice loretańskiej, zbudowanej w XV wieku, jest Polska Kaplica. Na ścianach bazyliki znajdują się epitafia związane z Polską. Najstarsze upamiętnia zwycięstwo króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, który przysłał do loretańskiego sanktuarium liczne wota. Polacy często nawiedzają Loreto ze względu na kult Matki Bożej oraz znajdujący się u stóp sanktuarium Polski Cmentarz Wojenny. W 1080 grobach złożono tam ciała bohaterskich polskich żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej na linii frontu zwanej Linią Gotów. We Włoszech Matka Boża Loretańska jest czczona jako Patronka Lotników. W uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny - 8 września włoscy lotnicy oddają szczególną cześć swojej Patronce. Gdy o godz. 12 z wieży bazyliki odezwą się dzwony na „Anioł Pański”, nad bazyliką włoscy lotnicy wykonują fantastyczne loty, a na placu przed bazyliką trwa koncert orkiestr wojskowych. Tę uroczystość przeżywają niezwykle żywo zarówno sami Włosi, jak i pobożni pielgrzymi. Polskich żołnierzy spoczywających na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto uczcili włoscy lotnicy. Na końcu tzw. Świętej Drogi wzdłuż cmentarza znajduje się kaplica Chrystusa Ukrzyżowanego. Na pilastrze tej kaplicy, w imieniu włoskich lotników, umieszczono epitafium z białego marmuru ku czci polskich żołnierzy. Polscy lotnicy również uznają Matkę Bożą Loretańską za swoją Patronkę.10 grudnia br. w kaplicy loretańskiej przy kościele Braci Mniejszych Kapucynów w Krakowie tradycyjnie już polscy lotnicy oraz lotnicy z sąsiednich krajów polecają opiece swej Patronki siebie i pasażerów z nimi latających. Wspólnej modlitwie polskich lotników zwykle przewodniczy kapelan lotników o. Dominik Orczykowski.
CZYTAJ DALEJ

Z duchowej pustyni do źródła wody żywej. Dlaczego młodzi lgną na katolicki Festiwal Życia?

2025-07-08 10:33

[ TEMATY ]

Festiwal Życia

Festiwal Życia w Kokotku

fot. Grzegorz Szpak

Co sprawia, że młodzi ludzie na początku wakacji chcą spędzić cały tydzień na katolickim festiwalu? Skala wydarzenia oraz odpowiedzi uczestników są zaskakujące.

Nie tylko ze Śląska, nie tylko z całej Polski, ale także z różnych części Europy i świata – około półtora tysiąca młodych ludzi przyjechało w poniedziałek do Kokotka, leśnej dzielnicy Lublińca, by przez cały tydzień bawić się i modlić na Festiwalu Życia – największym katolickim festiwalu dla młodzieży w kraju.
CZYTAJ DALEJ

Rowerem do Rzymu. Młodzież z Siedlec na jubileuszowej pielgrzymce nadziei

2025-07-08 16:00

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Rzym

rower

młodzież

Pielgrzymka Rowerowa

Siedlce

Adobe.Stock

Bez wygód, ale gotowi na wysiłek, z sercami otwartymi na zmianę. Dziewięcioosobowa grupa młodzieży wraz z duszpasterzem - ks. Radosławem Piotrowskim wyruszyła na wyjątkową pielgrzymkę - nie pieszo, nie autokarem, lecz... rowerem. Ich celem jest Rzym, a motywacją - Rok Jubileuszowy, ogłoszony przez papieża Franciszka i Jubileusz Młodych, który odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia w Wiecznym Mieście.

Ks. Radosław Piotrowski, duszpasterz młodzieży diecezji siedleckiej i inicjator wyprawy, zdradza, że wszystko zaczęło się rok wcześniej, podczas pielgrzymki pieszej. „Chcieliśmy pójść gdzieś dalej niż Polska. I kiedy papież Franciszek ogłosił Rok Jubileuszowy i zaprosił młodych do Rzymu, to automatycznie przyjęliśmy, że to jest właśnie to wołanie Pana Boga, żebyśmy odwiedzili Wieczne Miasto - na rowerach” - wskazuje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję